Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stanisław Szczotka: Szpital gorliwie stosował procedury, nie wprowadzając przy tym ani paniki, ani chaosu [ZDJĘCIA + FILM]

Redakcja
We wtorek, 3 marca w Starostwie Powiatowym w Krotoszynie odbyła się konferencja prasowa z udziałem starosty krotoszyńskiego Stanisława Szczotki, wicestarosty Pawła Radojewskiego, dyrektora SP ZOZ w Krotoszynie Krzysztofa Kurowskiego, rzecznika SP ZOZ Sławomira Pałasza, dyrektora PSSE w Krotoszynie Andrzeja Rolle i kierownik Biura Promocji i Rozwoju w Starostwie Powiatowym w Krotoszynie Marzeny Wiśniewskiej.

Nie milkną echa opublikowanego w sieci filmiku pani Anny, u której podejrzewano koronawirusa. Kobieta w mocnych słowach nie pozostawiła przysłowiowej suchej nitki na współczesnej służbie zdrowia i rządzących. Na wynik badania czekała 88 godzin, co jej zdaniem jest jednym z wielu absurdów.

MINISTERSTWO WSKAZAŁO NA WINĘ SZPITALA

Do słów postanowiło odnieść się w niedzielę, 1 marca Ministerstwo Zdrowia, które wprost informuje, że w całej sytuacji zawinił szpital.

- Zawiedli ludzie w szpitalu. Zapanował chaos i ten chaos i niepokój personelu przełożył się na niepokój pacjentki, do tego nigdy nie powinno dojść - mówił Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ministerstwa.

Jak dodawał, szpital w Krotoszynie nie wywiązał się z procedur, które "są jasne i przygotowane dla wszystkich szpitali w Polsce". - Zażądaliśmy wyjaśnień od kierownictwa szpitala w Krotoszynie. Kontaktowaliśmy się z wojewódzkim konsultantem w zakresie chorób zakaźnych, ze stacją sanitarno-epidemiologiczną i przekaz jest jasny: pacjentka nie powinna być kwalifikowana jako osoba podejrzana o zarażenie koronawirusem - mówił rzecznik.

Według procedur wylęganie wirusa trwa 14 dni, a pani Anna wróciła z Włoch 21 dni temu.

- Nie było żadnych przesłanek, żeby pacjentkę podejrzewać o zarażenie koronawirusem. To, co zrobił szpital wskazuje jasno, jak ważne jest, żeby lekarze i kierownictwo szpitala czytali procedury, które przekazał GIS - kończy rzecznik.

Dyrekcja szpitala i starosta odpowiadają

W nawiązaniu do ogólnopolskiej dyskusji, w której poruszano kwestię opieki i postępowania wobec pacjentki Szpitala Powiatowego im. M. Nenckiego w Krotoszynie, na specjalnej konferencji w Krotoszynie odniesiono się do zarzutów . Jak informował starosta krotoszyński Stanisław Szczotka, w dniu 25 lutego na Izbę Przyjęć szpitala w Krotoszynie trafiła pacjentka skierowana przez swojego lekarza rodzinnego. Pacjentkę z objawami grypopodobnymi (kaszel, podwyższona temperatura, duszność). W trakcie wywiadu przeprowadzonego przez personel okazało się, że osoba ta przebywała we Włoszech oraz w Stanach Zjednoczonych. Mając na uwadze zalecenia Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektoratu Sanitarnego dotyczące profilaktyki zakażenia koronowirusem SARS-CoV-2, pacjentka została natychmiast izolowana, a w oddziale wprowadzono reżim sanitarny.

W stanie gotowości

Dodał, że powiadomiony został również Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Krotoszynie, a argumentem do wdrożenia takiego postępowania miał być nie fakt, że 21 dni wcześniej powróciła z Włoch, ale, że udała się później do Stanów Zjednoczonych, a więc przebywała w samolotach i na lotnisku w różnych częściach świata.

-Z wywiadu wynikało, iż pani ta czuła się źle na dzień przed tym, zanim zgłosiła się do lekarza - dodał starosta.

Podał również chronologię wydarzeń. Najpierw pacjentkę przyjęto na Izbę Przyjęć. Następnie podjęto decyzję o podjęciu środków prewencyjnych wobec objawów u pacjentki. Potem były już telefony i konsultacje ze szpitalami zakaźnymi w Kaliszu, Koninie i Poznaniu, zawiadomienie PSSE w Krotoszynie.

- Stacja już godz.11.15 kontaktowała się z mamą pacjentki. powiadomiła również Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną. Odbyły się konsultacje z wojewódzkim specjalistą ds. ratownictwa medycznego. Pojawił się też pierwszy komunikat rzecznika SP ZOZ Krotoszyn - rzeczowo i uspokajająco informujący o sytuacji, z podkreśleniem, iż stosowane są zalecenia Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego, i że wobec minimalnego ryzyka zakażenia obserwacja, leczenie i diagnostyka pacjentki będzie odbywać się na jednym z oddziałów naszego szpitala - dodaje starosta.

Zamieszanie z próbkami

Zwołane zostało też posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, na którym przedstawiciele szpitala oraz służb sanitarnych poinformowali o podjętych działaniach. - Już wtedy otrzymaliśmy informację o tym, że trzy szpitale zakaźne nie widziały przesłanek do przyjęcia pacjentki oraz, że powiadomiono WSSE w Poznaniu. Konsultowano się z wojewódzkim konsultantem ds. ratownictwa medycznego. poinformowano mnie, że skontaktowano się z Państwowym Zakładek Higieny w Warszawie, w celu wykonania badań na ewentualność występowania koronawirusa SARS-CoV-2. Kontaktujący się z Zakładem pracownicy szpitala uzyskali informację, iż próbki są przyjmowane do godz. 15.00. Krotoszyn leży ponad 300 km od Warszawy, nie było więc szans na dostarczenie próbek 25 lutego do godz. 15.00. Zostały one pobrane 26 lutego o godz. 5.00 rano i niezwłocznie przetransportowane de do Warszawy. Godzina przyjęcia próbek - 10.30 - tłumaczył starosta.

Dodał również, iż wytłumaczył sytuację także radnym Rady Powiatu Krotoszyńskiej podczas sesji, która była transmitowana w internecie. Mówił również, iż wyznaczony do kontaktów z PZH lekarz otrzymał informacje, że wyniki będą znane w 48 godzin.

Kontakt z laboratorium po kilkanaście godzin dziennie

Starosta dodał również, że kontaktowano się z laboratorium po kilkanaście razy dziennie, a ostatni telefon wykonano 29 lutego o godz. 19.54.

- Po zweryfikowaniu jakże oczekiwanej przez nas informacji, oczywiście w pierwszej kolejności przekazano ją pacjentce, a następnie podaliśmy komunikat do publicznej wiadomości - 29 lutego o godz. 20.50. Pacjentka została otoczona opieką i podjęto leczenie z dobrym skutkiem. W moim odczuciu szpital, mając na uwadze dobro pacjentki, gorliwie stosował procedury, nie wprowadzając przy tym ani paniki, ani chaosu czy zamieszania - kończy starosta.

Zaznacza jednocześnie, że decyzja o publikacji filmu przedstawiającego zdanie pacjentki na prywatnym profilu społecznościowym, była jej prywatną decyzją, nie inspirowaną ani przez szpital, ani przeze niego. Starosta dowiedział się o tym fakcie, podobnie jak wszyscy - z internetu.

I Zdunowski Bieg Zagończyka za nami [ZDJĘCIA]

II Bieg Zagończyka za nami! [ZDJĘCIA]

III Zdunowski Bieg Zagończyka za nami [ZDJĘCIA]

IV Zdunowski Bieg Zagończyka za nami! [ZDJĘCIA]

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto