Burmistrz Kobylina Tomasz Lesiński nie kryje swojego rozgoryczenia zaistniałą sytuacją. Gminny stadion w ostatnich dniach stał się miejscem spotkań i prawdziwym śmietniskiem. – Słowo zniesmaczony jest zbyt delikatne na określenie uczuć, jakie miałem po wizycie na obiekcie. Butelki, pety oraz inne śmieci były pozostawione dosłownie wszędzie. Jakby ktoś opróżnił śmieciarkę. Najbardziej boli to, że wiem, że zrobili to nasi mieszkańcy, bo przecież nikt obcy na stadion w Kobylinie nie przyjeżdża – informuje burmistrz Kobylina.
Jak widać na załączonych zdjęciach w wielu miejscach na obiekcie pozostawione zostały resztki po libacjach alkoholowych. Trwają rozmowy w Urzędzie Miejskim w Kobylinie, jak zapobiegać takim czynom? Tym bardziej, że doszło też do czynów wandalizmu – podpalone zostały siedziska. Jest kilka rozwiązań. - Być może zainstalowany zostanie monitoring i osoby pozostawiające śmieci będą płaciły za ich sprzątanie oraz za naprawy, można też całkowicie zamknąć obiekt i otwierać tylko na imprezy. Na pewno jakieś rozwiązanie trzeba będzie przyjąć, bo obecny stan jest nie do zaakceptowania - dodaje Tomasz Lesiński.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?