Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spirala zadłużenia jest największym problemem w przypadku „chwilówek”

Łukasz Cichy
Fot. Łukasz Cichy arch. Życie Krotoszyna
Coraz więcej mieszkańców powiatu krotoszyńskiego popada w spiralę zadłużenia.

Wiele osób, które ma problemy finansowe, zaciąga kredyty w tzw. „chwilówkach”, żeby przetrwać przez najbliższy czas do kolejnej wypłaty. Najczęściej są to osoby, które mają już kilka, a nawet kilkanaście kredytów krótkoterminowych (okres spłaty do 5 lat), ze spłatą których mają problem.

Najczęstszymi klientami tzw. “chwilówek” są zatem osoby, które popadając w spiralę zadłużenia łapią się ostatniej szansy, aby zapobiec opóźnieniu w spłatach innych kredytów. Są to również klienci, którzy zaciągają okazjonalnie takie zobowiązanie, aby pokryć koszty związane z nagłym, nieprzewidzianym wydarzeniem (choroba, remont, utrata źródła dochodu).

- „Chwilówka” to w założeniu ma być kredyt udzielany na bardzo krótki czas, w małej kwocie, w procedurze możliwie jak najbardziej uproszczonej. Minimalna kwota pożyczki może się wahać w granicach od dwustu do nawet trzech tysięcy złotych. Takie zobowiązanie zaciągane jest na okres od miesiąca do nawet roku. Niekwestionowanym atutem „chwilówek” jest niemal zawsze uproszczona procedura ich zaciągania. Oznacza to, że klienci mogą wnioskować o kredyt na podstawie mniejszej ilości dokumentów niż w tradycyjnym banku. Uproszczona procedura dotyczy też bardziej liberalnych metod weryfikowania klientów jako dotychczasowych kredytobiorców w innych bankach. To znaczy, że każda osoba ubiegająca się o zobowiązanie w instytucji bankowej jest weryfikowana w różnych bazach międzybankowych - wyjaśnia nam Tomasz Serafiniak, z krotoszyńskiej firmy „Serafiniak - Geodezja - Nieruchomości - Finanse”.

Najważniejszą z takich instytucji weryfikacyjnych jest Biuro Informacji Kredytowej BIK SA, gdzie są raportowane niemal wszystkie zobowiązania jakie zaciągamy. Są tam również informacje na temat wysokości kwot zobowiązań, ich przeznaczenia, okresu spłaty, wysokości raty i najważniejsze: terminowości spłaty poszczególnych rat.

- Dlatego możemy zrozumieć, dlaczego niektóre banki przyudzielaniu nam kredytów chcą wglądu tylko do części naszych dokumentów, np. do PIT-ów, a nie chcą np. zaświadczenia o zatrudnieniu. Ponieważ za naszą zgodą wyrażoną we wniosku kredytowym, weryfikują naszą dotychczasową historię kredytową w BIK-u, poprzez zapoznanie się z raportem, w którym nasza rzetelność w spłatach rat wobec instytucji finansowych jest określana w formie punktowej. Zatem jeśli mieliśmy w ciągu ostatnich 5 lat opóźnienia w spłacie jednego bądź większej ilości kredytów, jest prawdopodobne, że kredytu nie otrzymamy, ponieważ mamy zbyt małą ilość punktów w raporcie. Wtedy też pomocne stają się instytucje parabankowe, które są w stanie udzielić nam “chwilówki” na podstawie raportu z BIK SA, w którym mamy gorszą historię jako kredytobiorcy, a więc mniejszą ilość punktów - dodaje Tomasz Serafiniak.

Oczywiście, tego typu kredyty mogą mieć też pewne dodatkowe koszty i wady, o których warto pamiętać. Wadą jest fakt, iż zaciągamy kredyt nie w banku, a w instytucji parabankowej, a więc takiej, nad którą pełnej kontroli nie ma Komisja Nadzoru Finansowego, jak to się ma w przypadku banków komercyjnych. A to daje większe pole do nietypowych zapisów w enigmatycznych umowach kredytów, klauzulach, czy też określaniu podstaw do innych, często bardzo wysokich kosztów obsługi kredytu. - Kolejna wada to koszty “chwilówki”, na którą składają się zawsze wyższe oprocentowanie kredytu i prowizja. Dodatkowo nasz kredyt chwilowy jest często “uzbrojony” w masę dodatkowych opłat, typu ubezpieczenia (na zdrowie, życie, od utraty pracy, itp.), czy inne opłaty - za złożenie wniosku, decyzję kredytową czy inne czynności analityczne. Jako kredytobiorcy najczęściej zwracamy uwagę na oprocentowanie i prowizję naszego kredytu jako parametry statyczne. Jednak w pierwszej kolejności powinniśmy zwracać uwagę na rzeczywistą roczną stopę oprocentowania. Rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO, ang. Annual Percentage Rate) to całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym, a więc określająca pozostałe koszty ujęte w umowie kredytowej. RRSO efektywnie pozwala klientom porównywać oferty z różnych banków przedpodjęciem decyzji o zaciągnięciu kredytu.

Pejoratywne znaczenie “chwilówek”, w połowie co najmniej przypadków, wynika z winy samych kredytobiorców, którzy w sytuacji braku środków finansowych stają się nieprzewidywalnymi i nierzetelnymi klientami. W drugiej zaś połowie zła sława “chwilówek” wynika z praktyk stosowanych przez tego typu instytucje finansowe, które często bezlitośnie wyciągają ostatnie pieniądze od klientów znajdujących się pod ogromną presją czasu i wydarzeń, czyli w poważnych tarapatach finansowych - podsumowuje naszą rozmowę Tomasz Serafiniak.

*****

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto