Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozdrażew- Strażacy złamali przepisy

Małgorzata Krupa
Strażacy z Rozdrażewa wzięci zostali pod wójtowską lupę. Były niepotrzebne kilometry i jazda autem bez uprawnień

Na karb młodości i braku doświadczenia zrzucana jest obecnie wina tego, co niedawno zaszło w Ochotniczej Straży Pożarnej w Rozdrażewie.
Kilka tygodni temu rozdrażewska jednostka brała udział w jubileuszu istnienia podobnej jednostki w Kaniewie. Druhowie brali udział w oficjalnych uroczystościach, gdy jednak przyszło do rozliczania kilometrów związanych z wyjazdem do Kaniewa - było ich o wiele za dużo. Okazało się, że druhowie wieczorem pojechali do Kaniewa po raz drugi, na część zdecydowanie nieoficjalną, za kierownicą strażackiego wozu zasiadł natomiast druh, który ma wprawdzie prawo jazdy, nie posiada jednak uprawnień do kierowania wozem uprzywilejowanym.
O wyjaśnienie tej sytuacji poprosił wójta Mariusza Dymarskiego - jako samorządowego zwierzchnika strażaków- ochotników - przewodniczący Rady Gminy Rozdrażew, Artur Jakubek.
- To mała miejscowość i takie informacje szybko się roznoszą. O całej sytuacji dowiedziałem się z tak zwanej "wieści gminnej" - powiedział nam Jakubek. - W całej tej sprawie chodziło o to, że w rozpisce znalazło się więcej kilometrów niż wynosi rzeczywista odległość do Kaniewa, chodziło też o tego kierowcę. A gdyby się akurat coś stało, kto by wtedy poniósł odpowiedzialność? Wiem, że wójt rozmawiał już z członkami zarządu straży. Padły nawet propozycje, by wysłać kilka osób na specjalistyczne kursy, aby zdobyć stosowne uprawnienia.
- Ta sprawa dotyczy zdarzenia z połowy maja, w zasadzie od razu była zażegnana - mówi Henryk Włodarczyk, zastępca prezesa OSP w Rozdrażewie. - Odbyło się spotkanie ze wszystkim druhami, były rozmowy i zdecydowany zakaz kierowania samochodami strażackimi przez osoby nie posiadające uprawnień. Jednocześnie wytypowano trzech druhów, którzy takie uprawnienia mieli zdobyć. Dołączą oni do sześciu innych kierowców z uprawnieniami.
Wójt Mariusz Dymarski nie chce wracać do tematu. Jego zdaniem sprawa została wyjaśniona i niepotrzebne jest już jej rozdmuchiwanie.
- Zależy mi na dobrej współpracy ze strażakami. To młodzi ludzie, popełnili pewne błędy, ale zostało to ukrócone i mam nadzieję, że więcej się nie powtórzy - mówi wójt.
Są jednak osoby, które twierdzą, że konflikt ma podłoże polityczne. Bo nie dość, że w zarządzie zasiadły młode głowy, to kilku ma korzenie PSL-owskie, a to ugrupowanie jest w opozycji wobec wójta.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto