O Róży Gumiennej piszemy często, bo jest czym się chwalić. To dziś czołowa zawodniczka w K1. Przed walką mistrzowską droga Róży nie była łatwa. Debiutowała w marcu 2015 roku, pokonując na gali FEN 6 Showtime Veronikę Cmarovą ze Słowacji, pół roku później na gali FEN 9 Go For It wygrała pojedynek z Katarzyną Posiadałą, a latem ubiegłego roku podczas FEN 13 Summer Edition zwyciężyła Kamilę Bałandę.
Do walki z Martiną Fendrichovą zawodniczka Punchera Wrocław przystąpiła jako aktualna wicemistrzyni Europy WAKO w K-1. Na swoim koncie podopieczna Janusza Jankowskiego, oprócz zdobywanych tytuł mistrzyni Polski, ma także pas mistrzyni świata WAKO w formule low-kick z 2013 roku, zdobyty w tym samym roku Puchar Świata w low-kick oraz wywalczony rok później Puchar Świata w K-1 i brązowy medal mistrzostw Europy w K-1.
Walka na gali nie była łatwa. - Jestem już po walce o Pas Fight Exclusive Night. Walka wygrana na punkty. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy mi kibicowali i wspierali, a wiem, że było was na prawdę wielu. Równocześnie przepraszam tych, których zawiodłam. Wiem, że walka może nie była porywająca, dla niektórych nudna, ale taka pierwsza moja walka toczona na dystansie 5x3 min. Przeciwniczka niewygodna i niestety stres zrobił swoje. Można było podkręcić tempo i na pewno zrobię tak przy obronie pasa. Będzie lepiej, bardziej widowiskowo - podsumowała walkę na swoim oficjalnym profilu facebookowym Róża Gumienna, której oczywiście gratulujemy.
*****
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?