Bardzo wyraźnie wybrzmiał apel prezesa Marka Przybylskiego z PZŁ, który apelował, by podpisywać protokoły poszkodowe, tak by uniknąć niepotrzebnych komplikacji. – Największym błędem rolnika, który nie zgadza się z oszacowaniem koła łowieckiego, jest niepodpisanie protokołu wstępnego lub ostatecznego, bo wtedy nie ma mowy o żadnym odszkodowaniu. Jeżeli jest podpis rolnika, wtedy mediatorem między nim a myśliwymi jest przedstawiciel gminy. Pamiętajcie, że w naszej optyce, myśliwych zrzeszonych w PZŁ, pole rolnika to nie jest zielona pustynia, lecz źródło utrzymania jego i jego rodziny. Nie możemy dopuścić, by zwierzęta traktowały pola kukurydzy jak stołówkę – powiedział on.
Więcej znajdziesz w papierowym wydaniu Życiu Krotoszyna, które ukaże się 20 czerwca. Tymczasem obejrzyj GALERIĘ ZDJĘĆ!
+++
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?