Chcemy, żeby się pan nami zainteresował
- Chcemy, żeby pan się nami zainteresował. Raz po raz przejechał, zapytał się wyborców, panią sołtys, jakie nękają nas problemy. Ta cała droga do Kuklinowa mnie nurtuje. Zawsze obiecanki, cacanki, a jak pan jest w Wyganowie, to nas pan omija. I do pana mam troszkę pretensji – tłumaczył mieszkaniec. - Obecna już pani sołtys też zwracała się z problemami. I co? Odmówiłem? Nie odmówiłem – odparł Zygmunt Molski. - To się mówi: „Zauważę, ale nie załatwię”, ale to się agituje cały czas! – odparł mieszkaniec. - Pewne rzeczy można załatwić, pewnych nie można – bronił się radny. - Ale trzeba cały czas interweniować w takich sprawach – atakował dalej mieszkaniec.
Radny jest bezradny
Droga, o którą chodziło mieszkańcowi jest drogą prowadzącą z Kuklinowa do Rojewa i Lipówca i należy ona do Powiatowego Zarządu Dróg w Krotoszynie. Radny zwrócił się do mieszkańców. - Na drodze powiatowej, gmina nic nie załatwi – mówił Zygmunt Molski. - A co nas to interesuje? – pytał mieszkaniec. - Ale ja jestem bezradny – odparł Molski. - Radny jest bezradny. Nie rozumiem tego… Po to pana wybrałem, żebyś pan coś zdziałał – skwitował mieszkaniec Rojewa.
Nie ma klienta, który powie, że jest przeciwny burmistrzowi
Po chwili przerwy radny odpowiedział mieszkańcowi. - Dla mnie nie jest ważne, kto na kogo oddał głos. Jestem waszym radnym, jest to mój okręg i o ile będziecie się zgłaszać z pewnymi, to pójdziemy z panią sołtys i będziemy bić do drzwi… – nie dokończył radny. - Zostawiliście Rojew na łaskę losu. Rzemiechów, Kuklinów, Wyganów, chodniki mają wszystko – dodał inny mieszkaniec. - Nie zapomnij o Smolicach, bo tam jest taka kasa, że szkoda gadać – dodał mieszkaniec, który rozpoczął dyskusję. - Bo oni mają duży odpis – argumentował Zygmunt Molski. - To nie chodzi o te wasze zebrania radnych, [sesje Rady Miejskiej – red.] bo oglądałem online. „Jestem za”, aby tak rękę się podnosi. Jak burmistrz tak powie, to nie ma innego klienta, który powie, że „Ja jestem przeciwny” – atakował dalej mieszkaniec. Radny tłumaczył, że największe dyskusje i tam odbywają się na komisjach Rady Miejskiej.
Wciąż tylko Jelinowski. Na kogoś trzeba zegnać
Po ożywionej dyskusji mieszkaniec spokojnie odparł. - Także proszę zainteresować się nami troszkę. Przejechać się i zobaczyć, że tu są dziury i tam są dziury, a nie wciąż gadać, że „Jelinowski, Jelinowski, Jelinowski nie chce dać…”. Na kogoś trzeba zegnać – zakończył mieszkaniec. Dalsza dyskusja między radnym a mieszkańcem odbyła się już po zebraniu wiejskim.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?