Badania na skrzyżowaniu w gminie Rusiec
Drogowcy z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi pracowali w czwartek na skrzyżowaniu w Dębach Wolskich w gminie Rusiec. Pojawili się tam, by wykonać pomiary poprzedzające planowane zmiany w organizacji ruchu na tym skrzyżowaniu.
Skrzyżowanie DK 74 z drogą powiatową Widawa-Działoszyn, nazywane jest "skrzyżowaniem śmierci". A to oczywiście ze względu na wypadki do których tam dochodzi.
Wjechał wprost pod ciężarowe volvo
Przypomnijmy, iż ostatni tragiczny wypadek zdarzył się w tym miejscu w połowie maja tego roku. Ze wstępnych informacji wynikało, że 53-letni kierowca samochodu BMW, jadąc od strony Widawy w kierunku Pajęczna, wjeżdżając na DK 74 z drogi podporządkowanej, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i doprowadził do zderzenia z samochodem ciężarowym volvo, który jechał od strony Wielunia w kierunku Bełchatowa.
Na miejscu zginęła 63-letnia kobieta, Urszula Rozmarynowska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Sieradzu. W wypadku ranny został wiceprezydent Sieradza, Rafał Matysiak, który został przetransportowany helikopterem LPR do szpitala im. Kopernika w Łodzi.
Kolejna tragedia na skrzyżowaniu
Okoliczni mieszkańcy po raz kolejny zwrócili wówczas uwagę, że to nie pierwsza tragedia w tym miejscu. Ich zdaniem powinno zostać tam wybudowane rondo.
GDDKiA też stara się docelowo o takie rozwiązanie, na razie nie wiadomo jednak, kiedy inwestycja będzie mogła zostać sfinansowana. Maciej Zalewski, rzecznik GDDKiA w Łodzi podkreślał równocześnie, iż jest to skrzyżowanie, któremu nic nie można zarzucić - dobrze skonstruowane, odpowiednio oznakowane, z dobrą widocznością.
Przedstawiciele GDDKiA deklarują jednak, że na razie wprowadzą kolejne zmiany na skrzyżowaniu, które mają jeszcze bardziej zwiększyć bezpieczeństwo w tym miejscu. Stąd ich dzisiejsza wizyta w Dębach Wolskich.
- Zanim wprowadzimy zmiany w organizacji ruchu musimy zbadać, czy nasza droga będzie w stanie przenieść te obciążenia - mówi Maciej Zalewski.- Myślę, że jest to badania "pro forma", ponieważ obserwujemy tę drogę, musimy jednak mieć pewność.
Zmiany mają poprawić bezpieczeństwo
Jak dodaje, propozycja zmian stałej organizacji ruchu polega na tym, że obecny tor kierunku jazdy będzie nieco odchylony w stosunku do obecnego. Samochody będą więc zjeżdżały na utwardzone pobocze.
Planowane odgięcie toru jazdy ma spowolnić ruch, zarówno na drodze krajowej, jaki powiatowych. Pojawią się tam tzw. powierzchnie wyłączone, w osi jezdni zaplanowano wysepki z tworzyw sztucznych.
- Podobnie planujemy zrobić to na wlotach drogi powiatowej - tłumaczy rzecznik GDDKiA w Łodzi. - Oczywiście dokładne pomiary potwierdzą, czy w każdym miejscu będzie to możliwe. Zmiany spowodują, iż kierowcy będą musieli wyhamować. Chcemy rozrysować oznakowanie poziome w taki sposób, by maksymalnie poprawić możliwość obserwacji z wszystkich kierunków, zwłaszcza jeśli mówimy o kierowcach jadących podporządkowaną drogą powiatową.
Zobacz także:
Nie wiadomo jeszcze, kiedy planowane zmiany zostaną wprowadzone. Być może docelowo powstanie tam rondo. Pomysł w 2021 roku został zgłoszony do "Programu redukcji liczb i skutków zdarzeń drogowych", który jest aktualizowany co trzy lata. GDDKiA rekomendowała budowę ronda wraz z niezbędnym oświetleniem, budową zatok, oświetleń przejść dla pieszych. Nie wiadomo jednak, kiedy inwestycja na skrzyżowaniu koło Ruśca zostanie zakwalifikowana do programu.
Krzyże na skrzyżowaniu
Według statystyk, które GDDKiA pozyskała z policji, w latach 2018 – 2022 doszło w tym miejscu do 7 wypadków w których 2 osoby zmarły, a 10 było rannych. Odnotowano też 7 kolizji, w tym 2 to zderzenia ze zwierzyną.
W obrębie feralnego skrzyżowania w 2020, a później w 2022 roku, ktoś ustawił duże krzyże, by zwrócić uwagę na to miejsce. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że nie wiedzą, kto to zrobił. - Myślę, że to może ktoś z rodziny ofiar wypadków do których tu dochodziło - mówił wówczas Cezary Płuciennik, który mieszka niedaleko skrzyżowania.
- Tu jest faktycznie bardzo niebezpiecznie - mówi jedna z mieszkanek. - Samochody, które jadą od Mierzynowa (czyli od strony Wielunia - red.) tak pędzą, że kierowcy, którzy są na powiatowej drodze, nie zdążą ich zauważyć.
Bo, jak mówią mieszkańcy, niewytłumaczalne jest choćby to, co stało się podczas ostatniego śmiertelnego wypadku. Jak powtarzają mieszkańcy, kierowca BMW ponoć zatrzymał się przy znaku STOP, a późnej ruszył, wprost pod nadjeżdżające ciężarowe volvo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?