Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatnie pożegnanie śp. Franciszka Kurzawy [ZDJĘCIA]

Paweł Krawulski
Paweł Krawulski
Łukasz Cichy
Łukasz Cichy
Paweł Krawulski | Łukasz Cichy
W poniedziałek 5 lipca, rodzina, bliscy, przyjaciele, znajomi, samorządowcy oraz wiele osób żegnało wieloletniego kamerzystę śp. Franciszka Kurzawę, który zmarł 3 lipca. Miał 82 lata...

Śmierć tak uznanej i zasłużonej osoby napełniła smutkiem wiele osób. Dlatego przed kaplicą cmentarną zgromadziły się ludzie, różnych profesji i pokoleń. Można było zobaczyć przedstawicieli Krotoszan z Arlettą Polańską na czele, ale wśród przybyłych można było zobaczyć przedstawili starych i obecnych władz oraz wielu ludzi. Ci zapewniali, że przyszli pożegnać wielbiciela piękna. Warto przypomnieć, że śp. Franciszek Kurzawa przez wiele lat malował obrazy. Uwieczniał na nich przed wszystkim piękno przyrody.

arch. Franciszka Kurzawy

Zresztą podczas mszy celebrans ks. Piotr Wróbel z krotoszyńskiej Bazyliki Mniejszej pw. św. Jana Chrzciciela wielokrotnie przypominał jego słowa. W nich po raz kolejny objawiło się bogactwo postaci zmarłego. Zawsze skierowany na człowieka i mający czas dla każdego, pozostał wzorem dla innych. Tych wartości uczył się bowiem od najmłodszych lat. Urodzony w 1938 r. jako jeden z trzynaściorga rodzeństwa, od młodych lat interesował się kinematografią. To właśnie wśród pracowników kina ,,Przedwiośnia” nauczył się kultu dla pracy i szacunku dla jednostki ludzkiej. Jako kierownik kobylińskiego kina ,,Świt”, zaskakiwał rozmachem.

Jego spotkania z współczesnymi gwiazdami X muzy orz telewizji, są jeszcze żywe wśród starszych mieszkańców Kobylina. Wspominane są z sentymentem, gdyż Kurzawa robił je z klasą, tak obcą dzisiejszym ludziom lansującym często modzie i byciu na świeczniku za wszelką cenę. Zgiełku i pochwał unikał przez cale życie. Choć trzeba przyznać, że jego zaangażowane i zdobyte wykształcenie wpłynęło na to, że w czasach tuż przed przełomem powierzono mu na krótko funkcję naczelnika miasta.

arch. Franciszka Kurzawy

Dla młodszych pozostaje niedoścignionym wzorem kunsztu pracy, zorientowaniu na detalach oraz skromności. Zresztą o poklask nigdy nie zabiegał. Tworząc relacje, kroniki i wstawiając je na serwis internetowy youtube, gromadził przed ekranem komputera lub smartfonami rzesze odbiorców, którzy często przecierali łzę czy wręcz przeciwnie czując dumę oglądając rozwój ziemi krotoszyńskiej. Sam zresztą w zwiastunie o tym mówił.

Chcę przedstawić sedno sprawy i piękno okolic Krotoszyna.

Wszystko to robił w sposób bezinteresowny.

Dlatego dziwi postawa władz samorządowych Krotoszyna. Ci co prawda wysłali swoich przedstawicieli. Dotyczy to zarówno władz miasta jak i powiatu- tworząc delegację. Niemniej przed trumną nie było żadnych przemów ani słowa podziękowań tak znaczącej postaci Krotoszyna. –Jestem bardzo zdziwiony takim obcesowym zachowaniem- stwierdził po uroczystości jeden z członków rodziny zmarłego. Sam Kurzawa jednak przez całe życie był człowiekiem wartości i wiary w człowieka. Dlatego władzom, dedykujemy do refleksji, jako Redakcja słowa śp. ks. Józefa Tischnera (1931-2000). Nauczał on. ,,Wierność jest przede wszystkim aktem nadziei, a nie pamięci”.

Pana Franciszka można było spotkać wszędzie, gdzie coś się działo. Zawsze ze swoją kamerą. Zawsze za, a rzadko przed obiektywem. Zawsze rozpoczynał rozmowę, od słów: "Jak zdrowie?". Zawsze potrafił powitać człowieka uśmiechem. Taki już był. I jeżeli ktoś nie znał go z nazwiska, to na pewno znał go z widzenia.

Urodził się w Krotoszynie 28 listopada 1938 r. Interesował się rysunkiem, malarstwem, rzeźbą i plakatem. Jego urzekające pejzaże do dziś zdobią krotoszyńskie muzeum, Urząd Miejski, czy wiele prywatnych domów.

-Dziś już nie maluję. Zdrowie mi na to nie pozwala. Pozostała jednak kamera i robienie filmów, które są dla mnie najlepszym lekarstwem na chorobę. Wtedy o niej zapominam, bo nie mam czasu o niej myśleć - mówił w 2017 r. w rozmowie z Marcinem Szyndrowskim.

Franciszek Kurzawa - kandydat do tytułu Człowiek Roku 2016

Franciszek Kurzawa ukończył Zasadniczą Szkołę Elektryczną w Ostrowie Wielkopolskim, potem Technikum Kinematografii w Poznaniu, a na końcu zdobył dyplom w Wyższej Szkole Nauk Politycznych w Warszawie. Pracę w krotoszyńskim kinie „Przedwiośnie" rozpoczął w 1954 r. mając zaledwie 16 lat. Początkowo jako uczeń, potem jako kinematograf. Praca wyglądała dużo inaczej niż dzisiaj. Franciszek Kurzawa przed każdym seansem musiał dokładnie sprawdzać każdą taśmę. Po pracy w kinie „Przedwiośnie" został kierownikiem kina „Świt" w Kobylinie. Na emeryturze nie zwalniał tempa. Mimo przemian technologicznych, prowadził profil na portalu społecznościowym Facebook oraz kanał ze swoimi nagraniami na portalu YouTube, gdzie w ciągu niespełna 9 lat opublikował 815 filmów, które obejrzało blisko 900 tys. razy. W 2016 r. otrzymał on nagrodę "Krotoszyński Dąb", a w 2017 r. nominowany został do nagrody "Człowieka Roku" Głosu Wielkopolskiego.

Na krótko przed pandemią, w związku z pogarszającym się stanem zdrowia, trafił do Domu Pomocy Społecznej w Baszkowie.

Będzie nam bardzo brakowało Pana Franciszka, jego rozmów i pogawędek z nim oraz spotkań przy każdej okazji, gdy tylko coś w Krotoszynie będzie się działo...

Łukasz Cichy
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto