Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osobistości 25 - lecia - To przecież nasz starosta!

Irena Kuczyńska
Osobistości 25 - lecia Michał Karalus
Osobistości 25 - lecia Michał Karalus Archiwum rodzinne
To ja stworzyłem Dobrzycę, wziąłem na swoje barki przekształcenie szpitala, tworzę wspólnotę powiatową - mówi Michał Karalus - kolejny laureat plebiscytu 25 osobowości na 25 - lecie wolności

Osobistości 25 - lecia Michał Karalus

Podpoznańskie Świątniki pełne są Karalusów. W co drugim domu mieszka krewny Michała Karalusa. Drzewo genealogiczne sięga roku 1775, kiedy na świat przyszedł Jan Karalus. Pleszew-ski starosta jest siódmym pokoleniem. Dziadka, rannego w I wojnie, pamięta tylko ze zdjęcia. Jeden z jego synów, stryj Michała Sylwester był ministrem sprawiedliwości i informacji publicznej w rządzie emigracyjnym. Po wojnie został w Londynie, ożenił się ze Słowaczką. W rodzinnym domu Karalusów mówiło się o stryju, jednak Sylwester nigdy do kraju nie przyjechał. Zmarł na emigracji, zanim Polska odzyskała niepodległość. Wspominano też drugiego stryja – Stefana, który zginął w Oświęcimiu oraz Juliana i Stanisława, który zginął 3 maja 1945 roku w Zatoce Lubeckiej.

Ze wsi, a najlepiej napisał
Michał Karalus jest najstarszym z siedmiorga dzieci Heleny i Karola Karalusów. Do szkoły podstawowej chodził do Rogalina do pałacu odebranego Raczyńskim, gdzie obecnie znajduje się Muzeum Narodowe. W latach 50. i 60. , przed wybudowaniem tysiąclatki, w lewym skrzydle pałacu uczyły się dzieci.
Szkołę średnią Michałowi wybrała mama. Chciała, żeby był architektem, dlatego doradziła pierworodnemu technikum budowlane. Jednak Michała nie interesowały rysunki techniczne i obliczanie wytrzymałości sufitu. Wolał historię i język polski. W technikum na pierwszej lekcji napisał dyktando najlepiej z całej klasy. - Widzicie, ze wsi, a najlepiej napisał - chwalił go pan od polskiego. A był to nie byle kto, tylko sam Milan Kwiatkowski - kierownik literacki Teatru Nowego.

Kulturoznawstwo, Hanka, Borek i ,,Wici''
Po maturze polonistyka na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza i ...rozczarowanie. - Ja kochałem literaturę a oni pytali mnie z gramatyki. Po rozmowie z dziekanem przeniosłem się na kulturoznawstwo. Oczywiście straciłem dwa lata, jednak nigdy nie żałowałem, bo uczyłem się filozofii, historii sztuki, socjologii. I Hankę tam poznałem - przyznaje Michał Karalus. W końcówce studiów żeni się, w lipcu 1980 roku, rodzi się Marta. W sierpniu, kiedy wybuchają strajki, młoda para mieszka w Elblągu u rodziców Hanki. Po obronie prac magisterskich szukają pracy. Michał chce być muzealnikiem, jednak nie udaje się. Trafia do Borku, gdzie zostaje kierownikiem Domu Kultury. Dorabia pisaniem w ,,Tygodniku Ludowym’’. Mieszkają w hotelu robotniczym. Rodzi się Andrzej. W Borku Michał Karalus zakłada Związek Młodzieży Wiejskiej ,,Wici’’, zapisuje się do Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.

Gołuchów i ludowcy
Szuka innej pracy. W ,,Gazecie Poznańskiej’’ znajduje ogłoszenie, że Nadleśnictwo Tacza-nów zatrudni kierownika pracowni etnograficzno - historycznej w Gołuchowie. Widzi w tym szansę na ciekawszą pracę. I dostaje ją. - Tworzyłem ekspozycję związku lasu i kultury w powstającym Muzeum Leśnictwa - wspomina Karalus. W Gołuchowie rozpoczyna się ,, nowa przygoda z ludowcami’’. - Wyłowił mnie Wiktor Grodzki, wtedy poznałem też Andrzeja Grzyba, byłem szefem Rady Programowej Kaliskiego Uniwersytetu Chłopskiego prowadzonego przez ZMW - tłumaczy Michał Karalus.

Jest taki chłopak w Gołuchowie
W końcu lat 80. w głowie ówczesnego wicewojewody kaliskiego Grzegorza Woźnego zrodziła się idea zagospodarowania opuszczonego pałacu w Dobrzy-cy. - Jak znajdziecie człowieka na kierownika, to utworzymy w Dobrzycy oddział Muzeum Narodowego - usłyszał od dyrektora MN w Poznaniu. - Jest taki chłopak w Gołuchowie, nazywa się Karalus, może go weźmiemy? - zastanawiano się w Poznaniu. I stało się, 2 grudnia 1988 roku Karalus przejmuje Zespół Pałacowo - Parkowy w Dobrzycy. - Park był nieogrodzony, ludzie wyrzucali tam śmieci, pałac nie miał dachu i okien, rozwalony był panteon. W monopterze stacjonował Wojewódzki Oddział Postępu Rolniczego. Zanim sobie nie znaleźli nowego lokum, kierownik Karalus urzędował w Zamku w Gołuchowie gdzie kierowniczką oddziału Muzeum Narodowego była Danuta Marek.

To ja stworzyłem Dobrzycę
- To ja stworzyłem Dobrzycę - twierdzi po latach Michał Karalus. - Wymyśliłem koncepcję muzeum (miało być wolnomularstwa), powołałem radę programową, zacząłem gromadzić zbiory, ogrodziłem park, uregulowałem granice, wymieniłem okna, dach, założyłem rynny, odwodniłem pałac - wylicza Karalus. To on - już jako wicestarosta powiatu pleszewskiego doprowadził do zmiany ustawy, ,,dzięki której powiat mógł przekazać dobrzyckie muzeum marszałkowi Województwa Wielkopolskiego’’.Wracając do dobrzyckiego epizodu, Karalus dodaje, że był inspiratorem rejestracji Towarzystwa Miłośników Ziemi Dobrzyckiej i wydania pierwszych dziesięciu numerów ,,Notatek Dobrzyckich’’. To on wymyślił Zaduszki Mikołajczy-kowskie i Biegi Mikołajczy-kowskie.

W epoce garniturów
W 1999 roku, jak powstawał powiat pleszewski, ludowcom przypadło do obsadzenia stanowisko wicestarosty. Postawili na Michała Karalusa, członka Zarządu Rejonowego PSL w Ple-szewie. I tak dla Karalusa rozpoczyna się - jak mówi - epoka garniturów. Żona nie ukrywa niezadowolenia, ale jako człowiek kompromisu, akceptuje fakt, że nazwisko Karalus zacznie pojawiać się na pierwszych stronach gazet lokalnych. Przez pierwszą kadencję jest zastępcą starosty Edwarda Kubisza, cztery lata później staje na czele powiatu. - Na początku był strach czy podołam, zostałem szefem Rady Społecznej Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, który potem został przekształcony w spółkę prawa handlowego - mówi Karalus. Przyznaje, że jako wicesta-rosta od Edwarda Kubisza uczył się taktyki, dyplomacji, co zaprocentowało, kiedy sam został szefem powiatu.

Wędrujące dożynki
Jako starosta stara się budować wspólnotę sześciu gmin. Dlatego wymyślił wędrujące dożynki powiatowe . Kolejne parafie otrzymują ornaty z herbem. Twierdzi, że podpowiada swoje pomysły, ale ich nie narzuca, jest otwarty na ludzi i na innowacje. Wracając do szpitala, jego przekształcenie uważa za decyzję na miarę 25 - lecia.
- Wziąłem to na swoje barki, nasz szpital nie byłby tam gdzie jest, gdyby nie ta decyzja - uważa starosta.
Karalus twierdzi, że powiat pod jego zarządem remontuje drogi, doposaża szkoły, domy pomocy, ale inwestuje też w kulturę, wydaje książki, wytycza szlaki do nor-dick walking, organizuje spływy Prosną. Karalus mówi, że jest dumny z tego, że mieszka w powiecie pleszewskim. Jego zdaniem trzeba pokazywać znane osoby, które z powiatu się wywodzą: Hannę Suchocką, bp. Andrzeja Dziubę urodzonego w Wieczynie, prof. Andrzeja Sobeskiego - jednego z założycieli Uniwersytetu Poznańskiego, premiera Stanisława Mikołajczyka, płk. Ludwika Bociań-skiego i innych nieprzeciętnych pleszewian.

34 lata z jedną kobietą
Michał Karalus buduje wspólnotę powiatową ale też wspólnotę rodzinną. Od 34 lat jest w związku małżeńskim z Hanną, która uczyła polskiego w szkole w Kucharkach a potem w gimnazjum w Dobrzycy. I robiła to znakomicie - uważają jej uczniowie. Po wyprowadzce z Dobrzycy Kara-lusowie zamieszkali w Borucinie, w niewielkim domu otoczonym drzewami, kwiatami, z pasieką ukrytą za domkiem gospodarczym. Zjeżdżają tu dzieci: Andrzej, który zrobił doktorat i wykłada filozofię na Politechnice Gdańskiej. Ma córeczkę Zosię. Obecnie jego żona Marta spodziewa się drugiego dziecka. Córka Marta - historyk sztuki pracuje w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. Zięć jest profesorem na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Mają córeczkę Ewę. Najmłodsza latorośl Karalusów Adam - wieczny student, pracuje w Polsacie w Toruniu.
- Za późno kupiliśmy ten dom, ale inwestowaliśmy w dzieci. Niestety, rozjechały się po świecie - mówi Michał Karalus. Zazdrości ludziom zakorzenionym, którzy mieszkają blisko grobów swoich przodków. On kilkakrotnie zmieniał miejsce zamieszkania. Cieszy się, kiedy ludzie go rozpoznają.
- Jedna pani w kolejce do badania krwi w naszym szpitalu mówi: ja pana skądś znam! Potem patrzy, patrzy i wreszcie mówi: to przecież nasz starosta. A

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto