Obwodnica Koźmina Wlkp. już dawno powinna była powstać

O obwodnicy w całym powiecie krotoszyńskim mówi się nieprzerwanie od 2008 roku. Nie trzeba chyba nikomu mówić, że jest to inwestycja najważniejsza w perspektywie kolejnych lat. Stan lokalnych dróg pozostawia wiele do życzenia, a pieniędzy z roku na rok w budżecie na ten cel niestety zamiast przybywać – ubywa.

W środę, 30 sierpnia, otwarto długo wyczekiwaną przez mieszkańców obwodnicę Jarocina. Nowa trasa składa się z 10-kilometrowej drogi ekspresowej oraz trzykilometrowego łącznika ze starą „jedenastką”. Drogę wybudowała firma Budimex za 294 mln zł, z czego 85 proc. to dofinansowanie z Unii Europejskiej. W ciągu obwodnicy powstały dwa węzły drogowe: na przecięciu z drogą powiatową nr 13129 „Węzeł Mieszków” i na przecięciu z drogą wojewódzką nr 443 „Węzeł Jarocin”. GDDKiA informuje, że nadal będą trwały prace wykończeniowe i porządkujące przy drogach serwisowych i zieleni.

Otwarcie obwodnicy w Jarocinie spotęgowały zatem pytania o budowę obwodnicy w dalszych częściach regionu w tym powiecie krotoszyńskim. Na oficjalnej stronie GDDKiA w Poznaniu nasza obwodnica wciąż widnieje jako inwestycja w przygotowaniu i to od 2008 roku. Najszybciej jak się okazuje miała powstać obwodnica Koźmina Wlkp.

Obwodnica Koźmina Wlkp. w ciągu drogi krajowej nr 15 przebiegać ma – według planów – po wschodniej stronie miasta. Głównym celem inwestycji jest wyprowadzenie ruchu tranzytowego poza miasto szczególnie dość ciasne jego centrum.

Obecnie – według wyliczeń GDDKiA – po drodze krajowej 15 przejeżdża 6 889 pojazdów rzeczywistych na dobę. W centrum miasta ruch po drodze krajowej odbywa się ulicami jednokierunkowymi , gdzie trasa przebiega przez zabytkowy rynek. Budynki położone są blisko jezdni, a poruszające się samochody ciężarowe powodują znaczne obniżenie komfortu mieszkańców. Wyprowadzenie zatem tranzytu samochodów poza tereny zabudowane, prócz poprawy klimatu akustycznego w mieście, przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa ruchu pieszego i samochodowego oraz przyśpieszenia czasu przejazdu przez miejscowość Koźmin Wlkp.

Obwodnica ma mieć długość 5,9 km. Pierwsza decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych zapadła w 2007 roku. – Powstała wtedy również dokumentacja techniczna obwodnicy i już coś tam zaczęło się dziać. Całość według zapewnień miała zakończyć się do 2015 roku. Jak wiemy, tak się nie stało wskutek innych decyzji GDDKiA. My, jako gmina, byliśmy przygotowani do tej inwestycji. W rejonach gdzie miała być budowana obwodnica rolnicy nawet odsprzedawali ziemię. Teraz znów ją uprawiają, bo tak naprawdę nie wiadomo kiedy znów ruszą prace. Dla GDDKiA liczy się natężenie ruchu, a według tego jak na razie nie jest on aż tak duży żeby pilnie się tym tematem zająć – tłumaczy Jarosław Ratajczak, wiceburmistrz Koźmina Wlkp., z którym spotkaliśmy się niedawno.

Gmina tylko w początkowej fazie wydała ok. 400 tys. zł na etapie przygotowania projektu geodezyjnego. Teraz realizacja inwestycji, obliczana na 73 mln zł, będzie finansowana z budżetu centralnego. Wskutek odwlekania tej inwestycji w czasie gmina wciąż ponosi jednak dodatkowe koszta aktualizacji potrzebnej dokumentacji, która musi być by w razie potrzeby rozpocząć inwestycję. – Są to olbrzymie koszta, które wciąż gmina ponosi. Najwcześniej ponoć budowa obwodnicy ma ruszyć po 2019 roku – kończy Jarosław Ratajczak.

center>