MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nowaczyk nokautuje rywala na gali GSW. Co to była za walka. Gratulujemy!

Marcin Szyndrowski
Arch. ŻK
Bartłomiej Nowaczyk wygrał z Wolskim już w pierwszej rundzienokautując go silnym prawym sierpowym

Kolejna, piętnasta już edycja Gali Sportów Walki w Gostyniu przeszła do historii. Odbyła się ona w sobotę, 14 kwietnia i z pewnością należała do jednych z ciekawszych gal sportów walki w ten weekend w Polsce.
Zawodnicy, którzy mierzyli się na gali pokazali świetne przygotowanie fizyczne i motoryczne, a co najważniejsze dali wyśmienite – w wielu momentach krwawe i brutalne – fighty, które będą długo pamiętane. Z naszego terenu na gali zawitał Bartłomiej Nowaczyk z klubu Thai Boxing Team Krotoszyn, który w kategorii 81 kg mierzył się w formule K-1 na dystansie trzech rund po dwie minuty z Marcelem Wolskim z klubu Czerwony Smok Poznań.
Obaj zawodnicy przystąpili do walki bez zbędnego balastu i w pełni dyspozycyjni. Początkowe sekundy stanowiły badanie siebie nawzajem. Po około trzydziestu pewnymi kopnięciami zaczął rozbijać Wolskiego nasz zawodnik, który czuł się dobrze zarówno w walce w dystansie, gdzie zadawał ciosy bokserskie na głowę, jak i w zwarciu, gdzie uruchamiał kolana. Funkconujący bardzo dobrze silny prawy sierpowy był tego dnia dla Nowaczyka najlepszą bronią. To dzięki technice bokserskiej rywal był zupełnie bezradny i dawał się spychać na liny, gdzie nasz zawodnik dopełniał dzieła „demolki” kolanami na głowę i korpus. Wolski liczony był dwukrotnie w czasie kilkunastu sekund. Po trzecim silnym ciosie z prawej ręki padł na deski i sędzia główny przerwał ten nierówny pojedynek, w którym od początku dominował nasz fighter. Tym samym Bartłomiej Nowaczyk zdobył kolejny swój cenny triumf w drodze wojownika, jaką podjął wspólnie z trenerami.
Walka oczywiście mogła się podobać bo była bardzo widowiskowa. Sam Nowaczyk nie przyjął żadnego cięższego ciosu od swojego rywala, bo ten też nie dysponował ani za mocnym kopnięciem (tak zaczął walkę Wolski ­- przyp. red.), ani też skutecznym ciosem. Nic praktycznie nie robiło na Nowaczyku wrażenia. Nasz zawodnik niczym egzekutor i przysłowiowy taran zmiótł swojego rywala z ringu.
Będziemy oczywiście przyglądać się karierze tego obiecującego, młodego fightera, który ma bardzo dobre warunki fizyczne i jest głodny fightów. Gratulujemy mu zwycięstwa i życzymy kolejnych udanych walk w przyszłości. Tych – parząc na styl walki Nowaczyka – z pewnością nie zabraknie.

źródło: telemagazyn.pl/x-news.pl.

center>

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto