Niezwykła sesja mam z dziećmi. Promują karmienie piersią [FOTO]

Natalia Kwiatkowska to artystka z Gniezna, która lubuje się w naturalistycznej fotografii. Mimo że, jak sama mówi, że od dawna chciała się zająć fotografowaniem, dopiero rok temu poszła o krok dalej. - Zwyczajnie brakowało mi odwagi – śmieje się sympatyczna kobieta. Z pomocą przyszedł jej mąż, który sprezentował ukochanej kobiecie aparat. Wówczas, rok temu na poważnie zajęła się fotografią i rozpoczęła działalność gospodarczą.

W połowie sierpnia gnieźnianka zaprosiła na niezwykłą sesję zdjęciową gnieźnieńskie mamy, w towarzystwie ich uroczych dzieci. Celem naturalistycznej sesji z elementami boho było podkreślenie, jak ważne jest karmienie piersią. Jak się okazuje, wybór artystki nie jest przypadkowy.

- Zawsze chciałam zrobić taką sesję i udało się – pierwsza taka sesja w Gnieźnie. Sama jestem mamą dwóch uroczych łobuziaków. Jędrka 7 lat i Kajtka 4 latka. Okres karmienia był dla mnie niepowtarzalny i na pewno nie da się tej bliskości zapomnieć

– relacjonuje Kwiatkowska.

Gnieźnianka, która uwielbia pracować z innymi kobietami podkreśla, że jej fotografia ma się opierać na naturalnych kadrach.

- Staram się omijać wymuszone uśmiechy bo tego nikt nie lubi. Chcę żeby dzieciaki, które przychodzą do mnie z rodzicami zapamiętały mnie jako fajną "ciocię " z aparatem a nie kobietę która zmuszała je do uśmiechu kiedy akurat nie mają na to ochoty. Poza tym to właśnie naturalne ujęcia po kilku latach będą nam przypominać o fajnych chwilach

– dodała Kwiatkowska.

Na zdjęciach wykonanych przez nią mamy w strojach w kolorach neutralnych, pozują na łonie natury. Każda z nich w ramionach trzyma swoje dziecko – karmi je piersią. Widać gołym okiem piękno sytuacji i tworzące się emocjonalne połączenie między mamą a dzieckiem. Fotografka nie wyklucza, że tego typu sesje będzie wykonywać cyklicznie.

Artystka, która jest zwolenniczką karmienia piersią podkreśla: nie można absolutnie odsunąć na dalszy plan mamusi, które z różnych względów nie mogą lub nie chcą karmić piersią. Dla wielu pań bowiem nie jest to możliwe i nie oznacza braku więzi z ukochaną, małą istotą.