Rozumiem, że skądś trzeba pozyskiwać drewno, ale to co się dzieje w ostatnich miesiącach mrozi krew w żyłach - uważa pan Karol. - Szczególnie, że cały teren lasu to wyjątkowe miejsce w granicach miasta, z którego korzysta wiele osób uprawiając sport czy po prostu spacerując.
Chodzi o Las Wesołowski, w skład którego wchodzi Rezerwat Antoniuk, położony w północno-zachodniej części Białegostoku. Zarządzany jest przez Nadleśnictwo Dojlidy. Według Czytelnika trwa wycinka kompleksu.
- Pierwsza wycinka trwała mniej więcej od początku tego roku do lutego. Wycięto kilka dużych łat pod pretekstem "przebudowy" lasu z powodu zmian klimatu - twierdzi pan Karol. - Tablica informuje o lesie jednogatunkowym i słabym, jednak wbrew temu to, co się wycina jest dalekie od monokultury np. sosnowej której tak dużo jest w całym kraju. Cały las nie tylko Rezerwat Antoniuk wchodzący w jego skład, jest wyjątkowy i wyróżniający się szczególnie, że leży w granicach miasta
Jego zdaniem najbardziej oburzające jest to, że mimo i tak dużych wyciętych połaci lasu na początku roku, po paru tygodniach przerwy wznowiono wycinkę.
- Ciekawe w tej sprawie również jest to, że wszelkie "łaty" wyciętych drzew to wycinka z ostatnich lat. Las stał tam tyle czasu a dopiero ostatnio komuś zaczął "przeszkadzać" - zastanawia się pan Karol.
Jarosław Krawczyk, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, potwierdza, że w Lesie Wesołowskim trwają pracę hodowlane polegające na przebudowywaniu lasu.
- To odpowiedni, z punktu widzenia biologii rosnących tam sosen, wiek na przeprowadzenia prac. Chcemy zastąpić rosnące w tym fragmencie lasu drzewa iglaste na gatunki liściaste, które są lepiej dostosowane do istniejącego tam siedliska przyrodniczego - mówi rzecznik.
Według niego po wprowadzeniu nowych gatunków las stanie się bardziej różnorodny, a przez to odporniejszy na skutki zmian klimatu i związane z nim zagrożenia (np. niszczące wiatry, pożary czy gradacje owadów) oraz bogatszy gatunkowo - jeśli chodzi o świat roślin, zwierząt i grzybów. W tej chwili rośnie tam kilkudziesięcioletnia sosna, a powinien rosnąć las wielogatunkowy i różnowiekowy.
- Po zakończeniu przebudowy, za kilkadziesiąt lat, powstały las będzie zbliżony do tego jaki by wyrósł wyłącznie dzięki siłom natury: dostosowany do siedliska, różnorodny i odporny. Dzięki obecnym pracom, stanie się to dużo szybciej, niż gdyby pozostawić ten proces wyłącznie naturze - twierdzi Jarosław Krawczyk.
Czytaj też:Wycinka lasu na Pieczurkach
Dodaje, że prace hodowlane w Lesie Wesołowskim zostały zaplanowanych przez przyrodników-specjalistów z Biura Urządzenia Lasu i zamieszczone w zatwierdzonym przez ministra środowiska planie urządzenia lasu Nadleśnictwa Dojlidy. Polegają na wycięciu drzew w tak zwanych gniazdach, których będzie 4. Każde gniazdo będzie miało powierzchnię ok. 0,5 ha. Pozostaną do dalszej hodowli podrosty buków, wiązów, dębów a także dzikiej wiśni.
- Pozostawimy też kępy starodrzewu do naturalnego rozkładu oraz drzewa dziuplaste, zapewniając w ten sposób miejsce do życia zwierzętom, które ich potrzebują. Liczymy na to, że w miejscu wyciętego drzewostanu wysieją się nasiona z rosnących w pobliżu drzew, a jeśli to odnowienie powierzchni nie będzie wystarczające, to posadzimy tam sadzonki. Szacujemy, że podczas przebudowy lasu pozyskamy kilkaset metrów sześciennych sosny - wylicza Jarosław Krawczyk.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?