Matki powinny mieć więcej czasu dla dzieci - wywiad

26 maja to najważniejsze święto obchodzone przez kobiety, które mają dzieci. To dzień szczególny. A jak wygląda taki zwykły dzień pracującej mamy?
- Trzeba pogodzić wszystkie obowiązki - zawodowe i domowe. Gdy ma się dzieci, wcale nie jest to łatwe. Rano zawożę syna do szkoły, później idę do pracy. Prowadzę własną działalność gospodarczą, mam więc to szczęście, żer mogę wyjść z pracy wtedy, gdy trzeba na przykład zawieść syna na dodatkowe popołudniowe zajęcia. Wiele matek nie ma jednak takiej możliwości, muszą szukać innych rozwiązań.

Ale oprócz pracy zawodowej udziela się pani społecznie - jako przewodnicząca rady osiedla, jako członkini Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Obywatelskiego Porozumienia Samorządowego. Czy w tym wszystkim ma pani czas dla dziecka?
- Staram się spędzać z nim jak najwięcej czasu. Chodzimy na spacery, dużo rozmawiamy.

Jaką jest pani matką? Pozwala sobie pani wchodzić na głowę, czy wręcz odwrotnie?
- Odwrotnie. Raczej jestem heksą (śmiech - przyp. aut.). mamy pewne zasady i je przestrzegamy. Na przykład w kwestii oglądania telewizji czy spędzania czasu przy komputerze. Gdy dziecko nie ma ograniczeń, to dzieje się tak, jak w pewnej reklamie telewizyjnej - gdzie rodzice z przerażeniem stwierdzają, że dzieci wychowywane są nie przez nich, lecz przez maszyny.

A dlaczego pani zdaniem dochodzi do takich sytuacji?
- Myślę, że dzieje się tak, gdy przepracowani rodzice nie mają czasu dla dzieci. Pracują do późnych godzin i nie mogą zorganizować dzieciom popołudnia. Dzieci zajmują się same sobą, biegają z kluczem u szyi, w domu nie ma kto skontrolować tego, co oglądają lub na jakie strony w sieci wchodzą. A wieczorami sytuacja się powtarza, bo rodzice są zbyt zmęczeni. Wszystkim matkom z okazji ich święta życzę, by miały jak najwięcej czasu dla swoich dzieci.