Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Magdalena Paszyn (Polska 2050): Każda władza deprawuje, a władza absolutna, deprawuje absolutnie

Łukasz Cichy
Łukasz Cichy
Rozmowa z liderką stowarzyszenia Polski 2050 Magdaleną Paszyn, nt. zbliżających się wyborów samorządowych.

Polska 2050 to ugrupowanie, które pojawiło się w powiecie krotoszyńskim w tej kadencji samorządowej, z tego co wiem nie ma radnych, więc kolejne wybory samorządowe rozpocznie od zera. Na jaki wynik liczycie?
Ruch Polska 2050 powstał po kampanii prezydenckiej Szymona Hołowni, z energii ludzi zmęczonych duopolem politycznym, jaki ma miejsce w Polsce. Od samego początku zadomowił się także w powiecie krotoszyńskim, jako ruch obywatelski. Nasze ugrupowanie skupia ludzi o szerokich światopoglądach i szerokich horyzontach, którzy chcą zmieniać kraj na pokolenia, a nie na kadencję. Chcemy by Polska była bezpieczna, zielona, demokratyczna i samorządna i te fundamenty są podstawą naszych działań. Samorządy odgrywają znamienną rolę, bo Polska jest tu, w Krotoszynie, w Zdunach czy w Rozdrażewie, a nie tylko w stolicy. Dlatego odpowiadając wprost na tak postawione pytanie, można jedynie stwierdzić, że tak, liczymy na dobry wynik, tzn. taki, który pozwoli mieć realny wpływ na kształtowanie się rzeczywistości naszej małej ojczyzny. Startowanie od zera to zawsze lepsza pozycja, niż start z pozycji poniżej zera. Polska 2050 ma czystą kartkę, co z jednej strony może być plusem, ale z drugiej, zdajemy sobie sprawę, że trzeba zawalczyć o szerokie zaufanie społeczne. Liczenie szans nie jest gwarancją sukcesu, a suma zer nie zawsze musi być porażką. Dziś przede wszystkim liczymy siebie i na siebie, a także liczymy siły na zamiary, bo prócz kompetencji i energii, w naszych członkach jest także wiele pokory.

Gdybyście mieli swoich przedstawicieli w tej kadencji, to bylibyście w koalicji z PSL-SIO-OPS, czy raczej w opozycji do nich?
Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Z pewnością nie bylibyśmy, nie jesteśmy i nie będziemy ugrupowaniem, które działa na zasadzi „nie bo nie”. Naszym priorytetem jest człowiek jako jednostka i jako społeczność, więc dla jego dobra jesteśmy w stanie działać ponad wszelkimi podziałami. Dlatego często powtarzamy, że nie chcemy być stricte opozycją, a raczej konstruktywną propozycją, propozycją konkretnych rozwiązań i konkretnych zmian.

Przyjmijmy, że Polska 2050 zdobywa większość w obu samorządach i rządzicie samodzielnie. Jakie jest pierwszych 5 rzeczy, które zrobicie?
Dobry zarządzający powinien wiedzieć jakimi dysponuje zasobami ludzkimi i materialnymi. Dlatego w pierwszym rzędzie konieczne będzie przeprowadzenie szeregu audytów, a głównie spółek i jednostek organizacyjnych pod kątem ich zarządzania, wydziałów w zakresie kompetencji pracowników, sposobu sprawowania nadzoru nad działalnością oświaty i SPZOZ, zasobu nieruchomości, głównie pod kątem ich wykorzystania, gospodarki odpadami pod kątem kosztochłonności, działalności inwestycyjnej pod kątem wykorzystania środków zewnętrznych, a także szeroko rozumianej działalności proekologicznej na całym terenie. Dopiero wypracowane na tej podstawie wnioski pozwolą opracować realistyczny program działań. Żeby móc zacząć trzeba mieć wiedzę, więc ta sprawa jest na pierwszym planie. Drugim obszarem oceny powinna być szeroko rozumiana sfera społeczna. Poprawa relacji władzy ze stowarzyszeniami i grupami obywatelskimi. Zwiększenie zakresu partycypacji obywatelskiej. Trzeba zmienić system zarządzania, tak w gminie, jak i na poziomie powiatu. Zamienić z „ JA na MY” , zmienić relacje organów władzy, z konfrontacji na kooperację poprzez debaty i argumentacje. Zacząć stosować przejrzystą politykę kadrową, niezależnie od opcji politycznej czy wyznawanych poglądów. Zacząć słuchać problemów ludzi z różnych środowisk, wychodząc im naprzeciw, a przede wszystkim budować zaufanie. Uważam, że należy szerzej wprowadzać programy polityki zdrowotnej w gminie, we współpracy z powiatem, bo zawsze lepiej i taniej zapobiegać niż leczyć. Wprowadzać je we własnym zakresie działań gminy i powiatu, ale także wspierając działania profilaktyki zdrowotnej, prowadzone przez inne organizacje. Dziś Polacy stoją przed kryzysem energetycznym, który niesie za sobą mnóstwo niebezpieczeństw i ograniczeń. Kłopot dotyka także samorządów i jednostek im podległych, co będzie skutkować niezliczonymi problemami. Trzeba się nad nimi pochylać, tu i teraz, ale i myśleć perspektywicznie. Już mamy do czynienia z ubóstwem energetycznym, a za tym pójdzie ubóstwo ekonomiczne i socjalne. Te problemy spowodują kolejne kryzysy klimatyczne i ekologiczne. Inwestycje gmin w odnawialne źródła energii, ale i otwarcie się na przedsiębiorców czy prywatnych osób powinno stać się priorytetowe, łącznie ze wsparciem finansowym i merytorycznym. Wszyscy oddychamy tym samym powietrzem, więc ważne, by ono nas nie zabijało. Konieczna jest zmiana myślenia. Nie tylko przez pryzmat drogi, fontanny czy basenu ale przede wszystkim, jakości życia. Nie przez pryzmat kadencji ale pokolenia. Zdrowie i bezpieczeństwo obywateli muszą być na pierwszym miejscu, ale jakość życia Krotoszynianina, to także sport, rekreacja czy szeroko rozumiana kultura. Także i na tych przestrzeniach jest wiele do zrobienia

Póki co, start w wyścigu o fotel burmistrza zadeklarowali Franciszek Marszałek (PSL) i Bartosz Kosiarski (KnN). Zapewne swojego kandydata wystawi także PiS. Nie wiemy co z SIO, a co z Polską 2050? Wystawicie swojego kandydata, czy raczej poprzecie któregoś z innego ugrupowania? Jeśli wystawicie swojego to kogo?
Tu też nie ma prostej odpowiedzi. Obydwie opcje są możliwe. Oczywistą rzeczą jest fakt, iż każde ugrupowanie, które poważnie myśli o wzięciu odpowiedzialności za rządzenie powinno wystawić swojego kandydata. Wszystko zależy od tego co przyniesie najbliższa przyszłość. Może się okazać, że dla uzyskania silniejszego mandatu konieczne będzie połączenie sił i wskazanie wspólnego kandydata. Nie jest to takie nierealne.

Czy wiecie już kto będzie liderami list do samorządu gminnego i powiatowego?
Kolejne pytanie, na które mogę odpowiedzieć, jak na poprzednie. Polska 2050 nie zajmuje się jedynie nazwiskami, miejscami na listach czy posadkami, jakie mogą nam przypaść. To właśnie tu należy zmieniać sposób myślenia, także w kontekście zadawanych pytań. Zdaję sobie sprawę, że to dla dziennikarzy zawsze gorący temat, ale nie personalia będą najistotniejsze, a wartość, jaką ci ludzie chcą wnieść do przestrzeni publicznej na poziomie gminy czy powiatu.

Czy Polska 2050 zamierza startować również w innych gminach? Tam łatwiej wprowadzić swoich przedstawicieli, gdyż są jednomandatowe okręgi wyborcze.
Jesteśmy nowym ugrupowaniem na arenie politycznej, jak sam pan redaktor zauważył. Od samego początku utrzymujemy się jedynie ze składek członkowskich, zbiórek publicznych, z grantów czy darowizn. Nie otrzymujemy żadnych subwencji, dotacji i innych przywilejów finansowych, trudno więc porównywać się z innymi ugruntowanymi partiami czy stowarzyszeniami, także z tej przestrzeni lokalnej. Wszystko co nowe rodzi się w bólach. Nie ukrywamy tego, nie ukrywamy, że będzie trudno. Kampania wyborcza to wyzwanie nie tylko logistyczne, ale także finansowe, szczególnie dla osób, które nie mają takich doświadczeń. Przed naszym Ruchem mnóstwo pracy, z tego wszyscy nasi członkowie i sympatycy muszą sobie zdawać sprawę. Prowadzimy szeroko zakrojone rozmowy, dyskutujemy nad najlepszymi opcjami, na konkrety przyjdzie czas.

Ostatnio Krotoszyn obiegła wieść, że Obywatelskie Porozumienie Samorządowe wystartuje z list Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ugrupowanie chwalące się w ubiegłej kadencji "opozycją konstruktywną" się sprzedało, czy raczej jednoczą siły dla wspólnego dobra?
To żadna nowa wieść. O takich konstelacjach mówiło się już od wielu miesięcy. Każda władza deprawuje, a władza absolutna, deprawuje absolutnie. Odwracając słowa klasyka to nie ideologia, to konkretni ludzie rządzą. Odnosząc to do rządzącej od wielu lat w Krotoszynie koalicji, obserwujemy te same twarze. A to prosta droga do lokalnych ośmiornic. Taka nagła miłość jest tylko tego potwierdzeniem. I jedna i druga formacja uzyskuje konkretną korzyść dla siebie. A pytanie powinno być inne, czy tego typu małżeństwa przyniosą korzyść mieszkańcom powiatu krotoszyńskiego? Oczywiście na to pytanie muszą odpowiedzieć obywatele przy urnach wyborczych. Użyłeś Łukaszu sformułowania – „sprzedali się”. Myślę, że to mało adekwatne, a nawet niesprawiedliwe. Ludzie dokonali wyboru, do czego mają prawo, rozważyli, czy ten romans się opłaca i połączyli siły we wspólnym interesie, więc pytanie, czy OPS było opozycją konstruktywną jest raczej retoryczne.

Czy PiS oraz Krotoszyn na Nowo są mocną opozycją w Krotoszynie, czy raczej nie mają nic do gadania?
Truizmem jest stwierdzenie, że demokracja jest tak silna, jak silna jest opozycja. Nie żadna konstruktywna czy totalna, po prostu opozycja, taka bezprzymiotnikowa. Jest ona z jednej strony warunkiem skutecznej kontroli władzy, a z drugiej chroni tę władzę przed różnymi pokusami i popadaniem w samozadowolenie. Odpowiadając wprost należy rozgraniczyć sytuację w samorządzie gminnym i powiatowym. W powiecie nominalnie opozycja jest ale praktycznie nie ma żadnego znaczenia. Lepiej pod tym względem jest w gminie, wynika to pewnie w dużej mierze z faktu, że radnymi gminnymi są m.in. byli kandydaci do fotela Burmistrza. Trudno tworzyć opozycję, jeśli jest się jednoosobowym przedstawicielem swojego ugrupowania czy nawet większej grupy wyborców. Ale jak widać, na przykładzie stowarzyszenia Krotoszyn na Nowo, można. Można zadawać trudne pytania, można patrzeć na ręce, można dociekać prawdy, można konstruować logiczną krytykę, można przedstawiać inny punkt widzenia. To bardzo cenne, szczególnie w kontekście mojej początkowej tezy. Co do partii PIS, to sprawa wygląda nieco inaczej, bo ich reprezentacja jest zdecydowanie większa, ale czy silniejsza… Samorządy rządzą się swoimi prawami, ale polityka krajowa ostatnich lat diametralnie próbuje to zmienić, zawdzięczamy to partii PiS. Dążenie do centralizacji jest złą drogą, skazaną już na wstępie na porażkę, jest powrotem do czasów słusznie minionych. Gminy powinny być silne swoimi lokalnymi przedsięwzięciami, a nie wzmacniane lub osłabiane przez rząd, bo ten powinien samorząd terytorialny wspierać, pomagać i motywować, ale także dawać narzędzia do rozwoju gmin. PIS staje w opozycji do szeroko rozumianej samorządności, co od wejścia stawia ich w pozycji opozycyjnej. Nie chodzi o to jednak by być opozycją samą w sobie, ale o to by umieć, ponad podziałami, działać dla dobra mieszkańców

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto