Ludzie bez serca masowo porzucają psy. To już istna plaga! [ZDJĘCIA]

2 maja za cmentarzem w Sulmierzycach, przy drodze polnej ktoś porzucił 5 szczeniaków (4 pieski i 1 suczkę). Psiaki trafiły do schroniska, gdzie zyskały tytuł „ekipy z rzepaku”, gdzie je znaleziono.

-Ktokolwiek poznaje psy, wie kto jest ich właścicielem, proszony jest o kontakt z nami. Gwarantujemy anonimowość! Sami mamy sposoby na udowodnienie winy w takich przypadkach. Właściciel może być z Sulmierzyc, ale równie dobrze z okolicznych miejscowości. Nie można pozostawać biernym w tego rodzaju przestępstwie - jeśli masz informacje, proszę skontaktuj się z nami - 660 662 191, 502 616 205, bądź przez messengera - informuje Magdalena Kowal, prezes TOZ w Krotoszynie.

Dzień później znaleziono dwa szczeniaki w miejscowości Chachalnia. W tym samym tygodniu znaleziono owczarka niemieckiego w Różopolu. 12 maja znaleziono znaleziono starego i schorowanego psa w Baszkowie w okolicy miejsc, gdzie odbywają się tzw. wystawki.

-Nam już przestaje się to w głowie mieścić. Tym razem pozostał na wystawkach stary, schorowany pies z rozpadającym się nowotworem gruczołu odbytowego, rana zainfekowana larwami much. Pies w stanie krytycznym! Już nie mówiąc o wychudzeniu zwierzęcia! Wczoraj zabezpieczony przez Medvet z Baszkowa w leki, za co dziękujemy, niestety 13 maja już był w stanie agonalnym. Podjęliśmy decyzję o eutanazji – dodała Magdalena Kowal.

Z kolei 16 maja TOZ otrzymał zgłoszenie o dwóch porzuconych szczeniakach w rowie przy drodze krajowej na trasie Krotoszyn-Lutogniew. Pieska udało złapać się bez problemu, natomiast suczka ukryła się w wodzie. Wszystko skończyło się dobrze i psiaki zostały otoczone opieką.

-Od początku kwietnia trafiło już do nas 10 szczeniąt, gdyby ktoś chciał nas wspomóc to chętnie przyjmiemy dobrej jakości karmę dla maluchów oraz kocyki, pościele i ręczniki – apeluje Magdalena Kowal.

Jakby tego było mało, ktoś wyrzucił połowę kosza 1100 l śmieci pod siedzibę schroniska. Jednak nagrał się na kamery z monitoringu i sprawa trafiła na policję.

Schronisko jest małe, a zwierząt, szczególnie porzuconych przybywa. Na chwilę obecną są tam 74 psy.

Procedura adopcyjna psa nie jest łatwa i trzeba spełnić sporo warunków. Nie ma się jednak co dziwić. Patrząc na zdjęcia tych cudownych psów można zauważyć wiele emocji, ale przede wszystkim radość i lęk. Wynika to z chęci znalezienia nowego domu, ale również z traumy, którą zwierzaki przeżyły, bowiem pod każdym futrem kryje się indywidualna historia. Niektóre były bite, inne źle traktowane lub przebywały w trudnych warunkach, zostały oddane, znalezione albo dotychczasowy właściciel zmarł. Jedno jest pewne. Nie da się przejść obok żadnego z tych psów obojętnie.

Schronisko prowadzone jest przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami - Oddział w Krotoszynie, a praca odbywa się każdego dnia. Przebywają tam psy, które potrzebują teraz jak nigdy naszego wsparcia, a zajmują się nimi przy ogromnym zaangażowaniu, wolontariusze o wielkich sercach.