Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzi ta sytuacja wkurza, że nie możemy sobie poradzić z garstką młodych ludzi

Łukasz Cichy
Łukasz Cichy
Radny Rady Miejskiej w Krotoszynie Bartosz Kosiarski (Krotoszyn na Nowo)
Radny Rady Miejskiej w Krotoszynie Bartosz Kosiarski (Krotoszyn na Nowo) Łukasz Cichy
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Krotoszynie doszło do polemiki pomiędzy radnym Rady Miejskiej Bartoszem Kosiarskim (Krotoszyn na Nowo) a burmistrzem Krotoszyna Franciszkiem Marszałkiem (PSL) nt. aktów wandalizmu i zanieczyszczeń na terenie miasta.

Podczas sesji Rady Miejskiej w Krotoszynie, która odbyła się 25 marca, radny Bartosz Kosiarski (Krotoszyn na Nowo) zarzucił burmistrzowi wypowiedzi ws. aktów wandalizmu, które miały ostatnio miejsce w Krotoszynie.

Dewastacja mienia publicznego - apel burmistrza

Radny Bartosz Kosiarki odniósł się do informacji, które pojawiły się w mediach społecznościowych i w lokalnej prasie ws. zanieczyszczeń i aktów wandalizmu, które pojawiły się ostatnio na terenie gminy Krotoszyn.

- Pan burmistrz wypowiedział się na ten temat w prasie i pan burmistrz generalnie wrzucił wszystkich mieszkańców do jednego worka. Bo pan powiedział, że to nie jest wina burmistrza i ja się tutaj z tym zgadzam, że to nie jest pana wina, bo pan nikogo nie namawia, żeby niszczyć i zaśmiecać. Ale pan wrzucił wszystkich do jednego worka i powiedział pan, że „a to ludzie nie reagują", „a to ludzie nie zgłaszają", „a to ludzie wiedzą kto to robi, ale nie powiedzą". Wie pan co? To jest szczyt arogancji. Naprawdę. nie wiem, czy jak pan, ale są może starsi ludzie, którzy np. boją się reagować. Boją się zwrócić uwagę. Osobiście słyszałem ostatnio taki przypadek, że jedna pani zwróciła uwagę, to bała się, że cała z tego nie wyjdzie. Nie od tego są mieszkańcy. Mieszkańcy są od tego, owszem, żeby zgłosić to, czy do Straży Miejskiej, czy na policję, ale tego się tego boją. Boją się, że zostaną wskazani, jako ci, którzy na kogoś donieśli, a wiadomo, jak w małych społecznościach się żyje. Potem taki człowiek zostaje napiętnowany. To jest złe, ale tak jest i szanowni państwo, dopóki my nie będziemy reagować w momencie zdarzenia, to w tym mieście się nic nie poprawi. My apelujemy od lat o rozwagę. Nic się nie zmienia, czyli trzeba podjąć takie działania, które zniechęcą do tych aktów dewastacji i zanieczyszczeń miasta, a wiemy, że to się dzieje przeważnie w tych samych miejscach. Albo wzmocnić patrole, albo przypilnować naprawdę tego monitoringu, bo to naprawdę wstyd. Ludzie się denerwują. Ludzi ta sytuacja wkurza, że nie możemy sobie poradzić z garstką młodych ludzi, którzy niszczą nam miasto. I jaki pan burmistrz ma pomysł na to, no, bo to pan burmistrz jest odpowiedzialny tak de facto za to, jak to miasto wygląda i jak tutaj funkcjonujemy? - dopytywał radny Bartosz Kosiarski.

Odpowiedzi udzielił mu burmistrz Krotoszyna Franciszek Marszałek (PSL).

- Ja przed chwilą sobie przeczytałem, co w gazecie było napisane. Nie będę tego proszę państwa powtarzał. Natomiast jeżeli chodzi o pomysł, no to proponuję, żeby na przykład Związek Nauczycielstwa Polskiego, osobiście pan przewodniczący [Bartosz Kosiarski - red.] zainicjował taką akcję w szkołach, poprzez członków swojego związku. Ja się chętnie w te akcje włączę, gdzie będziemy młodym ludziom tłumaczyć, żeby nie dokonywali aktów wandalizmu, ponieważ za te akty wandalizmu, no niestety, ale wszyscy płacimy. I proszę państwa, tutaj rozbudowanie systemu monitoringu o kolejne 100 kamer, w zasadzie nie rozwiąże. Problem jest w samych naszych mieszkańcach i sami musimy starać się go rozwiązać - odparł burmistrz Franciszek Marszałek.

W wolnych głosach do tej sprawy jeszcze raz odniósł się Bartosz Kosiarski.

- Zacznę od tego nieszczęsnego monitoringu. Pan burmistrz nie zrozumiał, co ja mówię. Panie burmistrzu, proszę słuchać, co radni mówią, bo może wtedy nie będą konieczne pańskie złośliwości w ich kierunku. Ja mówiłem ewidentnie, że monitoring żeby działał, to musi być natychmiastowa reakcja. Jeśli reakcji nie ma to nawet, w zwłaszcza w obecnych czasach, gdzie ludzie mają pozakrywane twarze, będzie ciężko dojść do tego, kto jest sprawcą. Pan potwierdził wszystkie swoje słowa, która padły w prasie, ale zaproponował pan także, aby Związek Nauczycielstwa Polskiego zajął się sprawami wychowawczymi. Przypominam panu, panie burmistrzu, że nauczyciele, czy to są związkowcy, czy to nie są związkowcy, wszyscy nauczyciele, starają się i wychowują młodzież, jak tylko najbardziej potrafią, a nawet inaczej. Wspierają wychowanie dzieci, bo to nie szkoły zadaniem głównym jest wspieranie. Głównym zadaniem szkoły jest nauczanie. Dzieci głównie powinny wychowywać się w domu. Wychowywane powinny być przez rodziców. Szkoła tylko wspiera ten proces panie burmistrz. To tak gwoli wyjaśnienia. Także pańska uwaga, że to ZNP powinien zając się wychowaniem dzieci? Zostawiam opinii publicznej do ocenienia - zakończył Bartosz Kosiarski.

Uszkodzone zostały znaki z nazwami ulic: ul. Wrzosowa, ul. Tartaczna i ul. Więźniów Politycznych

Znowu pojawili się wandale w Krotoszynie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto