Wielki Czwartek w Kościele Katolickim jest obchodzony jako pamiątka ustanowienia przez Chrystusa sakramentów kapłaństwa i Eucharystii podczas Ostatniej Wieczerzy. W kościołach katedralnych odprawiana jest wtedy uroczysta msza sprawowana w godzinach porannych przez biskupa diecezjalnego wraz z prezbiterami. Nazywana jest ona Mszą Krzyżma, ponieważ podczas niej poświęcane są nowe oleje przeznaczone do namaszczeń: podczas chrztu, bierzmowania, sakramentu kapłaństwa oraz przy namaszczeniu chorych. W trakcie tej mszy odbywa się odnowienie przyrzeczeń kapłańskich.
W kościołach parafialnych odprawiana jest tylko jedna uroczysta msza wieczorem - Msza Wieczerzy Pańskiej, która rozpoczyna Triduum Paschalne i kończy okres Wielkiego Postu. Podczas mszy w trakcie hymnu Chwała na wysokości biją wszystkie dzwony w świątyni. Po zakończeniu śpiewu dzwony i organy milkną (mogą być jednak nadal używane dla podtrzymania śpiewu). W czasie Przeistoczenia używane są kołatki bez gongu. W niektórych kościołach odbywa się obrzęd obmycia nóg dwunastu osobom, czyli tzw. "Mandatum".
Podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej konsekruje się dostateczną ilość komunikantów, aby wystarczyły na dzień obecny i następny. Po modlitwie po Komunii następuje zazwyczaj wręczenie kwiatów i upominków kapłanom. Po zakończeniu Wieczerzy Najświętszy Sakrament przenosi się do kaplicy adoracji, zwanej ciemnicą (na pamiątkę uwięzienia Jezusa po Ostatniej Wieczerzy), gdzie adoruje się go do późnych godzin nocnych i przez cały Wielki Piątek.
Podczas przenosin Najświętszego Sakramentu śpiewa się hymn św. Tomasza „Sław języku tajemnicę”. Po zakończeniu liturgii obnaża się ołtarz, zdejmując świece, mszał, krzyż i obrus. Gest ten symbolizuje koniec wieczerzy, odarcie Chrystusa z szat oraz opuszczenia Go przez bliskich. Sam ołtarz bowiem jest symbolem Chrystusa. Niegdyś zachowywano także zwyczaj zmywania mensy ołtarzowej wodą z winem na znak, iż z serca Jezusa wypłynęły krew i woda. Tabernakulum pozostaje otwarte i puste.
- Tegoroczne Święta Wielkanocy są dla nas trudne. Nie mamy mocy Sakramentów, nie mamy wspólnoty śpiewów, rytuałów, nie ma tego co służyło doświadczeniu wspólnej wiary i modlitwy. Marta Robin, żyjąca w XX wieku sparaliżowana mistyczka i stygmatyczka, dla której przez 51 lat jedynym pokarmem była przyjmowana w mieszkaniu jeden raz w tygodniu Eucharystia, podpowiada: „każde życie jest drogą przez kalwarię i każda dusza jest Ogrodem Oliwnym; tam każdy człowiek powinien w ciszy pić kielich swego życia. Każde chrześcijańskie życie jest Mszą, a każda dusza jest na tym świecie „Hostią”. (…) Hostia waszej Mszy to wy sami; wy, czyli to wszystko, czym jesteście, co macie, co robicie”. Nadszedł czas pielgrzymowania do środka samego siebie, do tego co przypomina ciemnicę. Życzę takiej wędrówki do wnętrza, aby spotkać Tego, który w nas czeka na Zmartwychwstanie. Z Nim choć oddaleni, to jesteśmy sobie bardzo bliscy. Właśnie takiego przeżycia tych Świąt w bliskości z Bogiem i z najbliższymi z serca życzę - mówi ksiądz proboszcz Aleksander Gendera z Bazyliki Mniejszej w Krotoszynie.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?