Zdecydowanie za szybko skończyło się życie 27-letniego Krzysztofa z Krotoszyna. Jego próba samobójcza była ogromnym ciosem dla matki i przyjaciół, zwłaszcza dla jednej z dziewczyn, która na swoim facebookowym profilu wyznała mu miłość i wspierała go na duchu.
Czytaj także: Czy 27-latek popełnił samobójstwo w więzieniu?
- W dniu 20 marca skazany przebywający w areszcie śledczym w Poznaniu podjął około godziny 13.30 próbę samobójczą, poprzez powieszenie się na pętli z prześcieradła przymocowanego do konstrukcji kącika sanitarnego. Do zdarzenia doszło w trakcie wydawania obiadu, co pozwoliło na szybkie ujawnienie zdarzenia i podjęcie natychmiastowej akcji reanimacyjnej sanitariuszy aresztu, a później przez lekarza. Wezwany zespół pogotowia ratunkowego przejął pacjenta i po przetransportowaniu go do szpitalnego oddziału ratunkowego szpitala HCP w Poznaniu - informuje Zbigniew Dolata, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Poznaniu. - 21 marca Sąd Okręgowy w Poznaniu udzielił skazanemu przerwy w wykonywaniu kary.
W tym momencie mężczyzna nie podlegał już więziennej jurysdykcji. Niestety, lekarzom nie udało się go uratować.
- Miesiąc był w szpitalu. Cały czas był nieprzytomny. Za długo wisiał po prostu i pojawiło się całkowite niedotlenienie mózgu. Zmarł 20 kwietnia - powiedziała nam matka Krzysztofa.
Czytaj także: Wypadek w hurtowni. Klient przygnieciony przez blaty ma amputowaną nogę
Nie wiadomo, dlaczego targnął się na swoje życie i czy tak naprawdę chciał popełnić samobójstwo. - Gdy ktoś zamierza targnąć się na swoje życie, zazwyczaj robi to w porze nocnej, gdy życie więzienne wygląda inaczej niż w ciągu dnia, gdy jest małe prawdopodobieństwo szybkiej reakcji ze strony służb więziennych - mówi Dolata. - Ta godzina 13.30 i natężony ruch przy wydawaniu obiadu pozwalają na inne wnioski.
Zarówno rzecznik, jak i matka zmarłego twierdzą, że wcześniej nic nie wskazywało na to, by mężczyzna miał zamiar podjąć taki krok. Matka zapewnia, że nie miał on żadnych zatargów ze światem przestępczym, był jedynie drobnym złodziejaszkiem.
- Był to początkowy etap. W tym momencie dla nas nie jest ważne jakie przestępstwo dana osoba popełniła i jak długą ma odbyć karę. Każdy traktowany jest w ten sam sposób - podkreśla Dolata. - Ten człowiek został doprowadzony do odbycia kary. Wszystkie procedury zostały zachowane. Był on też konsultowany przez psychologa, gdyż jak podawał, w chwili zatrzymania przez policję połknął on jakieś przedmioty prawdopodobnie w celu uniknięcia tego zatrzymania.
Krzysztof naruszył prawo, za kratkami siedzieć jednak nie chciał. Nikt nie sądził, że opuści więzienie w ten sposób i już na zawsze.
Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?