Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KSIĄDZ PEDOFIL: Bohater głośnego filmu przez rok posługiwał w parafii w Miliczu [ZDJĘCIA]

Wiesław Zdobylak
Ksiądz Paweł Kania przez 11 miesięcy pełnił posługę 
duszpasterską w parafii pw. św. A. Boboli w Miliczu
Ksiądz Paweł Kania przez 11 miesięcy pełnił posługę duszpasterską w parafii pw. św. A. Boboli w Miliczu Archiwum GM
Autor słynnych słów „Tylko nie mów nikomu” ksiądz Paweł Kania przez blisko rok posługiwał w parafii pw. św. Andrzeja Boboli w pobliskim Miliczu. Teraz odsiaduje karę 7 lat pozbawienia wolności w więzieniu w nieodległej Oleśnicy na oddziale dla osób z zaburzeniami preferencji seksualnych.

Ksiądz Paweł Kania jest jednym z 9 negatywnych bohaterów słynnego filmu Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu” poświęconego problemowi pedofilii w polskim kościele.
Tym jednak, co powinno zwrócić naszą szczególną uwagę jest fakt, że to właśnie ksiądz Paweł Kania jest autorem słów, które posłużyły za tytuł filmu dokumentalnego („Tylko nie mów nikomu”), a do tego przez blisko rok, od końca czerwca 2009 do maja 2010 roku posługiwał w parafii pw. św. Andrzeja Boboli w pobliskim Miliczu.

Seksualny drapieżnik
Ksiądz Paweł Kania do Milicza trafił z Bydgoszczy, do której przeniesiono go z Wrocławia, gdzie już w 2005 roku został ujawniony pierwszy skandal pedofilski z jego udziałem. Co ciekawe, poręczenia za księdza udzielił wówczas kardynał Henryk Gulbinowicz, dobrze znany parafianom z Sulmierzyc i Rozdrażewa, którzy brali udział w uroczystościach religijnych w kilku miejscowościach powiatu milickiego, np. w jubileuszu erygowania kościółka w Latkowej. W owym czasie (2005–2009) wobec księdza Kani formułowano oskarżenia o posiadanie pornografii dziecięcej i stręczenie nieletnich, ale nie dopuszczania się czynnych napaści seksualnych.
Ksiądz Paweł Kania podczas pobytu w Miliczu i w trakcie trwania procesu, w którym zapadł w pierwszej instancji wyrok 1 roku więzienia w zawieszeniu, a następnie w apelacji został przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu z zarzutów oczyszczony, nauczał katechezy w tamtejszym Zespole Szkół im. Tadeusza Kościuszki oraz odprawiał msze św. jako jeden z trzech wikariuszy. Nadal zdarzały mu się wobec uczniów dziwne wypowiedzi o seksie, a relacje z niektórymi chłopcami oceniano jako zbyt poufałe. Wiadomo też, że zaczepiał dzieci, zapraszał je na plebanię, obłapiał, opowiadał sprośne dowcipy, co w końcu wzbudziło zaniepokojenie innego wikariusza, ks. Radosława Bariasza, który o tych incydentach poinformował ks. proboszcza Kazimierza Kudryńskiego. Ten jednak tematu nie podjął i skierował wikarego do wrocławskiego biskupa pomocniczego Edwarda Janiaka.
Efekt tych peregrynacji był jednak taki, że ks. Bariasza przeniesiono do parafii w Trzebnicy, a księdza Kanię pozostawiono na milickiej plebanii aż do maja 2010 roku, kiedy to uprawomocnił się pierwotny wyrok wydany po kasacji przed
Sądem Najwyższym. Nie został jednak wydalony ze stanu duchownego i nadal odprawiał msze św. oraz udzielał sakramentów, tyle tylko że nie w Miliczu, lecz w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym dla Dorosłych we Wrocławiu.
Z akt sądowych, które ujawniono w filmie Tomasza Sekielskiego wynika, że oczyszczenie w 2009 roku ks. Pawła Kani z zarzutów przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu tylko go rozzuchwaliło.
Jeszcze wiosną tego roku uwiódł i zgwałcił oralnie 14-letniego ministranta z Bydgoszczy, którego zabrał na dwa dni do jednego z hoteli we Wrocławiu, a następnie do hotelu w Warszawie. Ten sam chłopiec został następnie zabrany, na wakacje na Wyspach Kanaryjskich. Opór ministranta przed wyjazdem ze swoim oprawcą został złamany poprzez zastraszenie oraz groź-bę ujawnienia wcześniejszych przygód erotycznych. Wtedy właśnie padły słynne słowa, które posłużyły za tytuł głośnego filmu. Sam ministrant mówił o tym wszystkim tak: „Groził mi: Tylko nie mów nikomu, bo powiem wszystko twoim rodzicom. Jeśli nie będziesz chciał ze mną jeździć, zabiorę twojego braciszka. Michał miał wtedy 11 lat. Ksiądz zadzwonił do mojej mamy, że trafiła mu się okazyjna wycieczka na Wyspy Kanaryjskie i że to szalona okazja. Rodzice byli zachwyceni. Poleciałem, by nie skrzywdził mojego brata. (...) Gwałcił mnie wiele, wiele razy. Przez 7 dni”.
Ostatecznie ksiądz pedofil wpadł we Wrocławiu w grudniu 2012 roku, kiedy policja zatrzymała go w hotelowym pokoju z innym 13-letnim ministrantem.

Podstępny uwodziciel
Paweł Kania został wydalony ze stanu duchownego po zakończeniu dochodzenia kanonicznego przez watykańską Kongregację Nauki Wiary. Nastąpiło to jeszcze przed tegorocznymi świętami wielkanocnymi, co ujawnił po emisji filmu “Tylko nie mów nikomu” rzecznik Archidiecezji Wrocławskiej.
Obecnie Paweł Kania odsiaduje karę 7 lat pozbawienia wolności w więzieniu w Oleśnicy na oddziale dla osób z zaburzeniami preferencji seksualnych. Przez biegłych sądowych został uzna-ny za homoseksualistę i pedofila mającego pociąg do młodych chłopców w wieku 8–15 lat, nieporadnych i niedoświadczonych. W śledztwie ustalono, że Paweł Kania wykorzystał seksualnie co najmniej 3 nieletnich chłopców, których uwiódł fundując drogie prezenty i wycieczki oraz kupując telefony.

Dekanat milicki milczy
W przeciwieństwie do krotoszyńskiego duchowieństwa, które jednoznacznie potępiło akty pedofilii w diecezji kaliskiej i w swoim dekanacie, duchowieństwo milickie milczy nt. seksualnego drapieżnika w sutannie, który przez rok deprawował tamtejszą młodzież.
Obecny proboszcz parafii pw. św. A. Boboli ks. Zbigniew Słobodecki kategorycznie odmówił jakiegokolwiek komentarza, uznając film za prowokację wymierzoną w Kościół.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto