Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszyński boks ma bogatą i piękną historię. Warto ją poznać! [BOGATA FOTOGALERIA]

Redakcja
Walka z okazji święta 1 maja (rok nieznany). Z lewej Judo Arwal, z prawej Antoni Zakoński, pod opieką trenera Jana Leśnego
Walka z okazji święta 1 maja (rok nieznany). Z lewej Judo Arwal, z prawej Antoni Zakoński, pod opieką trenera Jana Leśnego archiwum: Józef Jaśkowiak, Hanna Jamry i ŻK
Historia krotoszyńskiego boksu jest wciąż nieodkrytą kartą w dziejach naszego miasta. Pozbieraliśmy dostępne materiały, które pojawiały się w odcinkach na naszej stronie i prezentujemy dłuższy rys historyczny.

Przed II wojną światową funkcjonowały dwa wybitne kluby bokserskie. Jedna sekcja bokserska działała przy Klubie Sportowym „Astra”, natomiast druga - przy Związku Strzeleckim.

SŁÓW KILKA O ZWIĄZKU STRZELECKIM

Warto wspomnieć kilka słów o Związku Strzeleckim. - Związek Strzelecki jest. organizacją społeczno-wojskową, w której nabierają cnót obywatelskich i żołnierskich liczne pokolenia młodych Polaków, począwszy od 14-go roku życia. Organizacja wewnętrzna Związku Strzeleckiego jest terytorialna. Cały kraj dzieli się na oddziały, obejmujące teren administracyjny wójtostwa i okręgi. Na czele całości stoją władze główne Z. S. w Warszawie. Władze wszystkich szczebli organizacyjnych składają się z dwóch elementów: społecznego, wybieralnego, honorowego (nieopłacanego), noszącego nazwę zarządów, oraz wojskowego, mianowanego, honorowego lub opłacanego, noszącego nazwę komendą - możemy wyczytać w Krotoszyńskim Orędowniku Powiatowym Nr 38 z 11 maja 1935 r.

W omawianym okresie komendantem ZS w powiecie krotoszyńskim był Julian Kapuściński, który był też komendantem Straży Granicznej na naszym terenie. W aktywnym Związku Strzeleckim, podobnie, jak Klubie Sportowym „Astra” były różne sekcje, także bokserskie zwane też w tamtym okresie sekcjami pięściarskimi.

ZAWODY O MISTRZOSTWO KROTOSZYNA - 1934

W niedzielę, 30 grudnia 1934 r. w świetlicy 56 Pułku Piechoty Wielkopolskiej odbyły się zawody bokserskie między tutejszym oddziałem Związku Strzeleckiego (ZS) a Klubem Sportowym „Astra” (KS) o mistrzostwo Krotoszyna.

W wadze muszej walkowerem zwyciężył wtedy Szkudłapski (ZS), w wadze piórkowej Wojciech Nowak (ZS) zwyciężył z Kukiełczyńskim (KS) punktowo. W wadze lekkiej Ignacy Nowak (ZS) wygrał z z Dulasem (KS), w wadze średniej Budziński (ZS) pokonał Kaweckiego (KS), a w walce towarzyskiej Grukaj (ZS) zwyciężył z Merskim (ZS). Natomiast w wadze ciężkiej Zaehler (ZS) wygrał z Sekulą (ZS). Zwycięzcami zostali: w wadze muszej - Szkudłapski (ZS), w piórkowej - Wojciech Nowak (ZS), w lekkiej - Ignacy Nowak (ZS), w półśredniej - Minta (ZS), w półciężkiej - Sekula (ZS), a w ciężkiej - Zaehler (ZS). W zawodach sędziował niejaki Zieliński z Inowrocławia, a sędziami punktowymi byli: kapral Marian Rosada i Alojzy Franke.

- Zainteresowanie zawodami dość duże, czego dowodem duża jak na nasze miasto ilość widzów. Zespół miejscowego Związku Strzeleckiego odniósł zasłużone zwycięstwo nad zespołem K. S. „Astry”, dzięki doskonałej formie, uzyskanej drogą usilnych treningów pod fachowem kierownictwem wpierw Frankego Alojzego, a obecnie Nowackiego. Ujemną stroną organizacji zawodów było zezwolenie palenia na sali, co ogromnie utrudniało pracę płuc zawodników. Zadaniem organizatorów będzie w przyszłości przypilnowanie, by uczestnicy zawodów mieli pod dostatkiem świeżego powietrza, niezatrutego dymem z papierosów - możemy wyczytać w Krotoszyńskim Orędowniku Powiatowym Nr1 z 2 stycznia 1935 r. (zachowaliśmy oryginalną pisownię).

BOKS BYŁ BARDZO POPULARNY

Dokładnie dnia 20 stycznia 1935 r. w Jarocinie odbyły się zawody bokserskie między KS „Astra” a OMP Jarocin. Zakończyły się one zwycięstwem OMP Jarocin stosunkiem 11:5.

W wadze papierowej wygrał Boguszyński (OMP) na punkty z Młotem (KS), w wadze koguciej - Hen (OMP) pokonał Chrząszczyńskiego (KS), a w wadze piórkowej Kostka (KS) pokonał na punkty Jaczyńskiego (OMP). W wadze lekkiej Gęstwa (OMP) pokonał Skrzyneckiego (KS). W wadze półśredniej Błaszczak (OMP) pokonał Nowackiego (KS). W wadze średniej Kokocinski (KS) zremisował z Kaczmarkiem (OMP). - Wynik remisowy odzwierciedla przebieg stojącej na dość wysokim poziomie, wyrównanej walki - możemy wyczytać m.in. w Krotoszyńskim Orędowniku Powiatowym (KOP) z 26 stycznia 1935 r. - W wadze półciężkiej rewelacją wieczoru był zawodnik Astry Małecki, który pokonał przez techniczny k.o. Małkowskiego. Małeckiego cechuje doskonała technika nóg oraz świetne „proste“ i „sierpowe“, które wywołały brawa widowni - czytamy w KOP.

Po zawodach odbyła się walka pokazowa dwóch zawodników OMP, czyli Tomczaka i Płaszczyńskiego zakończona remisem. Sędzią był Mikuła, a sędziami punktowymi - Tomczak oraz sierżant Basiński.

REWANŻ PO STRONIE KLUBU Z KROTOSZYNA

2 lutego z kolei odbyły się zawody rewanżowe między OMP a „Astrą”. Krotoszyński klub wygrał 10:8. W wadze papierkowej Boguszyński (OMP) pokonał Damazyna (KS), w wadze muszej ponownie wygrał OMP, tym razem walkowerem (nie ma nazwisk), w wadze piórkowej - Kostka (KS) pokonał na punkty Tomczaka (OMP), a w wadze lekkiej Gęstwa (OMP) pokonał Nowackiego (KS) na punkty. Kolejne dwie walki zakończyły się remisami. W wadze półśredniej zmierzyli się Kokociński (KS) i Błaszak (OMP) oraz Polaszkiewicz (KS) i Przymusiński (OMP). - Jak z powyższego widzimy, rezultaty osiągnięte przez „Astrę“ się bardzo ładne, jak na dwumiesięczne istnienie tej sekcji. Miejmy nadzieję, że trenując nadal wytrwale bokserzy-amatorzy z „ Astry “, uzyskają dla swych barw zaszczytne miejsce - możemy wyczytać w KOP z 5 lutego 1935 r.

Już 3 lutego w Krotoszynie w świetlicy przy ul. Strzeleckiej odbyły się zawody pomiędzy miejscowym Związkiem Strzeleckim a Klubem Sportowym „Ostrovia”. Mecz wygrała „Ostrovia”. - Nadmienić należy, że rozstrzygnięcia niektórych walk nie były szczegółowe. Pokrzywdzono wyraźnie Mintę oraz Zaehlera - odpowiedniejszy byłby wynik 11:5 dla Z.S. - możemy wyczytać w KOP z 9 lutego 1935 r. W wadze muszej w drugim starciu Szkudłapski (ZS) lekko rozprawił się z Szaszczakiem (O). W wadze koguciej wygrał Urbaniak (O), z powodu dyskwalifikacji Kukiełczyńskiego (ZS). W wadze piórkowej W. Nowak (ZS) wygrał nokautem w drugim starciu pokonując Dębka (O). W wadze lekkiej Szyszka (O) zremisował z Nowakiem Ig. (ZS), Remis był także wynikiem walki Bogdanowicza (O) z Mintą (ZS) w wadze półśredniej. - Spotkanie rozstrzygnięto jako remisowe, pomimo stałej przewagi Minty. W wadze średniej Stefański (O) pokonał walkowerem Piasecznego (ZS), przez opóźnione jego ruchy. Za najładniejszą walkę dziennikarze uznali starcie Kaźmierczaka (O) z Sekulą (ZS). W wadze ciężkiej Ciekebek (O) zmierzył się z Zaehlerem (ZS) i mimo przewagi krotoszynianina walkę uznano za remisową. -Mecz na ogół wypadł dobrze tak pod względem technicznym jak i organizacyjnym. Widzów około 400 - donosił Orędownik.

WALNE ZEBRANIE W HOTELU WIELKOPOLSKIM

Już 18 lutego 1935 r. w Hotelu Wielkopolskim (dziś Mały Rynek 13) odbyło się walne zebranie Klubu Sportowego „Astra”. Spotkanie poprowadził prezes mecenas Witecki. Przewodniczącym spotkania został dyrektor Georg, a sekretarzem - Franciszek Dominiczak.

W skład nowego zarządu weszli: mecenas Witecki (prezes), Zdzisław Klemczak (sekretarz), Adam Hildebrant (sekretarz), L. Połomski (skarbnik), Dagomir Kokociński (gospodarz), Zbigniew Hofman (szef sekcji automobilistów i motocyklistów), Józef Kordus (szef sekcji bokserskiej oraz szef sekcji piłki nożnej), Alfons Małecki (szef sekcji lekkoatletycznej) oraz Kazimierz Kurzawski (szef sekcji pływackiej).

W skład komisji rewizyjnej weszli: Kazimierz Reszelski, Henryk Kamiński, Stefan Skowroński, dyrektor George. Donosił o tym Krotoszyński Orędownik Powiatowy Nr15 - 15/104 z 20 lutego 1935 r.

NIEOFICJALNY MECZ O TYTUŁ MISTRZOWSKI KROTOSZYNA

W Krotoszyńskim Orędowniku Powiatowym z 23 lutego 1935 r. możemy wyczytać zapowiedź meczu o nieoficjalny tytuł mistrza Krotoszyna między sekcją bokserską Klubu Sportowego „Astra” oraz sekcją bokserską Związku Strzeleckiego. -

Mecz ten zapowiada się bardzo interesująco, zespół „Astry“ bowiem zasilono nowymi bokserami, a usilny trening obu zespołów zapewni widzom ciekawą walkę o nieoficjalny tytuł mistrza miasta Krotoszyna, gdyż tylko „ Astra “ i Z. S. mogą pretendować w Krotoszynie o mistrzostwo - możemy wyczytać w orędowniku nr 16 - 16/104.

Jest to ważna notka prasowa, bowiem świadczy to o tym, że były też inne kluby posiadające sekcje bokserskie!

24 lutego 1935 r. odbyły się kolejne zawody o prestiżowy wtedy tytuł mistrza Krotoszyna. - (…) dzięki temu że „Astra” nie stawiła zawodników w wagach: muszej, koguciej i lekkiej, Z. S. prowadził z miejsca w stosunku 6:0 - czytamy w orędowniku nr 17 - 17/104 z 27 lutego 1935 r. Walkowerem w walce muszej zwyciężył Szkudłapski (ZS), a w koguciej - Kukiełczyński (ZS). W wadze piórkowej Kostek (KS) pokonał Wojciecha Nowaka (ZS). - (...) w wadze lekkiej Nowak Ig. wygrywa walkowerem z powodu nadwagi przeciwnika Nowackiego. W zastępczej walce towarzyskiej Nowacki - po walce słabej nieinteresującej pokonuje Nowaka - dodawał orędownik.

W walce półśredniej Jarczyński (KS) pokonał Mintę (ZS) i zdaniem komentatorów, walka była żywa i ciekawa. -W wadze średniej zastąpił wyznaczonego z Astry Kokocińskiego były zawodnik O. M. P. Jarocin, Daniel. W walce tej mało interesującej lecz nader humorystycznej zwycięża na punkty Specbta Z. S. - dodawał orędownik. Za najciekawszą walkę zawodów komentatorzy uznali starcie Sekuli (ZS) z Małeckim (KS). - Małecki walczył spokojnie jak zwykle, atakując wypadami szczękę i żołądek przeciwnika i posyłając go nawet na deski. W drugiem starciu jednak przewaga przechyla się na stronę Sekuli, tak że Małecki poddaje się. Zawody przyniosły wprawdzie zwycięstwo zespołowi Związku Strzeleckiego, lecz jeśli uwzględni się, że Z. S. 6 punktów zdobył walkowerem - zwycięstwo to jest bardzo problematyczne. Pod względem technicznym jak i organizacyjnym wypadł udatnie - zakończył orędownik.

ROSZADY Z PLESZEWEM


W drugie święto wielkanocne, czyli 14 kwietnia w Krotoszynie odbył się mecz bokserski pomiędzy sekcją bokserską Związku Strzeleckiego a PKS Pleszew zakończony wynikiem 10:6 na korzyść krotoszyńskiej drużyny. Donoszący o tym Krotoszyński Orędownik Powiatowy nr 33 - 33/104 z 24 kwietnia 1935 r. nie podawał składów.

W Krotoszyńskim Orędowniku Powiatowym Nr 36 - 36/104 z 3 maja 1935 r. pojawiła się ciekawa informacja o Związku Strzeleckim Rzeczypospolitej Polskiej. W tym też numerze jest informacja o organizowanych przez ZS kursów: pływania (czterotygodniowego), pływacki (trzytygodniowego), gier sportowych (trzytygodniowego), przewodników piłki nożnej (trzytygodniowego) oraz pięściarskiego (trzytygodniowego).

Warto wspomnieć, że kurs ten był przeznaczony tylko dla przewodniczących boksu. Każdy uczestnik poza boksem miał również okazję odbyć kurs sędziowania. Kursy pięściarskie odbyły się od 16 września do 5 października 1935 r.

UPRAWIAJMY BOKS


W numerze kolejnym Krotoszyńskiego Orędownika Powiatowego Nr 37 - 37/104 z 8 maja 1935 r. znaleźć można opis Związku Strzeleckiego, a w rubryce sąsiedniej artykuł zatytułowany „Uprawiajmy boks w Zw. Strzeleckim”.

-W wychowaniu fizycznem boks odgrywa pierwszorzędną rolą, kształci bowiem nie tylko fizyczną,ale co najważniejsze i duchową stronę zawodnika. Rozwija ducha ofensywności, uczy ostrożności w ataku czy w obronie, kształci orientację i decyzję. Umysł zawodnika podczas walki pracuje bardzo intensywnie, szuka dróg wyjęcia, tworzy nowe kombinacje, jest wiecznie czynny, gdyż maleńkie choćby tylko spóźnienie w decyzji może przynieść zawodnikowi przegraną. Ludzie słabi, tchórzliwi, ludzie z przesadami zarzucają zawsze, że boks jest sportem brutalnym, bezwzględnym, nieeleganckim it.p. Są to laicy, którzy ze aportem bokserskim wcale się nie zetknęli, wiadomo bowiem, że do walki dobierani są zawsze ludzie jednakowej wagi, gdzież więc może być tu mowa o brutalności, czy też przewadze fizycznej, zwłaszcza, że miejsca niebezpieczne dla zdrowia są wykluczone od uderzeń. Jeśli zaś od czasu do czasu w zaprawie, czy też w walce dostanie się jakiś cios silniejszy, to raczej hartuje, niż odstręcza, stwarza nieustępliwość w walce, chęć odwetu it.p. My, Polacy, bardziej niż inne narody uprawiać winniśmy sport bokserski. Nasze położenie geograficzne nie usposabia do miękkiego, niezdecydowanego stanowiska, musimy „ale twardo, ale mocno wśród narodu swego stać”, musimy być bardziej nieustępliwi, zdecydowani i odporni wobec naszych sąsiadów. Patrząc na wzory wychowania Anglików, a których pojęcie obrazy i godności osobistej znajduje się na bardzo wysokim poziomie, zauważyć bardzo łatwo, że Anglik, dżentelmen w każdym calu uprawia boks, począwszy od lat dziecinnych i nie poczytuje sobie za ujmę otrzymanie paru ciosów w walkach sportowych. W szkołach nawet uczą boksu na równi z innemi sportami, zdając sobie doskonale sprawę, że boks daje prawdziwą szkołę życia, zaprawia do walki z trudnościami, hartu je ducha i wolę - możemy wyczytać w Krotoszyńskim Orędowniku Powiatowym.

Zainteresowanym polecało się też kupić książkę „Boks” wydawnictwa „Kadry”, Warszawa, ul. Długa 50 w cenie 50 groszy.

WALCZYLI W RAWICZU I BASZKOWIE


W niedzielę, 5 czerwca, 1935 r. w Rawiczu odbył się mecz pomiędzy ZS a RKS Strzelec z Rawicza. W wadze muszej Szkudłapski (ZS) pokonał przez nokaut Jędrzejaka (RKS), w wadze koguciej Kukiełczyński (ZS) pokonał na punkty Rajbena (RKS), w wadze piórkowej Wojciech Nowak pokonał przez nokaut Lendafaja (RKS), w wadze lekkiej Ignacy Nowak (ZS) łatwo zwyciężył Karkosza (RKS), w wadze półśredniej Nowacki (ZS) przegrał na punkty z Dolińskim (RKS), w wadze półśredniej Minta (ZS) zremisował z Książkiewiczem (RKS), w wadze średniej Gruchaj (ZS) przegrał z Ślązakiem (RKS), a w wadze półciężkiej Sekula (ZS) zremisował z Radojowskim (RKS). - Był to pokaz naprawdę ładnej walki technicznej uzyskując huczne oklaski publiczności. Zawodnicy krotoszyńscy swoim sportowem zachowaniem i dobremi warunkami technicznemi zaskarbili sobie sympatję swoich kolegów z Rawicza - możemy wyczytać w Krotoszyńskim Orędowniku Powiatowym nr 38 - 38/104 z 11 maja 1935 r. (zachowaliśmy oryginalną pisownię).

W niedzielę, 2 czerwca 1935 r. odbyła się koncentracja ZS w Baszkowie, podczas której towarzysko odbyły się zawody, także bokserskie. - W Skład programu popołudniowego wchodziły również walki bokserskie na boisku. Stoczono 5 walk towarzyskich między członkami sekcji bokserskiej Z. S. Krotoszyn. Wyróżnili się dobrą „formą“ Sekula, który walczył z sercem tudzież Nowak, Minta i Gola. Należy spodziewać się, że w niedalekiej przyszłości wszystkie oddziały wezmą udział w zawodach bokserskich. Licznie zebrana publiczność z zapartym oddechem obserwowała emocjonujące walki - relacjonował KOP nr 46 - 46/104 z 8 sierpnia 1935 r.

BOKS NA CHWILĘ ZAMILKŁ


Latem 1935 r. boks zanikł. Walki wznowiono dopiero w listopadzie. Już 10 listopada rozegrano mecz bokserski z klubem z Poznania, a 17 listopada - z ZS Rawicz. - Wynik oficjalny tego meczu przynosi zwycięstwo zespołowi Krotoszyńskiemu w stosunku 8:6, gdyby jednakże doliczyć utracone wskutek nadwagi punkty, wynik byłby w stosunku 12:2 dla Krotoszyna - relacjonował KOP nr 94 - 94/104 z 23 listopada 1935 r.

W wadze muszej Szkudłapski (ZS Krotoszyn) został zdyskwalifikowany ze względu na wagę, jednak w II rundzie, towarzyskiej pokonał on swojego rywala, czyli Koniecznego (ZS Rawicz). W wadze piórkowej Wiśniewicz (ZS Krotoszyn) pokonał Lentwoita (ZS Rawicz), a Kaczmarek (ZS Krotoszyn) zwyciężył z Sobkowiakiem (ZS Rawicz). W wadze półśredniej Mieczyński (ZS Krotoszyn) pokonał Dolińskiego (ZS Rawicz). W wadze średniej Budziński (ZS Krotoszyn) wygrał przez nokaut z Franciszkiem Dolińskim (ZS Rawicz). W wadze półciężkiej starli się Sekula (ZS Krotoszyn) z Radojewskim (ZS Rawicz). Krotoszynianin wygrał, ponieważ rawiczanin poddał się w ostatniej rundzie. - Najlepszymi bokserami na ringu okazali się Mieczyński i Budziński z Krotoszyna, którzy walczyli bardzo ładnie i odważnie, wykazując dobrą formę i planową akcję. Frekwencja publiczności średnia - donosił orędownik.

ROK 1936 - UTWORZENIE SEKCJI KS ZS KROTOSZYN


Pod koniec roku 1935, w oddziałach lokalnych Związku Strzeleckiego odbywały się walne zebrania, z tego pewnie powodu ustała częstotliwość zawodów.

Co ciekawe działająca sekcja bokserska Związku Strzeleckiego przerodziła się w oficjalny klub sportowy. - W tych dniach utworzono dzięki inicjatywie Powiatowego Komendanta Z. S. komisarza Kapuścińskiego przy Pow. Zarządzie Z. S. Klub Sportowy „Z. S. Krotoszyn“. Do Klubu zgłosiło swój akces około 40 członków. Zarząd z prezesem p. Jezierskim na czele wraz z doborowym materjałem kierowniczym rokuje wielkie nadzieje na przyszłość. Z zorganizowanych sekcyj sportow. Jak: sekcja bokserska, lekko atletyczna, gier ruchowych, pływacka, strzelecko-łucznicza oraz pingpongowa. Intensywną pracę wykazuje już sekcja bokserska, rekrutująca się z bardzo dobrych bokserów. Dalsze sekcje rozwiną swą działalność z chwlią napływu członków. Przy tej sposobności nadmienia się, że do klubu mogą należeć nie tylko członkowie Z. S. lecz sportowcy nieposzlakowanej przeszłości, bez obowiązku wstąpienia w szeregi ZS. Kandydaci, pragnący wstąpić do K. S. ,,Z S. Krotoszyn” mogą zgłosić swój akces w czasie ćwiczeń sekcji bokserskiej w poniedziałki, środy i piątki od godz. 19-tej i to na sali szkoły żeńskiej przy ul. Sienkiewicza - możemy wyczytać w Krotoszyńskim Orędowniku Powiatowym nr 2 - 2/102 z 4 stycznia 1936 r. (pisownia oryginalna).

W tym samym numerze znajduje się informacja, że mecz bokserski, który miał odbyć się między ZS Krotoszyn a ZS Kalisz został przeniesiony z 6 stycznia na 12 stycznia. Niestety relacja z tego meczu nie zachowała się. Z kolei w numerze kolejnym nr3 - 3/102 z 8 stycznia 1936 r. możemy wyczytać, że w tym okresie odbyło się spotkanie organizacyjne ZS pod przewodnictwem Komendanta Powiatowego Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego (PWiWF) kpt. Kapały. Z kolei twórcą regulaminu był Julian Kapuściński, Komendant Powiatowy ZS . W skład zarządu Klubu Sportowego weszli: Bolesław Jezierski (prezes, prywatnie współwłaściciel fabryki konserw Bacon Factory), Czajkowski (wiceprezes, prywatnie asystent pocztowy), Zajdak (członek zarządu, emerytowany nauczyciel), Buchta (członek zarządu, dyrektor Rzeźni Miejskiej), Wojciech Nowak (członek zarządu) oraz Marian Szwacki (członek zarządu). Kapitanem klubu został A. Małecki.

19 stycznia 1936 r. odbył się mecz pomiędzy ZS Krotoszyn a „doskonałą drużyną gnieźnieńskiego” Klubu Sportowego „Stella”. -Zarząd Klubu Z. S. „Krotoszyn“ po odmowie klubów sąsiednich miast zakontraktował powyższy mecz z Gnieznem i pomimo kosztów, doprowadził do bardzo ciekawego spotkania. Bowiem drużyna gnieźnieńskiego K. S. „Stella “ jest w bardzo dobrej formie i przyjedzie w pełnym składzie wraz z bokserem wagi półśredniej Lelewskim, który będzie walczył na tegorocznej olimpiadzie. Amatorzy boksu, żądni ciekawego meczu bokserskiego, mają okazję śledzić jedną z nielicznych b. interesująco zapowiadającą walkę - możemy wyczytać w orędowniku nr 6 - 6/102 z 18 stycznia 1936 r.

Mecz odbył się w świetlicy przy ul. Rawickiej w Krotoszynie. Później okazało się, że Lelewski wcale nie reprezentował Polski na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w wadze półśredniej, tylko Józef Pisarski, który odpadł w eliminacjach. Paweł Lelewski zdobył z kolei Mistrzostwo Polski reprezentując swój klub w 1939 r.

Mistrzostwo okręgu ZS w całej Wielkopolsce


W niedzielę, 23 lutego 1936 r. na świetlicy 56 Pułku Piechoty Wielkopolskiej przy ul. Rawickiej odbyły się zawody bokserskie pomiędzy Klubem Sportowym Związku Strzeleckiego z Krotoszyna z Pleszewskim Klubem Sportowym „Pleszew”. Zwyciężyła drużyna z Krotoszyna stosunkiem 12:6.

- Faktycznie wynik powinien brzmieć 14:2. gdyż Krotoszyn oddał 2 punkty walkowerem wskutek nadwagi zawodnika Minty. „P.K.S.“ wygrał jedynie 1 walkę w wadze koguciej, w której debiutował z K S. „Z. S .“ obiecujący Leśny - pisał Krotoszyński Orędownik Powiatowy z 26 lutego nr 17 (zachowujemy oryginalną pisownię). To jednak nie jedyne dane jakie się zachowały.

W wadze muszej Szkudłapski (ZS) pokonał Jędrasiaka (PKS), a w wadze koguciej - Leśny (ZS) przegrał z Drążkowiakiem (PKS).
- Leśny jest materjałem na dobrego boksera, i mimo przegranej pierwszy jego start wypadł bardzo udanie - pisał Krotoszyński Orędownik Powiatowy z 26 lutego 1936 r.

W wadze piórkowej Wojciech Nowak (ZS) wygrał już w pierwszej rundzie przez nokaut z Królem (PKS); w wadze lekkiej Gola (ZS) wygrał na punkty z Swiegolą (PKS); w wadze półśredniej Mieczyński (ZS) położył na deski przez nokaut już w pierwszej rundzie Andersza (PKS); a wadze średniej Góra (ZS) pokonał również przez nokaut już w pierwszej rundzie Polowczyka (PKS); w wadze półciężkiej Zaehler (ZS) pokonał na punkty Brodalę (PKS). - Zaehler po długiej przerwie trzymał się bardzo dobrze i będzie poza Nowakiem Wojc, Mieczyńskim i Górą czwartym pewnym punktem w zawodach między klubowych. Sędziował w ringu p. Nowak Ignacy, ponieważ wyznaczony sędzia p, Lisowski na mecz nie przybył. W przyszłą niedzielę wyjedzie K. S. „Z. S. Krotoszyn’’ do Pleszewa na mecz rewanżowy, gdzie spodziewać się można równie pięknego wyniku, jak w niedzielę - donosił Krotoszyński Orędownik Powiatowy.

Niestety na próżno szukać relacji z tego rewanżu w kolejnych numerach.

Z kolei pod koniec marca 1936 r. w Poznaniu Mistrzostwa Drużyn Bokserskich Związku Strzeleckiego Okręgu Poznańskiego. - Na zawodach mistrzowskich drużyn bokserskich Związku Strzeleckiego Okręgu Poznańskiego tut. K. S. „Z. S. Krotoszyn“ odniósł doży sukces, zdobywając mistrzostwo drużynowe okręgu oraz nagrodę przechodnią - donosił orędownik nr 25 z 25 marca 1936 r.

Pierwsze miejsca zdobyli: Nowak w wadze piórkowej, Gola w wadze lekkiej, Mieczyński w wadze półśredniej oraz Góra w wadze średniej. Drugie miejsce zajął Sekula w wadze półciężkiej, a trzecie miejsce zajął Leśny w wadze koguciej. - Po takim sukcesie nader interesująco zapowiadają się się zawody bokserskie między K. 8. ,,Z.S. Krotoszyn“ a K.S. „Ostrowia“ z Ostrowa, które mają się odbyć w niedzielę dnia 29. b. m, w Krotoszynie. Treningi sekcji bokserskiej odbywają się regularnie w środy i piątki w sali gimnastycznej tut. Seminarium od godz. 20-22 ej pod fachowem kierownictwem instruktora p. Alfonsa Małeckiego. Tam przyjmuje się również zapisy do sekcji - donosił Krotoszyński Orędownik Powiatowy nr 25 z 25 marca 1936 r.

WAŻNA POSTAĆ:JAN BARAN-BILEWSKI


Po zakończeniu II wojny światowej życie powoli wracało do normy. W całej Polsce reaktywowały się przeróżne kluby sportowe. Tak było i u nas. Kończąc okres przedwojenny warto wspomnieć o jednej postaci, która epizodycznie, ale jednak miała kontakt z Krotoszynem. Tym kimś był Jan Baran-Bilewski, pułkownik, medalista złoty, srebrny i brązowy Mistrzostw Polski oraz prezes Polskiego Związku Bokserskiego.

Jan Baran-Bilewski w Racławówce 12 grudnia 1895 r. w wielodzietnej rodzinie kolejarskiej Tomasza Barana i Zofii z domu Gubernat. W latach 1910-1914 uczęszczał do gimnazjum w Racłówce. W sierpniu 1914 r. wstąpił do I Brygady Legionów Polskich. Brał udział w bitwie pod Kostiuchnówką, gdzie został ranny.

Od 1921 r. pełnił służbę w Centralnej Wojskowej Szkołę Gimnastyki i Sportów w Poznaniu. Jego jednostką macierzystą był właśnie 56 Pułk Piechoty Wielkopolskiej w Krotoszynie.

W 1923 r. został przeniesiony do 79 Pułku Piechoty Strzelców Słonimskich imienia Hetmana Lwa Sapiehy, a w 1928 r. - do 57 Pułku Piechoty Wielkopolskiej. W latach 1933-1935 pracował w Departamencie Piechoty Ministerstwa Spraw Wojskowych w Warszawie.

O jego życiorysie wojskowym można by pisać dużo, więc wspomnijmy tylko, że dosłużył się stopnia pułkownika dyplomowanego. W kampanii wrześniowej był kwatermistrzem 41 Dywizji Piechoty.

Był lekkoatletą. Zdobył złoto w Mistrzostwach Polski w biegu na 3000 metrów drużynowo (Lwów 1920), biegu na 1500 metrów (Lwów 1921) i 5000 metrów (Lwów 1921) oraz w biegu przełajowym (Warszawa 1921). Zdobył też srebro w biegu na 3000 metrów (Lwów 1920), na 5000 merów (Warszawa 1922) oraz w biegu na 1500 metrów (Warszawa 1923), a także brąz w biegu na 800 metrów (Lwów 1920). W pięcioboju nowoczesnym zdobył srebrny medal Mistrzostw Polski (1926) oraz dwukrotnie brązowe (1928 i 1929).

Był trenerem olimpijczyków, lekkoatletów, pięcioboistów i bokserów. W latach 1925-1928 był prezesem Polskiego Związku Bokserskiego. W 1925 r. nakładem Drukarni Reklamowej Teodora Piątkowskiego w Poznaniu wydał książkę „Boks. Technika - Zaprawa - Przepisy”.

Jego karierę sportową przerwała wojna, a po kampanii wrześniowej Jan Baran-Bilewski, jako zawodowy oficer trafił do oflagu II C w Woldenburgu i przesiadywał tam do 30 stycznia 1945 r. Po odzyskaniu wolności był członkiem zarządu Polskiego Związku Lekkiej Atletyki w latach 1945-1947, a w latach 1946-1949 był dyrektorem Wojewódzkiego Urzędu Wychowania Fizycznego w Poznaniu.

Zmarł 27 stycznia 1981 r. w Warszawie. Odznaczony był m.in. Krzyżem Niepodległości, czterokrotnie Krzyżem Walecznych, Srebrnym Krzyżem Zasługi oraz Medalem 10-lecia Polski Ludowej. Jego brat major Józef Baran-Bilewski (1899-1940) też był lekkoatletą oraz olimpijczykiem. Był złotym medalistą Mistrzostw Polski w pchnięciu kulą (1922 i 1926) oraz w rzucie dyskiem (1926, 1927 i 1929). Został zamordowany w Katyniu.

ROZKWIT BOKSERSKICH KLUBÓW PO WOJNIE


Po zakończeniu II wojny światowej życie powoli wracało do normy. W całej Polsce reaktywowały się przeróżne kluby sportowe. Tak było i u nas. Okres powojenny, mimo że nowszy dla nas, niż - nomem omen - przedwojenny, jest mniej znany. Możemy go określić jako terra incognita. Oczywiście historia boksu jest wszem i wobec znana, jednakże historii krotoszyńskiego boksu, już mniej.

Kolejne informacje czerpiemy z Gazety Ostrowskiej , Organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej nr 72(85) z 14 marca 1949 r. Pismo donosiło o Mistrzostwach Okręgu Poznańskiego.

Warto dwa słowa poświęcić reformom administracyjnym. W latach 1946 - 1950 istniało 14 województw, w latach 1950 - 1975 - 17 województw, a latach 1975 - 1998 - 49 województw, a od 1999 r. - 16. To dość ważne jeżeli chodzi o same rozgrywki bokserskie.
Pomińmy jednak szczegółowość, ale wspomnijmy, że ówczesne Województwo Poznańskie przypominało połączone dzisiejsze województwa Wielkopolskie i Lubuskie.

I właśnie na mistrzostwach z ludźmi zamieszkującymi te tereny zmierzyli się nasi mieszkańcy. Sędzią głównym był Kaleński z Warszawy, a sędziami zwykłymi: mgr Magiera, Linke, Tilgner, Stempowski, Misiorny, Z. Gereth i Kołodziejczak, wszyscy z Poznania. Zawody odbywały się w podwójnych kategoriach, o pierwsze miejsce i drugie oraz o drugie miejsce i trzecie.

Z Krotoszyna zmierzył się Władysław Nowaczyk reprezentujący klub Orkan Krotoszyn. Zajął on trzecie miejsce w Wielkopolsce. W pierwszym starciu przegrał z niejakim Ratajczakiem reprezentującym klub Warta Poznań (został on mistrzem Wlkp.). - Całą III rundę warciarz skutecznie kontrował, nie pozwalając Nowaczykowi zadać ciosu. W walce o drugie miejsce Nowaczyk zmierzył się z Cisłowskim z Gorzovii. Nowaczyk ustępował wyraźnie gorzowianinowi i znalazł się w II rundzie do 3 na deskach - donosiło pismo.

Obok relacji znajduje się rozmowa z sędzią i publicznością (bez nazwisk) pn. „Dookoła Mistrzostw”. W wypowiedziach znalazła się taka oto informacja: - Największą niespodzianką był cios Ratajczaka z prawej ręki, którym po raz pierwszy w życiu posłał przeciwnika na deski. Najbardziej na ślepo walczył Nowaczyk (Krotoszyn), który w czasie zadawania ciosów zamykał oczy - możemy wyczytać w powojennym wydaniu Gazety Ostrowskiej opisującej krotoszyński epizod koneserskich wyczynów.

Czy opinia dziennikarzy sportowych była słuszna, czy nie jedno trzeba przyznać. Było to jedno z pierwszych ważniejszych sukcesów krotoszyńskiego boksu po II wojnie światowej.

Wspomniany Władysław Nowaczyk reprezentujący Orkan, to jeden z czołowych krotoszyńskich bokserów. Prezentujemy go na zdjęciu, które dostarczyła nam jego córka, pani Hanna Jamry z Rozdrażewa. Sam bohater był trenerem krotoszyńskich bokserów.

KROTOSZYŃSCY ZAWODNICY POWOJENNI


Dalsze losy prezentujemy na podstawie pozycji „Klub Sportowy „Astra” 1929-1999”, w Regionaliach Krotoszyńskich, zeszyt 9 z 1999 r. pod red. Edwarda Jokiela.

Ważnymi zawodnikami w czasach powojennych byli: Mieczysław Jarczyński, Alfred Małecki, Stefan Nowacki, Marian Szwacki i Ryszard Zeller. W okresie powojennym klub często rywalizował z ZWM ZRYW Krotoszyn oraz KKS Września. Boks był wówczas bardzo popularny. Dorosłych zawodników oraz juniorów było po około dwudziestu, w każdej grupie. Wspomniany w poprzednim numerze Władysław Nowaczyk w czasie trzynastoletniej działalności stoczył wówczas siedemdziesiąt jeden walk, które w większości wygrał. W 1949 r. Władysław Nowaczyk zdobył Mistrzostwo Wielkopolski. Te same tytuły zdobyli również Kazimierz Urbanowicz oraz junior Jan Kląskała.

Warto również dodać, że Wielkopolska była najsilniejszym regionem w Polsce. Kazimierz Urbanowicz walczył później w elitarnym klubie Gwardia Wrocław. Trenerami ówczesnej Sekcji Bokserskiej Klubu Sportowego „Astra” w latach 1946-66 byli: Aleksander Polus (Poznań), Stanisław Wierzbicki (Krotoszyn), Józef Szkudłapski (Krotoszyn), Władysław „senior” Nowaczyk (Krotoszyn), Jan Leśny (Krotoszyn), Mieczysław Kalak (Krotoszyn), Ludwik Koszałkowski (Ostrów Wlkp.) i Wojciech Zaremski (Krotoszyn). Mecze bokserskie sędziowali natomiast: Piotr Misiorny (Poznań), Stanisław Konieczny (Poznań), Władysław Skowroński (Kalisz), Władysław Rybczyński (Krotoszyn), Rafał Ryba (Krotoszyn), Stefan Gola (Krotoszyn) i wspomniany Nowaczyk - senior.

ZA CZASÓW POLUSA


W 1956 r. trenerem krotoszyńskiej Sekcji Bokserskiej Klubu Sportowego „Astra” w Krotoszynie był Aleksander Polus. Warto się zatrzymać i wspomnieć kilka słów o nim.

Aleksander Polus urodził się 1 lutego 1914 r. w Dortmundzie. Przed II wojną światową reprezentował barwy Klubu Sportowego „Warta” Poznań, a później Klubu Sportowego „Warszawianka”. W 1937 r. w V Mistrzostwach Europy w Boksie (mężczyzn) zdobył Mistrzostwo Europy w wadze piórkowej. W eliminacjach pokonał Hansa Jaro (Austria), w ćwierćfinale - Haralda Freimutha (Es-tonia), w półfinale - Gyulę Szabó (Węgry), a w finale - Federica Cortonesiego (Włochy). W ogóle Polacy zdobyli na tych mistrzostwach cztery medale (2 złote i 2 srebrne) i zajęli I miejsce w kwalifikacji, za nimi byli Włosi (6 medali, ale 2 złote, 1 srebrny i 3 brązowe) i Niemcy (3 medale, w tym 2 złote i 1 srebrny).

Ten sukces był największy w historii Aleksandra Polusa. Był pierwszym Polakiem z tym tytułem w tej kategorii. Był też Mistrzem Polski 1932 i 1933 (w wadze koguciej) oraz Mistrzem Polski 1935 (w wadze piórkowej). W 1936 r. został wicemistrzem Polski w wadze piórkowej. Dodatkowo razem z KS „Warta” Poznań wywalczył Mistrzostwo Polski 1932 i 1933. Podczas słynnych Igrzysk Olimpijskich w Berlinie w 1936 r. dotarł do ćwierćfinału, ale przegrał z Argentyńczykiem Oscarem Casanovasem (ten z kolei zdobył złoty medal).

Jego karierę przerwała II wojna światowa. Walczył w latach 1940-1945 w Rumunii. W 1947 r. powrócił na ring. W 1956 r. został trenerem w Krotoszynie. W 1959 r. trenerem był już Leszek Koszałkowski z Ostrowa Wielkopolskiego.

WIELKIE ŚWIĘTO SPORTU W KROTOSZYNIE


Rok 1949 był bardzo ważny. Sekcja bokserska Klubu Sportowego „Astra” została reaktywowana w 1946 r. W 1948 r. powstał Klub Sportowy „Gwardia”.

Z okazji rocznej działalności odbyło się wielkie święto sportowe w Krotoszynie. Donosiła o tym m.in. Gazeta Ostrowska nr 142(155) z 27 maja 1949 r. Uroczystość rozpoczęła się długim pochodem sportowców ulicami miasta. Na czele pochodu szła orkiestra działająca przy Cukrowni „Zduny”, o której szerzej na końcu tego tekstu. Uczestnicy udali się na stadion miejski, gdzie rozegrano mecz piłki nożnej pomiędzy Klubem Sportowym „Gwardia” a „Polonią” Jarocin. Do przerwy wynik wynosił 2:2, a mecz „po bardzo ciężkiej grze” zakończył się zwycięstwem „Gwardii” stosunkiem 4:3. Ówcześni dziennikarze wysoko oceniali ofensywę przeciwników z Jarocina. Wysoko ocenili też obronę „Gwardii” i atak zawodnika tego klubu o nazwisku Kubik, który strzelił wszystkie cztery bramki.

Po meczu piłki nożnej, w godzinach popołudniowych, publiczność udała się do łazienek miejskich, gdzie odbyło się uroczyste otwarcie sezonu pływackiego.Tam przemówienie wygłosił kapitan Sokołowski, członek Powiatowego Zrzeszenia Klubu Sportowego „Gwardia” Krotoszyn. Trzeba tu wtrącić jeden ważny wątek, był to renesans krotoszyńskiego pływactwa. Jako ciekawostkę warto dodać, że w czerwcu 1949 r. odbyły się mistrzostwa pływackie, a sekcje pływacka KS „Gwardia” pokonała mistrza Pomorza „Brdę” oraz „Związkowca” z Wrocławia. O tym można wyczytać w Gazecie Ostrowskiej nr 157(170) z 13 czerwca 1949 r.

Później odbyły się pokazowe walki bokserskie, jednak nie możemy stwierdzić, kto i w jakich kategoriach wygrał. W tym samym czasie odbyły się biegi. Na 3000 metrów wygrał niejaki Nowak z ZZK Krotoszyn, a w kategorii biegu na 1500 metrów - Wronecki z KS „Gwardia”. Imprezę zakończył pokaz jazdy motocyklowej i zabawa w leśniczówce „Mój Raj” w Helenopolu. Podkreślano, że KS „Gwardia” skupiała wówczas wszystkich sportowców i wszystkie sekcje sportowe w Krotoszynie.

BOKSEM ŻYLI PO WOJNIE WSZYSCY


Boksem żyło naprawdę wiele osób. Także tym regionalnym. We wrześniu 1949 r. odbył się mecz między klubami „Stal” Wrocław a „Kolejarz” Poznań. Poznański klub przegrał 14 do 2. Oczywiście Gazeta Poznańska zorganizowała konkurs, kto najlepiej wytypuje wynik tego meczu. Gazeta nie ukrywała, że najwięcej osób wytypowało „Kolejarza” jako zwycięzcę. - Byli nawet tacy, którzy przewidywali wynik 8:1 dla „Kolejarza” - pisała Gazeta Ostrowska nr 254 (265) z 18 września 1949 r. Dokładnych odpowiedzi, które przesłano było zaledwie 5, a warto przypomnieć, że w sumie wpłynęło aż 3 tys. 280 typów wyników.

W wyniku losowania najlepszy okazał się Marian Gładczak... z Krotoszyna. Wygrał on wiatrówkę impregnowaną. Za nim byli: Domicela Budziłowska ze Swarzędza (wygrała piłki do siatkówki), Marian Handke z Poznania (wygrał szachy), Ignacy Nowak z Poznania (wygrał książkę „Wspomnienia sportowe” Rudolfa Wacka), oraz Piotr Szymczak z Poznania (wygrał książkę „Opowieści morskie” Stanisława Marii Salińskiego). Ten fragment najlepiej dowodzi, że krotoszynianie byli nie tylko jednymi z najlepszych bokserów w Wielkopolsce, ale i... jednymi z najlepszych znawców boksu w Wielkopolsce.

Warto też wspomnieć o najważniejszych naszych zawodnikach i trenerach. Dość ważnymi zawodnikami w czasach powojennych byli: Mieczysław Jarczyński, Alfred Małecki, Stefan Nowacki, Marian Szwacki i Ryszard Zeller.

Warto również dodać, że Wielkopolska była najsilniejszym regionem w Polsce. Kazimierz Urbanowicz walczył później w elitarnym klubie Gwardia Wrocław.

Trenerami ówczesnej Sekcji Bokserskiej Klubu Sportowego „Astra” w latach 1946-66 byli: Aleksander Polus (Poznań), Stanisław Wierzbicki (Krotoszyn), Józef Szkudłapski (Krotoszyn), Władysław „senior” Nowaczyk (Krotoszyn), Jan Leśny (Krotoszyn), Mieczysław Kalak (Krotoszyn), Ludwik Koszałkowski (Ostrów Wlkp.) i Wojciech Zaremski (Krotoszyn). Mecze bokserskie sędziowali natomiast: Piotr Misiorny (Poznań), Stanisław Konieczny (Poznań), Władysław Skowroński (Kalisz), Władysław Rybczyński (Krotoszyn), Rafał Ryba (Krotoszyn), Stefan Gola (Krotoszyn) i Władysław Nowaczyk - senior (Krotoszyn).

Ponadto ważnymi zawodnikami, którzy przez lata reprezentowali kluby sportowe: Astra Krotoszyn, Orkan Krotoszyn, Gwardia Krotoszyn, czy Spójnia Sparta, byli: Stanisław Urbanowicz i Kazimierz Urbanowicz (bracia), Kazimierz Bylebył, Józef Mosina, Jan Leśny, Władysław Mikołajczyk, Tadeusz Keller, Stefan Tacka, Zygmunt Goldman, Jerzy Kozina, Szczepan Michalak, Ryszard Ożarski, czy Jan Kląskała.

NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH


W lutym 1950 r. odbyły się Mistrzostwa Wielkopolski w boksie. Były one przeprowadzone w trzech grupach: 25 i 26 lutego w Kaliszu oraz w Gorzowie Wielkopolskim, a także w Poznaniu w dniach 24, 25 i 26 lutego.

W Kaliszu walczyli bokserzy z Kalisza, z Krotoszyna, z Leszna, z Ostrowa Wielkopolskiego i z Rawicza. W Gorzowie Wlkp. - bokserzy z Czarnkowa, z Trzcianki, z Piły i ze Zbąszynia, a w Poznaniu - z Chodzieży, z Gniezna, z Kościana, z Mogilna, z Mosiny, z Poznania, z Szamotuł, ze Śremu, z Wrześni i z Zielonej Góry. Zwycięzcy zmierzyli się na finałach, które odbyły się 11 i 12 marca w Poznaniu.

Nie znamy wyników regionalnych, jednak żaden z krotoszyniaków nie brał udziału w finale Mistrzostw Wielkopolski 1950 r.

Z kolei w sobotę, 25 marca, w Krotoszynie odbył się duży mecz bokserski. O wydarzeniu tym donosiła Gazeta Ostrowska z 29 marca 1950 r. nr 88 (454). Mecz odbył się pomiędzy „Związkowcem Stella” Gniezno. Gnieźnieńska drużyna wygrała z krotoszyńskim Klubem Sportowym „Gwardia” stosunkiem 8:6. - Zawodnicy w walce półciężkiej obydwu drużyn zostali zdyskwalifikowani za nieczystą grę - donosiła Gazeta Ostrowska. Co kryje się pod hasłem „nieczystej gry” i kto z kim walczył? Tego niestety nie wiemy.

W wadze lekkiej wygrał Kowalski ze „Związkowca Stella”, natomiast w wadze półśredniej - K. Wesołowski. Warto dodać, że Wesołowski zdobył podczas Mistrzostw Polski, które odbywały się między 8 a 11 kwietnia 1948 r. w Warszawie brązowy medal! W wadze średniej zwycięstwo dla „Związkowca Stelli” przyniósł Bielawski, a w wadze ciężkiej - L. Wesołowski. Dziennik podkreślał, że ósemka z „Gwardii” Krotoszyn wystawiła swój najlepszy skład z Władysławem Nowaczykiem i Cerbińskim z poznańskiej „Gwardii” na czele.

W pierwszej połowie czerwca w Gorzowie Wielkopolskim odbyły się Mistrzostwa Związku Sportowego „Gwardia”. Do walki stanęło 55 zawodników z Poznania, z Gorzowa, ze Śremu, z Mogilna i właśnie z Krotoszyna. Walki były zacięte, dlatego zgromadziły 2 tys. ludzi!

Niestety żadnemu krotoszynianowi nie udało się wysoko zajść. W wadze muszej Piechowiak (Poznań) pokonał Storozuma (Mogilno), a Sarbinowski (Gorzów) - Błażkowskiego (Gorzów). W wadze piórkowej Kazimierz Panek (Poznań), mimo poważnych kontuzji, pokonał przez nokaut Woźniaka (Gorzów). W wadze lekkiej Strzelczyk (Poznań) pokonał na punkty Laskowskiego (Gorzów) i Wojnowskiego (Poznań). W wadze półśredniej Kubski (Śrem) pokonał Wierzbickiego (Mogilno), a w kategorii średniej Działa (Gorzów) przegrał z Titarenką (Śrem). Podczas rozgrywek doszło do incydentu, gdy podczas walki Wiśniewskiego (Poznań) z Hoławą (Gorzów) gorzowianin wygrywał na punkty, jednak sędziowie ogłosili zwycięstwo poznaniaka. W efekcie część widzów manifestacyjnie wyszła. Z kolei w walce Kubały (Gorzów) ze Stypczyńskim (Mosina) sędzia nie widział ataków w tył głowy i mimo, że sędziowie punktowi ogłosili zwycięstwo mieszkańca Mosiny to werdykt odwołali i wygrał gorzowianin.

Gdzie tu jest aspekt krotoszyński? Sam fakt udziału naszych bokserów w mistrzostwach obejmujących dzisiejsze dwa województwa (wielkopolskie i lubuskie, wówczas jedno) pokazuje już samo w sobie duży poziom. A kto wie? Może dla kogoś z Krotoszyna sędziowie też nie byli przychylni?

Tyle materiałów udało nam się do tej pory zebrać by przedstawić chociaż krótko historię krotoszyńskiego boksu. Dziś, w Krotoszynie z powodzeniem istnieje klub bokserski imienia Andrzeja Gołoty o czym większość zainteresowanych osób wie doskonale. To jednak zupełnie inna historia. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych do naszego profilu facebookowego pt. Krotoszyński Boks, gdzie staramy się pokazywać aktualne i archiwalne treści, które co jakiś czas odkopujemy nie tylko z regionu Wielkopolski.

KROTOSZYŃSKI BOKS NA FACEBOOKU - ZAPRASZAMY

POLECAMY RÓWNIEŻ:

[g]7589073[/g]

[g]7612031[/g]

[g]7600571[/g]

[promo] 2543;1[/promo]
[promo] 2545;1[/promo]



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto