Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn - Zlikwidują szkoły, zwolnią nauczycieli

Małgorzata Krupa
Małgorzata Krupa
Nad czterema szkołami krąży widmo likwidacji. Sytuacja jest poważna, decyzje radnych będą więc radykalne.

Każdy niemalże samorząd musi dopłacać do oświaty. Subwencja przyznawana z budżetu państwa na każdego ucznia w szkole nie starcza bowiem na wszystkie potrzeby szkół. Nie inaczej jest w gminie Krotoszyn, gdzie z samorządowego budżetu co roku dokładane jest kilka milionów złotych. Jeszcze do niedawna taki stan rzeczy był do zaakceptowania, od stycznia tego roku zmieniły się jednak ustanowione przez ministra finansów wskaźniki do budżetu gminy (o czym wcześniej już pisaliśmy). Koszty ponoszone na oświatę, kwalifikowane obecnie jako wydatki bieżące, w znaczny sposób ograniczają rozwojowe możliwości gminy.
- Jeśli nie zrobimy nic i pozwolimy, by taki stan trwał dalej, to po zakończeniu prowadzonych obecnie inwestycji w gminie będziemy mogli pozwolić sobie jedynie na drobiazgi - podkreśla burmistrz Julian Jokś.
Po niespełna dwóch miesiącach obowiązywania nowych zasad budżetowych sporządzono analizę stanu krotoszyńskiej oświaty. W szerokim opracowaniu ujęto wszelkie możliwe dane dotyczące wszystkich szkół i przedszkoli. Wynika z nich, że tylko nieliczne szkoły są w stanie utrzymać się z przyznanej im subwencji. Spośród podstawówek najlepiej finansowo wypada SP 4, na minusie (choć niewielkim) są SP 8 i SP Kobierno. Najwięcej strat przynoszą małe szkoły wiejskie, gdzie koszt jednego ucznia jest znaczny, stąd i ogólny wynik finansowy kiepski. Spośród gimnazjów najlepiej stoją Orpiszew, Chwaliszew i Benice, w mieście natomiast - Gimnazjum nr 2.
Różnice w kosztach utrzymania ucznia w poszczególnych szkołach (zwłaszcza w miejskich i wiejskich) wynikają z liczby oddziałów w szkole, liczby uczniów w oddziale, organizacji klas sportowych, integracyjnych, od prowadzenia zajęć z podziałem na grupy, nauczania indywidualnego, z bieżących remontów i wzrostu wynagrodzeń nauczycieli z tytułu awansu zawodowego.

Sytuacja w krotoszyńskiej oświacie szeroko omawiana była podczas ostatniego posiedzenia komisji społecznej Rady Miejskiej. Przedstawione liczby i tabele przemawiają do radnych, ale wszyscy zgodnie twierdzą, że jakąkolwiek decyzję by nie podjęto - będzie ona zła. Bo każda wiąże się ze zmniejszeniem liczby etatów wśród pracowników i ze zmianami dla uczniów. Każda pociągnie więc za sobą niezadowolenie społeczeństwa. Spodziewać się można więc fali protestów.
Burmistrz i jego współpracownicy odpowiedzialni za funkcjonowanie oświaty zaproponowali kilka działań racjonalizujących wydatkowanie pieniędzy. Pierwsza to przekazanie prowadzenia najmniejszych szkół wiejskich osobom prawnym (np. stowarzyszeniom) lub fizycznym. Warunkiem jest to, by liczba uczniów nie przekraczała siedemdziesięciu, musi się też znaleźć podmiot gotowy przejąć placówkę. Na liście szkół, które samorząd mógłby oddać są aż cztery podstawówki: w Brzozie (filia Szkoły Podstawowej nr 8), Świnkowie, Roszkach i Gorzupi. Najmniejszą z nich jest szkoła w Brzozie, gdzie obecnie uczy się zaledwie siedemnaścioro dzieci.
- Z taką liczbą prowadzenie szkoły przez stowarzyszenie jest niemożliwe - uważa Donata Zawadzka, kierownik filii.
Ani w Brzozie, ani w Gorzupi i Roszkach, nie działają jeszcze żadne stowarzyszenia. Aldona Paszek, dyrektor szkoły w Gorzupi, nie potrafi określić, czy takowe w ich miejscowości miałoby rację bytu i czy potrafiłoby poprowadzić i utrzymać placówkę.
- Już kiedyś pojawiła się propozycja reorganizacji szkoły i pozostawienia tu jedynie klas I-III i przeniesienie starszych uczniów do Krotoszyna. Spotkało się to z protestem rodziców i od tego zamiaru odstąpiono. Jeśli pojawią się kolejne podobne propozycje, w tym przejęcie przez stowarzyszenie, można się spodziewać podobnej reakcji rodziców - mówi Aldona Paszek.

Może się jednak okazać, że sytuacja będzie na tyle trudna, że społeczność wiejska postawiona zostanie pod ścianą: albo stowarzyszenie, albo likwidacja.
- Być może znajdzie się ktoś, kto takie stowarzyszenie chciałby poprowadzić, taka decyzja na pewno jednak nie będzie łatwa - dodaje. Dyrektorka ma jednak nadzieję że do takiej sytuacji nie dojdzie - zwłaszcza, że Gorzupia jest wsią oko-łomiejską, gdzie osiedla się coraz więcej młodych rodzin. Jest więc szansa na to, że do miejscowej szkoły będzie chodzić coraz więcej dzieci.
Nie wiadomo również, czy ktokolwiek zechciałby poprowadzi szkołę w Roszkach. Zdaniem Aleksandry Wachowiak, dyrektora tej placówki, jeśli miałaby ona być finansowana jedynie z subwencji - nie będzie miała racji bytu. A na pozyskanie innych pieniędzy szans wielkich nie ma.
- Trudno też wymagać, by to rodzice finansowali szkołę - twierdzi A. Wachowiak. - To jednak oni będą mieli w tym temacie decydujące słowo.
Świnków jest jedyną z wymienionych czterech wsi, w którym podjęto decyzję o założeniu stowarzyszenia. Powstało ono w końcówce roku 2010, niedawno zakończono procedurę rejestracyjną.
- Stowarzyszenie to ma wspomagać nie tylko szkołę, lecz działać na rzecz wszystkich mieszkańców wsi - podkreśla Lidia Nadstawska-Zybała, dyrektor świnkowskiej szkoły.
Organizacja nie ma jeszcze sukcesów na koncie, ale będzie starać się o pieniądze z szerokiej oferty programów, w tym z puli burmistrza.
- Trudno w tej chwili powiedzieć, czy stowarzyszenie to mogłoby poprowadzić naszą szkołę. Temat musiałby zostać bardzo mocno przeanalizowany. Samą decyzję można podjąć łatwo, ale jej realizacja mogłaby okazać się o wiele trudniejsza. Wiele zależałoby od środków finansowych - mówi dyrektorka.
Na liście burmistrzowskich propozycji na uzdrowienie oświaty znalazły się nie tylko prywatyzacja i likwidacja szkół. To również zachowanie proporcji między wydatkami danej szkoły a kwotą wynikającą z naliczonej subwencji oświatowej, przestrzeganie właściwej proporcji między liczbą oddziałów a liczbą dzieci urodzonych w danym roku (28 w klasach szkoły podstawowej, 30 w gimnazjach). To także rozważnie wprowadzenia usługi cateringowej w miejsce szkolnych stołówek. W planach jest też likwidacja Przedszkola nr 3 przy Al. Powstańców Wlkp. w Krotoszynie oraz jedna z największych zmian: reorganizacja obwodów szkolnych w mieście. Kształcenie integracyjne miałoby zostać przeniesione tylko do jednej placówki (prawdopodobnie do Zespołu Szkół nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi, czyli na Parcelki). Planowana jest też likwidacja dwóch pozostałych zespołów szkół: nr 2 z oddziałami integracyjnymi na Błoniach i nr 3 przy Al. Powstańców Wlkp. W to miejsce powstać mają dwie "czyste" szkoły - wyłącznie podstawowa na Alejach i gimnazjum na Błoniach.
Radni przyjęli wniosek, że wszystkie te propozycje zostaną zrealizowane dokładnie za rok. Chyba, że minister znów zmieni wskaźniki.
Czego więc tak naprawdę możemy się spodziewać? Fali protestów - głównie ze strony rodziców. Protestów i dramatów - zarówno na wsi, jak i w mieście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto