Ostatni mecz przed rozgrywkami wiosennymi Astra rozegrała na własnym boisku w zimowej scenerii. Mróz mobilizował naszych piłkarzy. Przeważali nad wymagającymi rywalami, trenowani przez Krzysztofa Szewczyka, byłego piłkarza Śląska Wrocław i Legii Warszawa. Goście z Milicza to zespół A-klasowy, ale do niedawna grał w dolnośląskiej okręgówce. W Krotoszynie wystąpili w silnym składzie.
Trener Astry Patryk Hala-burda w pierwszej połowie wystawił najlepszy skład, w którym grali m.in: Janusz Maryniak, Jacek Chromiński, Adam Staszewski czy Adrian Sójka. Od początku prym wiedli gospodarze.
Zobacz też: Mecz we mgle i przegrana Astry
Presing Astry nie pozwalał Baryczy na rozwinięcie gry. Bezradny był także stoper Krzysztof Szewczyk. Pierwsza bramka padła w 8. minucie po rzucie karnym w wykonaniu Maryniaka, po faulu na Staszewskim.
Drugą bramkę Maryniak strzelił dwie minuty później z główki, ale sędzia nie uznał bramki i odgwizdał spalonego. Astra grała dobrze na skrzydłach. Kolejny gol padł w 16. minucie – do bramki strzelił z dystansu Krzysztof Ratyński.
Czytaj więcej w nowym wydaniu Informacji Krotoszyńskich (12 marca).
Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?