Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn - Szkolne stołówki do prywatyzacji. Co na to rodzice?

Małgorzata Krupa
W prywatyzacji szkolnych stołówek samorząd Krotoszyna szuka oszczędności. Ucierpią najmniejsi - twierdzą kucharki. Jakie będą reakcje rodziców?

Wraca temat szukania oszczędności w krotoszyńskiej oświacie. Tym razem na linii strzału znalazły się szkolne stołówki. W minionym tygodniu odbyło się pierwsze spotkanie konsultacyjne, w którym udział wzięli dyrektorzy miejskich podstawówek, pracujące tam intendentki i szefowe kuchni oraz włodarze Krotoszyna.

- Przedstawiliśmy propozycję, by prowadzenie stołówek przejęły pracujące tam panie, bądź w formie działalności gospodarczej, bądź też w formie stowarzyszenia - wyjaśnia wiceburmistrz Krotoszyna Ryszard Czuszke.

Czytaj także: Sanepid kazał zamknąć salę w trójce

- Nie chcemy wprowadzać cateringu, gdyż wtedy koszty ludzkie byłyby największe. W szkole potrzebna byłaby co najwyżej jedna pani, która wydałaby obiady. Nasze propozycje to możliwość dalszej pracy dla osób zatrudnionych obecnie - dodał wiceburmistrz.

Propozycje te wiążą się jednak z jednym: z podniesieniem cen za obiady. Teraz płaci się jedynie za tzw. wsad do kotła. To 2,5-3 złote za obiad. Resztę kosztów ponosi gmina. Jeśli stołówki przejdą w prywatne ręce, rodzice uczniów będą musieli pokryć też inne koszty funkcjonowania stołówek. Ceny obiadów poszybują więc w górę. Szacunkowo - o sto procent.

Czytaj także: Na co gminne pieniądze: na szkoły czy OSP ?

- Teraz miesięcznie płacę za obiady nieco ponad 50 złotych na dziecko. A mam ich dwoje. Jak ceny wzrosną, będę musiała płacić ponad 200 złotych. To zdecydowanie za dużo - mówi mama Kasi i Mateusza, uczniów krotoszyńskiej Ósemki.

W kwestii zmian zdanie rodziców jest bardzo ważne, ponieważ to oni kupują obiady dzieciom. - Najpierw poinformujemy Radę Rodziców, a później zrobimy rozeznanie wśród rodziców wszystkich uczniów, czy w sytuacji wzrostu cen będą skłonni płacić nowe stawki - mówi Jerzy Rędzikowski, dyrektor SP nr 8.

Czytaj także: Bojkot sklepiku szkolnego w Kołłątaju

- Prawdopodobnie do końca listopada będziemy mogli powiedzieć, jakie rodzice mają zdanie w tej kwestii. Gorzej będzie z uzyskaniem opinii osób z zewnątrz, czy byłyby zainteresowanie obiadami ze szkolnej stołówki - dodał dyrektor.

Panie pracujące w szkolnych kuchniach boją się zmian. Przede wszystkim tego, że spora grupa rodziców ze względu na cenę zrezygnuje z obiadów.

- Może i byliby chętni z zewnątrz, ale tu do szesnastej przebywają dzieci, a każdy chciałby zjeść posiłek w spokoju. Na rozszerzenie oferty szans raczej nie mamy, bo nikt nie będzie tu chciał zorganizować uroczystości rodzinnej, skoro na terenie szkoły nie można pić alkoholu.

Czytaj także: Krotoszyn - zapowiada się trudny rok szkolny

Zresztą i tak zaraz by było, że w szkole organizowane są libacje. Jedyną imprezą bez muzyki i alkoholu jest stypa, ale i to nie jest możliwe w czasie trwania szkolnych zajęć. Zostaje więc jedynie gotowanie obiadów, a z tego możemy się nie utrzymać - mówi jedna z pań pracujących w szkolnej stołówce.

- Po trzydziestu latach pracy mamy najniższe pensje, ale mamy też stabilizację i pewność, że opłacane są wszystkie składki. Jeśli to się zmieni, to możemy nie zarobić nawet na ZUS - dodaje druga z kucharek.

Czytaj także: Problemy krotoszyńskiej oświaty - ponad 30 uczniów w jednej klasie

Kucharki boją się też, że w konkursie ofert (bo w ten sposób pomieszczenia i sprzęt za symboliczną opłatę przekazane zostaną w najem) wystartują firmy zewnętrzne. Wtedy one pożegnają się z pracą, a w tym wieku na nową szans raczej nie mają.

Ryszard Czuszke podkreśla, jednak, że tak się nie stanie, bo konkursy te nie będą otwarte dla wszystkich.
Burmistrz przypomina też, że temat stołówek jest kolejną propozycją racjonalizacji wydatków związanych z oświatą.

Czytaj także: Serwis specjalny - reforma krotoszyńskiej oświaty

Ubiegłoroczne koncepcje reorganizacji szkół w mieście nie spotkały się z pozytywnym przyjęciem. Ostatecznie radni decyzji o reorganizacji nie przyjęli.

Sprawa stołówek wyjaśnić się musi do końca kwietnia 2013. Wtedy bowiem opracowywane będą arkusze organizacyjne szkół. Stołówki po nowemu miałyby rozpocząć działalność od 1 września przyszłego roku.

Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto