18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn - Protesty przeciw likwidacji szkół

Janusz Jaros
Wiceburmistrz Ryszard Czuszke
Wiceburmistrz Ryszard Czuszke Janusz Jaros
Rodzice dzieci z likwidowanej szkoły podstawowej na Błoniu w Krotoszynie domagają się wyjaśnień od radnych. Wezwali ich na spotkanie i pytali: – Dlaczego likwidujecie najlepszą szkołę w mieście?

Przeciw reorganizacji szkół w Krotoszynie protestują rodzice dzieci z trzech szkół: Jedynki, na Pacelkach i na Błoniach. Szkoły te mają być łączone i likwidowane. Np. na Parcelkach będzie tylko szkoła podstawowa, a na Błoniach tylko gimnazjum. Na Parcelkach zostanie zlikwidowane gimnazjum, a na Błoniach - podstawówka.
Rodzice są oburzeni. – My jako rodzice na to się nie zgadzamy. Mam puszczać dziecko z Błonia, na drugi koniec miasta, na Parcelki? – pyta przewodniczący rady rodziców w szkole na Błoniach, Mirosław Bączyk. – Zależy nam żeby dzieci uczyły się blisko. Kupujemy wyposażenie: tablice interaktywne. My już nie będziemy się już angażowali. Wkurzyli nas. Teraz dojdzie do tego, że nasze dzieci zamiast w klasach 20-osobowych, będę musiały się uczyć w 30-osobowych.
Rodzice zapowiadają akcje przeciwko likwidacji szkoły podstawowej na Błoniach. Na wtorek zaprosili radnych.

– W grudniu ma być głosowanie za reorganizacją. Zaprosiliśmy na spotkanie radnych. Będziemy walczyć o to aby szkoła nie został zlikwidowana. Staramy się zrobić wszystko żeby ją uratować – mówi Bączyk.

Czytaj także: Serwis specjalny - Krotoszyn: likwidacja szkół

Rodziców nie przekonują tłumaczenia, że gmina musi szukać oszczędności. – Najpierw mówili, że w ramach oszczędności zostaną podniesione podatki i wtedy uratuje się szkoły, a tu podatki podnieśli, a szkoły dalej chcą zamykać – żalił się Bączyk. Zwraca uwagę, że szkoła na Błoniach odnosi wiele sukcesów. – Nasza szkoła jest na pierwszym miejscu wśród szkół podstawowych – twierdzi Bączyk. – Szkoła świeżo odnowiona, pobudowana siedem lat temu. Tutaj warunki są rewelacyjne. Współpraca z dyrekcją, nauczycielami i rodzicami układa się znakomicie. To jedyna szkoła w naszej gminie, w której przybyło ponad 20 uczniów, a w innych ubywa uczniów. I oni taką szkołę chcą zamykać? Nasza szkoła jest najlepiej przystosowane dla dzieci niepełnosprawnych. Szukają oszczędności kosztem niepełnosprawnych dzieci. To chore! Dlaczego niszczyć coś co dobrze funkcjonuje? Tylko dlatego, że panu skarbnikowi coś się przyśniło? Dlaczego nie wezmą się za Ósemkę? Tam jest dwóch dyrektorów. Dlaczego tam nie szukają oszczędności? – pyta Bączyk.

O przyszłość boją się także nauczyciele, ale nie chcą otwarcie się wypowiadać. – Część z nas na pewno pójdzie na bruk. I tylko po to, żeby im się cyferki zgadzały – mówią.

Wiceburmistrz Ryszard Czuszke twierdzi, że łączenie szkół stało się koniecznością. – Od pewnego czasu zaczynamy odczuwać duże problemy finansowe w oświacie, ale po raz pierwszy w historii subwencja oświatowa nie starcza nam nawet na płace – mówi.

Wiceburmistrz twierdzi, że przesłanką do likwidacji szkół był też niż demograficzny. - Zastanawialiśmy się co zrobić by zwiększyć liczebność klas. Do tej pory na Błoniach mamy klasy 17. czy 19-osobowe. Koszt takiej klasy jest wyższy niż pełnej, tak np. jak w Ósemce czy Czwórce. Po analizie dwóch sąsiadujących szkół: na Błoniach i na Alejach doszliśmy do przekonania, że gdyby te dwie szkoły rozdzielić jako zespoły szkół, tworząc w jednej gimnazjum a w drugiej szkołę podstawową, to sam taki zabieg organizacyjny powoduje, że mamy ok. 2 mln zł oszczędności rocznie – twierdzi wiceburmistrz Czuszke.

Według Czuszke dzięki operacji łączenia klas, gmina będzie miała do utrzymania mniej oddziałów szkolnych. Zapewnia, że nie oznacza to jednak zwolnienia. Nauczyciele mają odchodzić na emerytury. Będą też likwidowane nadgodziny.
Według wiceburmistrza najbardziej deficytowe są dwie szkoły w gminie: Świnków i Brzoza. – Utrzymanie jednego ucznia kosztuje tam 12 tys. zł, czyli o wiele więcej niż koszt subwencji. Z kolei w Czwórka ma nadwyżkę. Jeżeli zmienimy model klas na 25-osobowe to różnice finansowe będą widoczne – uważa Czuszke.
Wiceburmistrz zapewnia, że dzieci niepełnosprawne nie ucierpią na reorganizacji, bo będą bezpłatnie dowożone na Parcelki.

Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto