Jak informowaliśmy do wypadku doszło 21 kwietnia pod Krotoszynem. 35-letni policjant Jarosław P. najpierw doprowadził do kolizji. Uderzył swoim bmw w mercedesa i uciekł. Poszkodowany gonił go, wzywając policję. Po przejechaniu kilku kilometrów, ścigany funkcjonariusz rozbił się na drzewie i zginął na miejscu. Został pochowany zaledwie dwa dni później. Żegnały go z honorami dziesiątki policjantów i poczty sztandarowe. W mowie pożegnalnej komendant powiatowy Wojciech Kasprowicz chwalił podwładnego, jako "wzorowego i sumiennego policjanta".
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?