Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn - Orzechowski odchodzi z PO

Janusz Jaros
Popierany przez działaczy PSL, poseł Orzechowski, odchodzi z koła PO w Krotoszynie. Uważa, że sam zapracował na swój sukces. Zaprzeczają temu koledzy z Platformy

Poseł Platformy Maciej Orzechowski cieszy się poparciem lidera PSL w powiecie, burmistrza Juliana Joksia. Sam rewanżuje mu się tym samym, za co otrzymał naganę partyjną. Flirt posła z PSL jest na tyle głęboki, że jego asystenci, zasiadający w radzie miejskiej Krotoszyna popierają rządzącą miastem koalicję SIO-PSL, do której nie należy PO. Za to właśnie radny Miłosz Zwierzyk został usunięty z Platformy.

Po ostatnich wyborach poseł Orzechowski oświadczył, że odchodzi z lokalnych struktur PO, których potencjał wyborczy ocenia jako bardzo mały. W wywiadzie dla miejscowego tygodnika twierdził, że jego sukces wyborczy nie jest wynikiem poparcia dla Platformy, a dla konkretnego człowieka. Twierdzi, że lokalne struktury PO zrobiły wiele, żeby pozbawić go mandatu. Jego poplecznicy nie wykluczają przejścia posła do innej partii.

Zdziwiony zachowaniem posła jest Jarosław Ratajczak, przewodniczący rady powiatowej PO. - Warto by było aby o tej decyzji posła dowiedziały się najpierw struktury partii, które poseł informuje poprzez media. Szkoda, że nie przyszedł z tym na spotkania koła. Nam nie zależy na toczeniu wewnętrznych bitew, ale o to by partia była dobrze postrzegana. Takim zachowaniem poseł burzy pozytywny odbiór partii - powiedział.
Dziwił się, że poseł ma za złe, iż partia wystawiła innych kandydatów z naszego powiatu. - Dostaliśmy z regionu do obsadzenia trzy miejsca na liście. Wskazaliśmy tylko dwóch kandydatów, bo chcieliśmy to jedno miejsce zostawić dla posła, ale on nie odpowiadał na nasze zaproszenia i zwrócił się do koła w Kościanie - wyjaśniał. - Dla nas najważniejsze było aby wygrała Platforma, bez względu na to, który z naszych kandydatów przejdzie.

Krytykowanie przez posła słabego wyniku debiutujących w wyborach kandydatów PO z powiatu przewodniczący Jarosław Ratajczak uznał za niewłaściwe. - Nigdy nie mierzę człowieka poprzez ilość zdobytych głosów. Dla mnie miarą jest ich uczciwość, prawdomówność, rzetelność - powiedział.
Ratajczak uważa, że odejście Orzechowskiego wzmocni partię, bo zbyt wiele energii struktury lokalne musiały poświęcać na dopieszczanie posła. - Na liście kandydatów PO było 24. miejsca, a powiatów 13. W innych powiatach także było po 2-3 kandydatów z PO. Nie rozumiem zarzutów, jakoby osłabialiśmy posła. Dlaczego on obraża się na demokrację? - pytał Ratajczak.

Przewodniczący uważa, że poseł wiele zawdzięcza partii i nie dostałby tak wysokiego poparcia bez szyldu PO. - Jeśli wystartuje z innej partii, z PSL czy z PiS, to na pewno nie dostanie tyle głosów - powiedział. - Niech wystartuje jako kandydat niezależny w wyborach do senatu, to się przekona, jakie jest dla niego rzeczywiste poparcie.

Roman Olejnik, przewodniczący koła PO w Krotoszynie twierdzi, że "zwykli działacze PO są zdegustowani postępowaniem posła". - Dlaczego na nich się obraża? Dlaczego nie bierze udziału w pracach koła, a teraz bez uprzedzenia odchodzi? To przykra sytuacja. Liczyłem, że po wyborach krotoszyńska Platforma się zjednoczy. Prosiliśmy posła by wrócił do współpracy - powiedział. Dziwi go popieranie przez posła kandydatki PSL do senatu. - Oceniam to negatywnie. Podobnie jak popieranie kandydata PSL do rady. To wskazuje, że poseł nie identyfikuje się nie tylko z nami, ale także z całą partią. Nie sądzę aby z innej partii otrzymał on tyle głosów - dodał.

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Informacji Krotoszyńskich

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto