Kotoszyńska noclegownia działa przy ul. Kobylińskiej niedaleko Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krotoszynie, który prowadzi przytułek dla bezdomnych.
Od lat noclegownia rządzi się swoimi prawami, a bezdomni robią niemal to, co chcą. Jeden z bezdomnych opowiada nam, że ponad dwa lata temu przebywając w krotoszyńskiej noclegowni został pobity i z zakrwawioną raną wybiegł z pomieszczenia. Kilkakrotnie policja musiała interweniować, ponieważ dochodziło do bójek.
Zobacz też: Noclegownia już otwarta
Miejscowa noclegownia jest jedyną w powiecie krotoszyńskim, gdzie mogą się schronić bezdomni. Znajdują się tam dwa pokoje oraz łazienka. Ośrodek pomocy społecznej może przyjąć siedem osób, bo tyle jest łóżek. Jeśli jednak pojawia się potrzeba to kolejni bezdomni lokowani są na materacach.
Do niedawna jeszcze życie w noclegowni toczyło się własnym torem aż do czasu wizji lokalnej radnych miejskich. Za drzwiami przytułku zobaczyli dramatyczne warunki. Rozpadające się szafki, wychodzący grzyb na ścianach, ścisk. Dyrektor ośrodka pomocy społecznej Teresa Stemplewska twierdziła, iż zapewniają bezdomnym to, co muszą czyli podstawowe środki do życia.
Więcej przeczytasz w nowym wydaniu Informacji Krotoszyńskich (5 marca).
Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?