18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn - "Nietrzeźwy truciciel" odpowiada na zarzuty

EM
Archiwum
Całe zajście to wynik nagonki mieszkańców bloku - tak uważa mieszkaniec Krotoszyna, który rozpalając ogień w kominku podtruł sąsiadów. Podpisując się jako "nietrzeźwy truciciel" tłumaczy, jak doszło do feralnego podtrucia.

Mieszkaniec bloku przy ul. Konstytucji 3 Maja w Krotoszynie rozpalając w kominku podtruł dwie osoby mieszkające na wyższej kondygnacji. Konieczna była interwencja strażaków, policji i pogotowia ratunkowego. Mężczyzna był nietrzeźwy. O zdarzeniu pisaliśmy pod koniec grudnia 2011.

Czytaj także: Nietrzeźwy sąsiad podtruł matkę i dziecko

Mężczyzna uważa, że całe zajście to wynik nagonki mieszkańców bloku i wyjaśnia sprawę w poniższym liście.

Mieszkanie kupiłem w roku 2003. Spodobał mi się niebanalny kominek, reszta do remontu i wymiany. Z zapisów w umowie pośrednictwa można wnioskować, że wszystkie dokumenty, w tym te dotyczące eksploatacji kominka są u Zarządcy czyli PGKiM. Utwierdził mnie w tym fakt corocznych przeglądów kominiarskich. W umowie sprzedaży znajdziemy istotne sformułowanie: "Opisany wyżej lokal mieszkalny nie jest obciążony ograniczonymi prawami rzeczowymi ani prawami i roszczeniami osobistymi, nie stanowi przedmiotu najmu ani innych praw obligacyjnych nie ujawnionych w księdze wieczystej."
Kominek sprawuje się świetnie, nawiewy ciepłego powietrza na poszczególne części mieszkania takoż. Kawał dobrej roboty.
Dwa lub trzy lata temu do pustego dotąd lokalu na trzecim piętrze sprowadziło się młode małżeństwo i zaczęły się problemy. Miałem cztery interwencje, że w mieszkaniu się dymi. Za każdym razem wygaszałem kominek i następnego dnia powiadamiałem Zarządcę czyli PGKiM o zaistniałym fakcie. Ten przysłał kominiarza, który raz stwierdził w przewodzie obecność pół cegły, a dwukrotnie na komin nakładano "przedłużki". Za każdym razem byłem koncyliacyjny (pojednawczy, polubowny - przyp. red.), młodemu lokatorowi dałem swój numer telefonu, by w razie zadymienia dzwonił, to wygaszę kominek.
Raz miałem wątpliwą przyjemność rozmowy z właścicielką lokalu, która domagała się okazania dokumentów dopuszczających kominek do eksploatacji. Odesłałem ją do Zarządcy, by kominiarze ostatecznie ustalili przyczyny ulatniania się dymu i je usunęli, bo interwencje w moim domu zaczęły przybierać postać szykan.
W dniu 6 grudnia 2011 nagle zjawia się straż pożarna, nakazuje wygasić kominek i stawić się u komendanta KPP Straży Pożarnej z dokumentami dotyczącymi kominka, co czynię. 15 grudnia zjawia się "uprawniony mistrz kominiarski", który przed sezonem grzewczym dokonał przeglądu instalacji i nie miał zastrzeżeń. Teraz ma. "Należy wyłączyć kominek z przewodu kominowego, do którego podłączono piec grzewczy (kaflowy). Na podłączenie kominka do przewodu kominowego nie wystawiono opinii kominiarskiej. Podłączenie kominka do przewodu kominowego stanowi zagrożenie życia".
Ależ opinię pozytywną wystawiono jak najbardziej (w dniu 26.08.2002 wraz ze schematem podłączenia do przewodu nr 3). W innym schemacie lokal z dymiącym piecem ulokowany jest w przewodzie nr 6. Jakim więc cudem znalazł się w moim przewodzie? Może w lokalu na trzecim piętrze majstrowano przy piecu?


Czytaj także: Dzieci podtrute czadem trafiły do szpitala

Do 21 grudnia nikt z Zarządu się nie pojawia. Ja zdążyłem zasmarkać trzy ręczniki, łykając 100 tabletek przeciw grypie, temperatura w mieszkaniu nie przekracza 13 st. C, chodzę ubrany "na cebulkę", spać się nie da. 21 grudnia odwiedził mnie kolega, z którym wypiliśmy "co nieco" . Poczułem się lepiej. Feralnego 22 grudnia odbieram telefony od znajomych z życzeniami i słyszę rady "chrzań to, przecież to szykany, uprzedź najemców, że rozpalasz w kominku, bo tak żyć nie możesz".
Około 17.30 idę na trzecie piętro chcąc powiadomić o zamiarze napalenia. Nikt nie odpowiada. Samochodu przed domem nie ma, więc ryzykuję. Jest zemną znajoma, którą proszę o pilnowanie ognia i wygaszenie ok. 21.00. Sam zaś przyrządzam sobie drinka. Robi się ciepło. Zbliża się 20.30, ostatnia kłoda się dopala, więc zasypiam.
Nagle się zaczęło: przyjeżdża pogotowie, do mnie puka straż pożarna, dogasza resztki w kominku, po niej zjawia się policja ze strażą miejska. Jestem badany alkotestem, wynik łatwy do przewidzenia. Przykre było badanie alkotestem przyjaciółki, która nic nie piła. Przed domem zbiorowisko gapiów. Takich świąt nie przeżyłem.
Na koniec, żeby było jasne: nie lekceważę nigdy zagrożeń wynikających z wadliwej instalacji grzewczych. Mam świadomość wieku bloku wybudowanego w latach 60-tych. Czekam tylko cierpliwie, by kominiarze zabrali się za remont rozszczelnień, a Zarząd niech wreszcie zacznie działać.
Nietrzeźwy truciciel


ZDANIEM ZARZĄDCY

Na zarzuty padające pod adresem PGKiM w Krotoszynie odpowiada Zygmunt Witczak, kierownik Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej:
- Zarządca nie ponosi tu winy. Poprzedni właściciel lokalu w bloku przy Konstytucji 3 Maja nie uzgadniając w ogóle z nami sam zainstalował kominek. Opinię kominiarską z roku 2003 ponoć miał. Natomiast obecny właściciel kupił mieszkanie w dobrej wierze. Nie wiedział, że mogą nastąpić takie perturbacje. Mam nadzieję, że tego kominka do innego kanału dymowego nie przepinał. Po zajściu w 2011 mistrz kominiarski wydał opinię negatywną, ja napisałem pismo o całkowitym zakazie używania kominka do wyjaśnienia sprawy. Na dziś sprawa jest w nadzorze budowlanym i czekamy na decyzję z tej instytucji.
Sytuacja we wspólnotach jest taka, że właściciele mieszkań uważają, że mogą tam robić, co tylko im się podoba. Tymczasem każda przeróbka musi być uzgodniona z zarządcą i odpowiednimi instytucjami. Często nie dopełniają formalności, a przy byle jakich okazjach oskarżają Zarządcę.

Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krotoszyn - "Nietrzeźwy truciciel" odpowiada na zarzuty - Krotoszyn Nasze Miasto

Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto