Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn. Medykom należą się podwyżki. Czarne chmury nad budżetem powiatu.

Adrian Femiak
Adrian Femiak
Łukasz Cichy
Wraz z nadejściem lipca br., płace minimalne w ochronie zdrowia poszły do góry. Tyczy się to również personelu medycznego pracującego w krotoszyńskim szpitalu. Władze powiatu stoją przed sporym wyzwaniem finansowym.

Wysokość podwyżek określa m.in. znowelizowana ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników podmiotów leczniczych. Ile wynoszą podwyżki najniższego wynagrodzenia zasadniczego dla niektórych grup?

  • lekarz specjalista I stopnia – podwyżka 2009 zł brutto (wzrost z 6201 zł do 8210 zł brutto)
  • lekarz specjalista II stopnia – podwyżka 1441 zł brutto (wzrost z 6769 zł do 8210 zł brutto)
  • opiekun medyczny i technik medyczny ze średnim wykształceniem - podwyżka 1097 zł brutto (wzrost z 3772 zł do 4870 zł brutto).
  • ratownik medyczny i pielęgniarka ze średnim wykształceniem - podwyżka 1550 zł brutto (wzrost z 3772 zł do 5323 zł brutto)
  • magister pielęgniarstwa, fizjoterapii, farmacji i diagnosta laboratoryjny ze specjalizacją - podwyżka 1827 zł brutto (wzrost z 5478 zł do 7304 zł brutto)

Minus już jest

W skali najbliższego półrocza, wprowadzone przez rząd podwyżki, to dla szpitali i ich właścicieli, którymi w przeważającej większości są samorządy powiatowe, wydatek rzędu co najmniej kilkuset tysięcy złotych. Niejeden starosta i dyrektor lecznicy, rwie sobie obecnie włosy z głowy zastanawiając się, skąd wziąć taką kasę? Przed identycznym dylematem stanęły także władze powiatu krotoszyńskiego.

- U nas też to wygląda źle. Już jesteśmy kilkaset tysięcy złotych w plecy po drugim kwartale. Według symulacji pokazywanej na konwencji powiatów, plasujemy się gdzieś w środku stawki, jeżeli chodzi o to, co się stanie po tych podwyżkach i ile będziemy na minusie. Z naszych wstępnych szacunków wynika, że do końca roku zabraknie nam na te podwyżki ponad milion złotych - wylicza Paweł Radojewski, wicestarosta krotoszyński.

Czy widzi jakieś rozwiązanie?

- Usiądziemy z dyrektor szpitala do stołu i będziemy rozmawiać. Od działalności bieżącej szpitala jest dyrektor. Sami jako powiat będziemy już musieli brać kredyt na pensje i na bieżące utrzymanie. Tragedia. Tutaj mówimy o ustawowych podwyżkach wynagrodzeń i nikt nie mówi, żeby ich nie wypłacać, ale trzeba jeszcze pamiętać, że szpital po kieszeni uderzy jesienią choćby podwyżka gazu i węgla - zwraca uwagę wicestarosta.

Będą dwa razy oglądać wydawaną złotówkę

Tymczasem samorządy mające na swych barkach utrzymanie szpitali mówią często krótko, wyjścia są trzy - obcinanie kasy na poszczególnych paragrafach budżetowych, dalsze zadłużanie się bądź wstrzymanie niektórych inwestycji w 2023 roku. Jak to widzą nasi samorządowcy?

- No tak, bo z czego realizować inwestycje? Jeżeli zadłużenie szpitala będzie ponad amortyzację, to trzeba będzie to wyrównać, bo taki mamy obowiązek. (…) Wiem jedno, będziemy inwestować, jeżeli będą dofinansowania powyżej 80%. Jeżeli będą poniżej, to się głęboko zastanowimy, a przy dofinansowaniu 50%, jak to było kiedyś, na pewno w to nie wejdziemy, bo nas po prostu nie będzie stać - zapowiedział Paweł Radojewski.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto