Burmistrzowie i wójtowie zasiadający w Związku Gmin Zlewni Górnej Bary-czy nie mają prawa pobierać diet i wynagrodzeń za udział w pracach tego gremium. Tak orzekł w ubiegłym roku Naczelny Sąd Administracyjny.
W Związku Gmin Zlewni Górnej Baryczy zasiadają przedstawiciele 17 gmin, w tym siedmiu z powiatu krotoszyńskiego, które niedawno utworzyły dodatkowo jeszcze jeden związek Ekosiódemka.
Wyrok NSA nie pozostawia złudzeń: pieniądze za pracę w obu tych związkach międzygminnych samorządowcom się nie należą. Zdaniem sądu w związkach tych reprezentują oni gminy, a gminy płacą im za pracę na rzecz samorządu. Sąd wyjaśniał, że wynagrodzenia i diety samorządowcy pobierają już ze swoich gmin i dodatkowa kasa im się nie należy.
Przewodniczący zgromadzenia Związku Gmin Zlewni Górnej Baryczy, burmistrz Pleszewa Marian Adamek przyznaje, że wyrok NSA z ubiegłego roku zabrania pobierania wynagrodzeń oraz diet przez samorządowców reprezentujących swoje gminy w tego typu związkach.
– Faktycznie jest wyrok NSA. W sumie w tej sprawie zapadły trzy wyroki, w tym najpierw dwa wyroki wojewódzkich sądów administracyjnych, które jesienią ub. roku potwierdził wyrok NSA w pełnym składzie – mówi nam burmistrz Adamek. – Dlatego podczas grudniowej sesji Związku Gmin Zlewni Górnej Baryczy zostały uchylone wszystkie wypłaty i od stycznia nikt już ich nie dostaje. Dzięki temu obniżyliśmy koszty utrzymania Związku – dodaje.
Jak poinformował nas Marian Adamek wstrzymano wypłaty diety dla członków (w tym szefów gmin naszego powiatu) oraz przewodniczącego zgromadzenia Mariana Adamka, a także dla przewodniczącego Związku Julina Joksia.
Ten ostatni stracił najwięcej, bo za pracę w Związku dostawał dodatkowo – oprócz pensji burmistrza – ok. 2 tys. zł miesięcznie. Burmistrz Krotoszyna uważa, że dodatkowe wynagrodzenie za pracę w Związku powinien nadal dostawać. – W związku jestem zatrudniony na podstawie umowy o pracę i to wynagrodzenie mi się należy. To dotyczy tylko diet – mówi.
Kwestionuje także wstrzymanie wypłaty diet. – Za dodatkową pracę należy się dodatkowe wynagrodzenie – mówi.
Liczy, że w nowym prawie sprawa będzie rozstrzygnięta po jego myśli. Podkreśla, że „przewodniczenie Związkowi to duża odpowiedzialność i pochłania dużo pracy”.
Czy burmistrz Krotoszyna liczy się z tym, że będzie musiał oddać te pieniądze, które już wcześniej pobierał? Julian Jokś uważa, że nie ma ku temu podstaw. – Orzeczenia NSA dotyczą statutu związków międzygminnych. Nasz statut wcześniej nie były kwestionowany. Został zaakceptowany przez ministerstwo i wojewodę – odpowiada. Dodał, że działalność ZGZGB jest i tak wygaszana, więc uchwała o likwidacji diet i wynagrodzenia jest naturalna.
Czy w Ekosiódemce nie będą pobierane wynagrodzenia? – Tam będą osoby na umowę o pracę i one będą otrzymywały wynagrodzenie, ale na razie nie ma o czym mówić, bo na razie nie ma jeszcze tego związku – informuje burmistrz, dodając, że związek nie jest jeszcze zarejestrowany.
Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?