Krotoszyn: Druhowie ochotnicy przypominali sobie zasady udzielania pierwszej pomocy!!!

Od lat strażacy zajmują czołowe pozycje zaufania publicznego. Nic dziwnego, funkcjonariusze zawsze są chętni do pomocy ludziom w potrzebie. Przede wszystkim cenieni są za niezwykłą chęć bezinteresownej pomocy i cechujące funkcjonariuszy poczucie odpowiedzialności za postępowanie względem siebie i innych.

Właśnie wierni tej cesze odbywali przypominający dedykowany im kurs. Bo jak zgodnie zaznaczają w czasie akcji ratunkowych nie mogą pozwolić sobie na żaden błąd czy chwile wahania. Wszystko musi być czynione nie dość, że szybko, to jeszcze perfekcyjne zgodnie z kanonami. W grze jest często oprócz dobytku życie ludzkie.
Dlatego 14 ochotników z terenu gminy Krotoszyn- z zaangażowaniem wzięło udział w tym kursie. Druhowie po odbytych zajęciach teoretycznych oraz serii ćwiczeń praktycznych, przystąpili do egzaminu. Ten składał się z dwóch części: pisemnego testu wyboru i działań praktycznych w sytuacjach inscenizowanych przez lekarzy oceniających prawidłowość podejmowanych działań ratowniczych.
Strażacy ćwiczyli na pozorantach oraz fantomach z wykorzystaniem wyposażenia torby ratowniczej PSP R-1, automatycznego defibrylatora AED oraz desek ortopedycznych. Kurs KPP z wynikiem pozytywnym ukończyli wszyscy strażacy. Zajęcia odbywały się w remizie OSP Krotoszyn. -

Dziękujemy druhom gospodarzom za pomoc organizacyjną. Kurs przeprowadziła na bardzo wysokim poziomie firma MED GROUP Agata i Piotr Chudy. Koszty Kursu finansowała Gmina Krotoszyn. Gratulujemy wszystkim pomyślnego zdania egzaminu i życzymy aby zdobyta wiedza i nabyte umiejętności ratownicze służyły w razie potrzeby wszystkim mieszkańcom gminy-

tłumaczą zgodnie strażacy.

Tak wyglądało to w skrócie. Najważniejsze są zawsze wrażenia uczestników. Z komentarzem pospieszył jeden z uczestników Darian Paszek. Radny miejski podczas rozmowy wylicza plusy spotykania się przez trzy dni. Podkreśla wielki profesjonalizm kierujących kursem oraz wzorową atmosferę tam panująca. Pomimo, że to było szkolenie przypominające, dowiedział się dużo nowych rzeczy i mógł ćwiczyć na bardzo profesjonalnym sprzęcie.
Przede wszystkim prowadzący odrzucili kamień milowy resuscytacji mówiący o jednoczesnym masażu serca i wykonywaniu wdechów. -

Ze względu na pandemię koronawirusa i mając w pamięci najważniejszą zasadę ratowania - ,,bezpieczeństwo ratownika jest najważniejsze", przy resuscytacji nie musimy stosować wdechów usta-usta. Wykonujemy jedynie same uciśnięcia klatki piersiowej. Wyjątek to resuscytacja członka rodziny lub gdy mamy na podorędziu odpowiedni sprzęt, Mam tu ma myśli worek samorozprężalny AMBU-

zaznacza Paszek. Wcześniej wdechów druhowie nie wykonywali tylko osobom wyciągniętych z zadymionych pomieszczeń. Paszek, jako profesjonalista, wskazuje na coś jeszcze. Otóż podczas 3 dni zajęć jego uczestnicy mieli okazję poćwiczyć udrażnianie dróg oddechowych maseczką I-Gel. Ona idealnie dopasowuje się do struktur gardła i krtani, zapewniając niezawodne uszczelnienie okolic okołoktraniowych, bez potrzeby stosowania nadmuchanego mankietu.