Krotoszyn - Co na zaręczyny?

Mimo, że największym zainteresowaniem wciąż cieszy się najtańsza biżuteria przyszli małżonkowie chcą inwestować w pewny zakup. Właściciele salonów jubilerskich, producenci biżuterii i projektanci podkreślają, ze niezwykle trudno przewidzieć działania klientów. Nie wiadomo bowiem w jaki sposób zareaguje rynek i jaka biżuteria będzie cieszyła się zainteresowaniem klientów salonów jubilerskich.
- Chcemy wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów, którym zależy aby biżuteria "ślubna" była przede wszystkim oryginalna i zamawiamy tą, która spełni ich oczekiwania i będzie w przystępnych cenach. Każdemu podoba się przecież coś innego - mówi właściciel zakładu jubilerskiego, Łukasz Śpitalniak.
Coraz częściej przyszli małżonkowie chcą " poszaleć" i decydują się na połączenie złota i srebra. - Kiedyś rzadko znajdowało się pierścionek czy obrączkę, która wykonana była ze srebra i złota. Teraz taka biżuteria nikogo już nie dziwi. Warto dodać, że kupując pierścionek zaręczynowy kupujemy go na całe życie, dlatego też klienci chcą żeby był on nie tylko piękny, ale także wartościowy. Poza tym, jest to dla nich swoista lokata kapitału. Klienci zdają sobie sprawę, że kupno wartościowego pierścionka jest inwestycją, która, która może przynieść zysk. Im z lepszych materiałów wykonany jest pierścionek i im bardziej wartościowy kamień szlachetny w sobie zwiera, tym większa szansa, że w przyszłości jego cena będzie większa - podkreśla właściciel.
Zakład Jubilerski Łukasza Śpitalniaka od ponad roku cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców naszego powiatu. Właściciel proponuje nam nie tylko szeroka gamę biżuterii, ale również jej naprawę. Od ponad 15 lat istniej w branży jubilerskiej i nie wyobraża sobie pracować w czymś inny. Właściciel do każdego zakupu dołącza opakowanie, co podkreśla estetykę i walory. - Istota tkwi w opakowaniu. Odpowiednio dobrane do zakupionego produktu podniesie poziom zadowolenia kupującego - podkreśla właściciel.