Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KROTOSZYN: Bez znajomości języka polskiego, bez dokumentów tożsamości trafił do szpitala

Marcin Szyndrowski
arch. NM
Do całego zdarzenia doszło 25 czerwca br. po godz. 20.00, gdy karetka pogotowia ratunkowego wezwana została do ok. 60-letniego mężczyzny, który znajdował się w okolicach Sulmierzyckiego Domu Kultury (ul. Strzelecka w Sulmierzycach).

Na numer alarmowy zadzwoniły dwie dziewczyny, których mężczyzna ten prosił o pomoc. Mimo trudności w porozumieniu się z nim, osoby te wykazały się bardzo dojrzałą postawę i powiadomiły dyspozytora medycznego, że chory potrzebuje pomocy.

Po dotarciu na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego zdecydował o przewiezieniu mężczyzny do krotoszyńskiego szpitala. Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym stwierdzono, że pacjent ten powinien jak najszybciej trafić na oddział. – Wyglądał bardzo nędznie i powiedziałbym wręcz rozpaczliwie – mówił jeden z lekarzy. Był skrajnie osłabiony, zaniedbany i jak ustalono podczas diagnostyki - cierpiał na kilka schorzeń jednocześnie. Było widać, że od dłuższego czasu miał problemy ze zdrowiem, najprawdopodobniej nie leczył się na bieżąco. Lekarze i pielęgniarki rozpoczęli więc jego ratowanie. Dopiero po kilku dniach można było mówić o niewielkiej poprawie jego stanu, choć do pełnego wyzdrowienia było jeszcze daleko.

Pozostawiony sam sobie. Szpital podjął działania zmierzające do ustalenia tożsamości chorego. Okazało się, że jest to człowiek, który w skrajnie kryzysowej sytuacji zdrowotnej pozostawiony został sam sobie przez obwoźne czeskie karuzele, gdzie pracował. Karuzele te obecne były na Dniach Sulmierzyc. Mężczyzna, gdy trafił do szpitala, nie miał ze sobą żadnych dodatkowych ubrań, rzeczy osobistych, dokumentów ani pieniędzy.

Chory nie mówił po polsku, jednak rozumiał co się do niego mówiło. Z uzyskanych od niego danych policja ustaliła, że na terenie Polski nie był osobą karaną, nie był też poszukiwany.

Nawiązano współpracę z Ambasadą Republiki Czeskiej w Warszawie. - Umożliwiliśmy rozmowy przedstawicielce ambasady z naszym pacjentem. Pomagaliśmy w gromadzeniu jak największej ilości danych o pacjencie, które zostały przekazane ambasadzie. Oprócz informacji, jaką SPZOZ w Krotoszynie skierował do ambasady (podobne pismo przekazaliśmy też policji), w której opisaliśmy całą sytuację oraz prosiliśmy o pomoc w identyfikacji pacjenta, oddzielną prośbę do czeskich służb dyplomatycznych odręcznie napisał też chory. Za naszym pośrednictwem trafiła ona do ambasady. Dzięki tym informacjom pracownicy ambasady ustalili skąd pochodził mężczyzna. W efekcie okazało się, że odpowiednik naszego NFZ wystawił zaświadczenie stwierdzające, że człowiek ten podlega ubezpieczeniu zdrowotnemu. Będzie to podstawą do ubiegania się przez szpital o zwrot kosztów pobytu w szpitalu przez stronę czeską. Wiele osób. Dzięki pomocy wielu osobom – personelowi szpitala, pacjentom, pracownikom punktu z używaną odzieżą - udało się zebrać dla obywatela Czech najbardziej potrzebne ubranie. Jedna z krotoszyńskich parafii sfinansowała zakup rzeczy osobistych dla niego - informuje Sławomir Pałasz, rzecznik prasowy krotoszyńskiego szpitala.

Po blisko miesiącu, finałem pobytu w szpitalu było wypisanie pacjenta, który szczerze dziękował za okazaną mu pomoc i leczenie. Przyjechał po niego jeden z przedstawicieli Konsulatu Honorowego Republiki Czeskiej we Wrocławiu, który wykupił zapisane leki i zadbał o powrót pacjenta do kraju. W miejscowości z której pochodził, dzięki staraniom ambasady, zawiadomione zostały służby pomocy społecznej, które jeszcze przed opuszczeniem szpitala w Krotoszynie miały już gotowe rozwiązanie dotyczące pomocy temu człowiekowi.

Gdy pacjent trafił do szpitala nie posiadał żadnych rzeczy przy sobie. Wyjeżdżał z 4 torbami pełnymi podarowanych mu ubrań. Przez cały swój pobytu nie sprawiał żadnych problemów, był przyjaźnie nastawiony zarówno do personelu, jak i innych pacjentów.

center>

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto