Sutenerów zatrzymano w środę (10 kwietnia) w scenerii niczym z filmu akcji. Skodę, którą jechał jeden z sutenerów otoczyły na skrzyżowaniu pod Bricomarche w Krotoszynie nieoznakowane samochody policji.
Czytaj także: W Mahle kwitnie prostytucja?
Jak opisywali nam świadkowie w biały dzień, na oczach klientów i pracowników supermarketu antyterroryści w czarnych kominiarkach i kamizelkach kuloodpornych wyciągnęli z auta mężczyznę, zrzucili na maskę, skuli mu ręce oraz nogi. Jak ustaliliśmy był to 36-latek, który miesiąc wcześniej otworzył w Krotoszynie tzw. mieszkaniówkę. Od czterech lat prowadził też agencję w Pleszewie.
Wcześniej policjanci zrobili nalot na lokal w Pleszewie, gdzie zatrzymali 33-letniego brata sutenera oraz kilka prostytutek. Dziewczyny, w tym dwie Ukrainki przewieziono do Zdun, do Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie.
Do zatrzymania sutenerów doszło po tym jak dziewczyny poskarżyły się policjantom na to, że są przez nich bite i zastraszane oraz, że zabierają im część utargu. Po dwóch dniach polskie prostytutki opuściły ośrodek i wróciły do pracy w Krotoszynie. Odwiedziliśmy je w hotelu Krotosz, gdzie nadal przyjmują klientów.
Dziewczyny opowiadają, jak trafiły do pracy i jak były traktowane przez sutenerów.
Czytaj więcej: w aktualnym wydaniu Informacji Krotoszyńskich
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?