Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krótkie spięcia sensu jako pomysł na tworzenie dzieł sztuki

Paweł Krawulski
Paweł Krawulski
W piątek, 29 maja przybyli do galerii ,,Refektarz”na finisaż wystawy zatytułowanej ,,Perspektywy codzienności”, nie tylko obcowali z malarstwem, lecz także dowiedzieli się kilku praktycznych rad o samym procesie tworzenia.

Pretekstem był przyjazd do Krotoszyna autorki prac dr Agnieszki Sowisło-Przybył, której prace przez ostatnie tygodnie można było podziwiać w salach galerii. Co więcej pierwsze spotkanie publiczne po przerwie spowodowanej obostrzeniami pandemicznymi, sprawiło, że w gościnne mury galerii odwiedziło kilkadziesiąt ludzi. Wielu przyszło poznać autorkę. Sama Przybył okazała się niezwykłym gawędziarzem i intrygującą artystką

Warto jednak parę słów tu poświęcić samej artystce. Ta urodzona w 1988r. w stolicy województwa wielkopolskiego, jest człowiekiem wielu pasji i zainteresowań. Dość powiedzieć, że w 2012r. uzyskała tytuł magistra na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu na Wydziale Malarstwa i Rysunku. Równocześnie kontynuowała naukę w Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu, gdzie w 2011 roku uzyskała dyplom licencjacki w zakresie dziennikarstwa. Od 2016r. pracuje na Uniwersytecie Artystycznym im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu. Tam 3 lata później obroniła tam doktorat. Obecnie jest adiunktem w IX Pracowni Malarstwa prowadzonej przez prof. Marka Hałabudę. Zresztą grono naukowców z uczelni towarzyszyło jej podczas spotkania.

Sama autorka podczas wprowadzenia wielokrotnie potwierdzała tezę, że wykonywanie dzieł sztuki, jest w czasach pandemicznych istnym wytchnieniem na różne lęki i obawy. Jest też dla niej azylem i wyzwala poczucie bezpieczeństwa, tak potrzebne podczas tych czasów. Jednak podczas malowania, jest wierna zasadzi Brunona Schulza (1892-1942), znanego pisarza, krytyka literackiego oraz malarza z okresu 2 RP.- Nauczał on, iż proces twórczy- to są krótkie spięcia sensu miedzy słowami. On odnosił to do poezji, ja jednak rozciągam to na inne dziedziny sztuki- mówiła. Przedstawione krotoszyńskiej publiczności są owocem pracy obejmującym ostatnie 2 lata, w tym obrazy przedstawione w pracy doktorskiej. Zgodnie z tytułem wystawy tematem jest codzienność oraz elementy występujące w niej. Jest to jednak tylko jedna najbardziej oczywista perspektywa odbioru tej sztuki. Reszta sensów jest ukryta. Na to zwrócił uwagę prof. Marek Haladuda. –Obrazy posiadają kilka warstw, które odkrywają się przed odbiorcą poprzez kontakt ze sztuką- opowiadał Dodał, iż największa\ą wartością jest jednak sama postać autorki wernisażu. Pozostała sobą i jest wierna swojej wizji artystycznej. Także drugi gość i mecenas artystki wskazał, że Sowisło-Przybył jest ukształtowaną artystką. –Jej autem jest głębokość spojrzenia oraz umiejętność gry kolorami, w tym ulubionym przez artystów odcieniem szarości.

W czasie finisażu można było też tradycyjnie zakupić los, a nagrodą było wygranie jednego z obrazów artystki. Zresztą publiczność długo nie opuszczała sali. Wielu chciało bowiem skonfrontować swoje spojrzenie z wizją artystki podczas dyskusji z nią.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto