Tak ostatnio namącił w głowach radnym, że uwierzyli w jego bajki o tym jak to spada dług szpitala i jaki czeka go okres prosperity. Niewielu z nich przebrnęło przez gruby, ponad 200-stronicowy raport, w którym istotnych jest zaledwie kilka kartek. Jasno z nich wynika, że garb długu rośnie. Choć wolniej, ale to kiepskie pocieszenie w chwili, gdy kropla może przelać czarę goryczy. Do utraty płynności finansowej placówki brakuje niewiele. Szpital coraz bardziej zbliża się na krawędź przepaści. Na końcu zostaje tylko mały kroczek, np. kolejne 100 tys. zł straty, które dyrektor beztrosko mnoży, aby wpaść w przepaść. Jak zdyscyplinować takich lekkoduchów, jak Paweł Jakubek? Należałoby obciążać ich choć jednym procentem gigantycznych długów.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?