Kożmin Wlkp.: Trzeba wiedzieć skąd ma się korzenie i żyć wartościami wypisanymi na sztandarach naszych ojców

Eucharystia rozpoczęła się od uformowania procesji ze świątyni na Rynek. Towarzyszyły w nim poczty sztandarowe oraz orkiestra dęta. Nie zabrakło władz miasta z burmistrzem Maciejem Bratborskim oraz przewodniczącym rady Justynem Zaradniakiem na czele. We mszy św. brała udział pokaźna ilość mieszkańców.

Podczas kazania rekolekcjonista ks. Grzegorz poruszył kilka spraw. Na wstępie zadał pytanie o kult świętych. Po co oni są nam potrzebni nam?- pytał. Wszak św. Wawrzyniec, który jest patronem gminy żył w III w. n.e. –

Ich nauczanie i ofiara życia jest jednak świadectwem

- nauczał. I to pomimo zmiany realiów i czasów. Zwracał się z apelem do zebranych, by chrześcijanie byli podobni do świętych. Nie oznacza to bezwzględnego naśladowania ich kolei życia. Nikt przecież nie wymaga od ludzi męczeństwa.
Obecnie trwanie polega na wykonywaniu naszych obowiązków rzetelnie. –

Ubolewam, że aktualnie się tam mało przywiązuje uwagi do pracy. Wykonywać trzeba wszelkie powierzone obowiązki z oddaniem. Gdy robi się coś byle jak, brak jest wewnętrznej radości-

przypominał. Dotyczy to zresztą ogółu. Młodzi powinni się uczyć, starsi wykonywać powierzone im obowiązki.

To jednak nie wszystko. Czerpać należy z tradycji ojców. Jak podawał, gdy jego myśli poruszają temat skąd pochodzi, widzi natychmiast przed oczami bohaterów sprzed wieków. Są tam zarówno uczestnicy bitwy pod Grunwaldem, jak i ci, którzy wyruszyli bronić wiary w czasie bitwy pod Wiedniem Przypomina wówczas uczonych i literatów. Wśród nich nie brakuje romantyków, ale jest tez bohater ,,Lalki” Wokulski, ludzie kościoła. Nie zapomina nigdy bohaterów broniących naszyć granic już w 20 w. Jak przypomniał, ważna jest pamięć o tych patriotach z czasów wojny polsko-bolszewickiej, czy czasów II wojny światowej. On ciągle ma przed oczami zamordowanych w Katyniu, Miednoje, Twerze czy Kijowie.

Należy pamiętać również o walczących o wolność w czasach słusznie minionych. Apelował, by mieć na względzie słowa Józefa Piłsudskiego (1867-1935). Przypominał on, iż historię narodu trzeba pisać samemu. Inaczej zrobią to inni, powodując nieszczęścia.

Zakonnik, zgodnie z zadaniem zgromadzenia, które wyrasta z duchowości, czyli modlitwy i kontemplacji Serca Jezusowego, wskazywał drogę. Tym wg niego jest dziedzictwo narodowe. Wskazywał na osoby: Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego (1901-1981) oraz Karola Wojtyłę (1920-2005). Zwłaszcza słowa tego ostatniego, wypowiedziane w Warszawie w trakcie trwania pierwszej pielgrzymki apostolskiej do Polski w 1979r., miały moc proroczą. Papież mówił. ,,Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi” Te wezwanie pomogło przecież pokonać komunizm. –

Dlatego jestem zawsze dumny z bycia Polakiem , gdy analizuję bieg zdarzeń czy kontemplując nasze wiele wymowne biało–czerwone barwy

- tłumaczył. Niestety obecnie przez odrzucanie wartości wypisanych na sztandarach: Bóg-Honor-Ojczyzna odczuwa dyskomfort. –

Brońcie wartości, bo inaczej grozi nam unicestwienie

- opowiadał. Podał przykład Europy, która kiedyś będąc berłem w koronie chrześcijaństwa, obecnie sama często potrzebuje nawrócenia. Postępująca laicyzacja spowodowała różnorakie kryzysy.
Po uroczystej Eucharystii znów ukształtowała się procesja do koźmińskiej Fary. Tam wierni odmówili Apel Jasnogórski i powierzyli swoją małą ojczyznę opiece Najwyższego.