Eugeniusz Działoszek był osobą znaną w Koźminie i powiecie. Oprócz funkcji w straży, działał w samorządzie osiedlowym, pracował jako parkingowy. Informację o dramatycznej śmierci komendanta potwierdzają urzędnicy i strażacy.
Czytaj także: Biadki - samobójstwo na torach
Komendant odebrał sobie życie w drastyczny sposób. Nasi informatorzy opowiadają, że podciął gardło żyletką i położył się do łóżka, obok żony. - Kobieta obudziła się rano w wielkiej kałuży krwi, obok nieżyjącego męża - opowiada nam mieszkanka Koźmina.
Czytaj także: Koźmin - wpadek w Wyrębinie koło Borzęciczek
Informacją o śmierci komendanta Działoszka wstrząśnięci są urzędnicy i strażacy. - Nie wiem co powiedzieć. To ogromny dramat. Był człowiekiem bardzo koleżeńskim i pogodnym - powiedział nam Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.
Czytaj także: Sześć osób rannych na trasie Zduny-Baszków
Zastępca burmistrza Koźmina Jarosław Ratajczak wspomina komendanta jako bardzo odważnego i pogodnego człowieka. - To straszne i przygnębiające. Nie rozumiem co popchnęło go do tak dramatycznego kroku? Wielka szkoda. Był bardzo dobrym człowiekiem - mówi wiceburmistrz.
Druh Eugeniusz Działoszek miał 64 lata.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?