Frima Mahle w Krotoszynie już wprowadziła obostrzenia związane z koronawirusem. Więcej możecie przeczytać klikając w poniższy link.
Tymczasem pracownicy boją się bo dotarła do nich informacja o przypadkach podejrzenia koronawirusa w cenrali Mahle w Stutttgardzie. - Nasi pracownicy też przecież mają z nimi kontakt. Kto wie czy nie mamy potencjalnych osób, które miały z kimś ze Stuttgardu kontaktu - mówią nam pracownicy.
Sytuację uspokaja Maciej Ratajczak, szef związku zawodowego "Metalowcy" w firmie Mahle. - Potwierdzam, że faktycznie część centrali jest zamknięta ze względu na podejrzenie zarażenia koronawirusem. Aktualnie weryfikujemy czy jacyś nasi pracownicy mieli kontakt z kimś z centrali. Paniki jednak nie ma. Firma wdrożyła bowiem odpowiednie procedury. Nie mamy żadnych kwarantann oprócz jednej związanej z koordynatorem firmy Mahle - mówi Maciej Ratajczak.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?