Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komentarz tygodnia Informacji Krotoszyńskich: Ognisko z liści gorsze od koksowni?

Janusz Jaros
Właściciele jednego z największych zakładów w regionie mają w nosie dobro współobywateli. Dla nich liczy się tylko interes. Ignorują nie tylko skargi mieszkańców, samorządu gminy i powiatu, ale także decyzje sądu, który zabronił im prowadzenia składowiska węgla w Zdunach.

Okoliczni mieszkańcy od lat skarżą się nie tylko na węglowy pył, ale także smog z palącego się węgla. Wzywani na miejsce strażacy gaszą ogień i nie zamykają składowiska, a nawet nie nakładają żadnych kar na właściciela. Tłumaczą, że dochodzi do samoistnych samozapłonów, za które nikt nie ponosi odpowiedzialności, podobnie jak za wybuchy plam na słońcu.

Czytaj także: BM Kobylin ignoruje decyzję sądu nakazującą likwidację składowiska węgla w Zdunach

Zachowanie strażaków jest w tej sprawie dość dwuznaczne. Kiedy przeciętny mieszkaniec Zdun rozpali jesienią ognisko z zagrabionych liści w przydomowym ogródku, a figlarny wiatr przeniesie dym na ulicę, to wezwani przez przechodniów strażacy wlepiają mu mandat, nawet jeśli ten zapewni, że liście same się zapaliły.

Czytaj także: Komentarz tygodnia Informacji Krotoszyńskich

Rozumując jak strażacy, gdyby ktoś w środku Zdun uruchomił nielegalną koksownię, to ma do tego prawo, o ile powie, że węgiel zapala się samoistnie. Taka pobłażliwość strażaków, wywołuje przekonanie, że każda firma, którą stać na sponsorowanie straży stoi ponad prawem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto