Kobiety zmuszane są przez mężczyzn do abstynencji

On ma w ręku kieliszek, a ona kluczyki. To dość częsty obrazek podczas imprez zakrapianych alkoholem. Czasem to wynik umowy, czasem dla mężczyzny to taka oczywistość, że nawet przez myśl mu nie przejdzie zapytanie kobiety o zdanie.

- Ten stereotyp ciągle się trzyma i odpowiada w pewnym stopniu prawdzie, choć widzę wyraźne w tym zakresie dążenia emancypacyjne kobiet - mówi socjolog Marek Szczepański. - Kobiety emancypują się w niesłychanie szybki sposób i równie często próbują wypić ten pierwszy kieliszek alkoholu tak, aby skazać partnera na kierowanie pojazdem.

Niektóre kobiety nie mają odwagi, by ten odwieczny stereotyp przełamać.

- Uwarunkowania takiego zachowania bywają różne. Zasadniczo kobiety same sobie na to pozwalają. Jedne boją się przeciwstawić swojemu partnerowi, inne robią to dobrowolnie wychodząc jednak z założenia, że w zamian za to będą mogły osiągnąć inne korzyści - twierdzi psycholog Kinga Dąbrowska.

- Rzeczywiście, to ja zwykle jestem kierowcą. Jeśli zdarza się impreza w Krotoszynie, nie byłoby problemu z zostawieniem samochodu na jakimś parkingu i powrót do domu piechotą lub taksówką, ale przyznam szczerze, że wolę sama kierować. Tak jest wygodniej - przyznaje krotoszynianka Joanna Borowczyk.

- Mój mąż nie potrafi się dobrze bawić bez jednego chociażby kieliszka. Jestem więc skazana na bycie kierowcą. Nie podoba mi się to, ale co mam zrobić - mówi Grażyna, również mieszkanka Krotoszyna.

- Ja nie mam tego problemu, bo nie mam prawa jazdy. Jeden z moich znajomych pozwalał jednak żonie wypić na imprezie drinka, chociaż miała kierować autem. Twierdził, że nawet jeśli będzie gdzieś stał patrol policji, to widząc kobietę za kółkiem i faceta po stronie pasażera, nikt ich nie zatrzyma - opowiada Beata Rybakowska.

Czy tak jest naprawdę, trudno powiedzieć. Jeśli sposób prowadzenia pojazdu wskazuje na nietrzeźwość kierowcy, to zostanie on zatrzymany bez względu na to, jakiej jest płci.

Słuchając różnych opowieści na temat powrotów z imprez nasuwa się jedno pytanie. Jak to jest, że mężczyźni najczęściej narzekają, że baba za kółkiem to niebezpieczeństwo na drodze, że lepiej i bezpieczniej byłoby, gdyby kobiety zmieniły samochód na rower - ale kiedy w grę wchodzi powrót z zakrapianej zabawy, to okazuje się, że kobiety są świetnymi kierowcami. Tak doskonałymi, że nawet prowadzenie samochodu z nogą w gipsie to dla nich pestka. Ważne, żeby było szybko, tanio i prosto do domu.