Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kłamstwo covidowe? Uwaga, ono może być podstawą do dyscyplinarnego zwolnienia z pracy

OPRAC.: KLM
adam jankowski / polska press
Pracodawca ma prawo pytać pracownika o to, czy w czasie pandemii przebywał za granicą. A zatajenie prawdy lub okłamanie pracodawcy w tej sprawie może być powodem zwolnienia dyscyplinarnego. - To ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych i uzasadnia rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia - pisze o tym "Dziennik Gazeta Prawna".

Gazeta odnosi się do prawomocnego już wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie, jaki zapadł 29 stycznia 2021 r. Chodzi o magazyniera, który został zwolniony dyscyplinarnie, bo zataił fakt, że na początku pandemii wyjechał zagranicę i okłamał swojego pracodawcę, gdy ten go o to pytał - chodziło o zapewnienie bezpieczeństwa epidemicznego w pracy.

Magazynier wyjechał za granicę jako kierowca na zlecenie innej firmy. Po powrocie zjawił się w pracy w magazynie, gdzie miał kontakt z kilkunastoma pracownikami zakładu, a dopiero dzień później - jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" - telefonicznie poinformował pracodawcę, że musi poddać się kwarantannie. Zaprzeczył jednak, że był zagranicą.

Gdy prawda wyszła na jaw, pracodawca zwolnił go dyscyplinarnie. Pracownik odwołał się do sądu pracy. Sąd jednak uznał, że wprawdzie pracownik nie musi informować pracodawcy, w jaki sposób spędza dni wolne od pracy, ale też każdy pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikom bezpieczeństwo. Dlatego pytanie o zagraniczny wyjazd w dobie pandemii było zasadne. Zwłaszcza, że firma wcześniej wystosowała komunikat do pracowników z prośbą o podanie informacji na temat ich wyjazdów zagranicznych.

Według sądu pracownik dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych - kłamstwo dotyczyło istotnej okoliczności mającej bezpośredni wpływ na zdrowie i życie wszystkich pracowników oraz uniemożliwiło podjęcie czynności, które by ich zabezpieczały.

Magazynier odwołał się od wyroku, ale 29 stycznia 2021 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie odrzucił tę apelację uznając, że zwolnienie dyscyplinarne było uzasadnione, bo w czasie pandemii pracodawca ma prawo wymagać od zatrudnionych, by przekazywali mu informacje, które mogą pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa innym pracownikom.

Na łamach "Dziennika Gazeta Prawna" prof. Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich stwierdziła, że ten wyrok jest ważny nie tylko dla pracodawców, ale też zatrudnionych, bo dotyczy ich poczucia bezpieczeństwa w miejscu wykonywania obowiązków zawodowych.

- Jeśli ktoś oszukuje, to traci zaufanie także współpracowników, którzy oczekują odpowiedzialności w dbaniu o bezpieczeństwo, czyli dobro wspólne całej załogi – stwierdziła prof. Spytek-Bandurska.

Z kolei prof. Monika Gładoch, radca prawny i partner w kancelarii M. Gładoch Specjaliści Prawa Pracy w wypowiedzi dla "Dziennika Gazeta Prawna" zwróciła uwagę, że zarzuty naruszenia obowiązków pracowniczych, w tym dbałości o standardy BHP, były prawdziwe - bez względu na ocenę, czy pracodawca miał prawo pytać o wyjazdy zagraniczne.

– Pracownik przedłożył swój interes, czyli działanie w celu zarobkowym, nad bezpieczeństwo, życie i zdrowie pozostałych członków wspólnoty, jaką jest zakład pracy – oceniła prof. Monika Gładoch.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kłamstwo covidowe? Uwaga, ono może być podstawą do dyscyplinarnego zwolnienia z pracy - Dziennik Zachodni

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto