Karate- sposób na całe życie i sztuka walki, której ważnym elementem pozostaje rywalizacja sportowa [ZDJĘCIA]

Zawodników karate odsiedzieliśmy w przededniu ważnego turnieju, jakim są eliminacje MP. Sam trening był jednak okazją- nie tylko do podpatrzenia techniki sportowej, jaką obecnie prezentuje czołówka klubowa, ale i zasad potrzebnych w codziennym funkcjonowaniu. Zresztą Adamski przykłada wagę zarówno do rozwoju sportowego, jak i charakteru swoich podopiecznych. Dlatego każda jednostka treningowa zaczyna i kończy się skłonem. Także ceremoniał nie jest przykrym obowiązkiem, ale uczony od podstaw. – Ma on znaczenie dwojakie. Uczy szacunku względem siebie oraz trenera, ale i pokory, która jest rzeczą niezbędną, by osiągnąć sukces - tłumaczy. Podczas konwersacji przypomina, iż karate jest jedną z niewielu dyscyplin, gdzie powaga i umiar w okazywaniu emocji gra nadrzędną rolę. Podczas walk niedopuszczalne jest otwarty spór z sędzią. Oczywiście sztab może wystosować protest, lecz jeśli zawodnik krzyczy lub kontestuje daną decyzję, sędziowie orzekają dyskwalifikację zawodnika w poszczególnym turnieju.

Szacunek względem przeciwnika i ciągła pokora to słowa klucze, które nauczyciel wychowania fizycznego przekazuje swoim wychowankom od niemal 3 dekad. Jak mówi te 2 cechy ukształtowały go jako człowieka. Kiedy poświecił się uprawianiu sportu przed ok. 40 laty, nie przypuszczał, iż to właśnie dążenie do sprostania uniwersalnym wartościom, będzie nadrzędną wartością podczas prowadzenia klubu. On pasjonat zapasów, siatkówki czy np. szachów, przekonał się, że sport to nie wszystko. – Stworzyłem klub dla przyjaciół, w którym trenują całe rodziny. Zresztą pomoc m.in. Sławomira Maciaszka jest nieoceniona. Nie dość, że dzieli się swoją olbrzymią wiedzą z innymi, to jeszcze pozytywnie ,,wkręcił” do tego sportu swoje pociechy - zaznacza Adamski. Sam trening, który zaczynał się rozgrzewką pokazał, że to nie tylko puste słowa, lecz prawda. Karatecy, którzy przybyli na trening w liczbie 11 osób, pomagali sobie na każdym kroku. Nawet podczas sparingów, nie było widać złośliwości. Zwycięzca podpowiadał jak ma zachować się w danej sytuacji pokonany kolega. Adamski jako pasjonat psychologii uczy także zrozumienia oraz wzbudza w podopiecznych nieustanną chęć do doskonalenia siebie, ale z poszanowaniem potrzeb drugiego. Ważne miejsce zajmuje tam etyka. Dlatego hierarchia w zespole jest podporządkowana pomocy koledze czy koleżance. Team ma być jedną rodziną. – Klub rozwija się dzięki współpracy triady: trener, zawodnicy i rodzice. To udaje się nam znakomicie, za co dziękuję moim partnerom- opowiada z uśmiechem szkoleniowiec.

Przed zawodami uczestnicy treningu zostali podzieleni na 2 grupy. Jedna doskonaliła techniki kata, by zachwycić swoimi występami sędziów. Specjaliści od walk-kumite ćwiczyli poszczególne akcje. Były to kombinacje uderzeń lub kopnięć. Pomimo, iż zawodnicy walczą w oparciu o reguły stylu Shotokan, trener rozbudowuje zajęcia o techniki znane np. z ju-jitsu – Najważniejszą dla mnie cechą jest wychowanie ludzi, którzy są w stanie pokonywać swoje słabości - mówi. W klubie nie ma presji, by każdy z uczestników, prezentował się na zawodach i zdobywał w ten sposób za wszelką cenę punkty do rywalizacji klubowej. – Priorytetem jest ciągły rozwój każdego z nas. Nie ukrywam jednak, iż dla zawodników, którzy chcą osiągnąć sukces, mam rozpisany całoroczny cykl treningowy. Jest on zgodny z regułami metodologii sportowej. Sukces wymaga bowiem codziennej mrówczej pracy - zauważa. A trenera interesują szczegóły, które laikowi nie przyszłyby nawet do głowy. Wymienić tu należy choćby pracę przepony, przed atakiem w jedno z 7 punktowanych przez artitrów partii ciała.

Warto na koniec przypomnieć iż treningi klubowe odbywają się w murach SP w Zdunach. Obecnie młodsza grupa, która prowadzi nabór spotyka się w każdy poniedziałek i czwartek o godz. 16.00 na godzinnych zajęciach. Bardziej doświadczeni zawodnicy trenują 3 razy w tygodniu w poniedziałki, środy i czwartki w godzinach 17.00-18.30.