Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Imponujące zwycięstwa powiatowych drużyn w V lidze

Paweł Krawulski
Paweł Krawulski
12 kolejka rozgrywana w ramach wielkopolskiej V ligi gr. III, była bardzo szczęśliwa dla 2 drużyn z powiatu krotoszyńskiego. Zarówno Piast Kobylin jak i Biały Orzeł odnieśli wysokie zwycięstwa, odpowiednio: 6:1 (5:0) oraz 3:0 (1:0).

O porażce Astry z Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski 2:6 (1:3) informowaliśmy już za pośrednictwem portalu. Okazuje się, że na przeciwległym biegunie jeśli chodzi o wyniki od weekendu są 2 pozostałe ekipy występujące na tym etapie rozgrywkowym.

Szczególnie kobyliński Piast jest w przysłowiowym ,,gazie”. Odzyskał skuteczność, gromiąc kolejnych rywali. Przy czym dla popularnych Piastunek nie ma aktualnie znaczenia czy grają u siebie czy na wyjeździe. Po zwycięstwie w Krotoszynie 7:4 wyraźnie odzyskali rezon. Wygrali 6:1 z zawsze groźną Stalą Pleszew u siebie. W ramach 12 kolejki wyjechali do Rawicza. Celem drużyny Krzysztofa Matuszaka było odniesienie kolejnego zwycięstwa. Cel został zrealizowany, jednak uzyskana rezultat jest zaskoczeniem nawet dla sympatyków Piasta.
Niemniej trzeba od razu powiedzieć, że stroną aktywniejszą byli goście. Ci od pierwszego gwizdka sędziego Łukasza Dudziaka (OZPN Leszno) zaatakowali. Już w 3’ ta taktyka dała im prowadzenie. Po dośrodkowaniu Szymona Wośka z bocznej strefy boiska celny strzał z kilkunastu metrów oddał Miłosz Kowalski. Nie był to koniec popisów miejscowych. Niedługo po tym kibicom przypomniał o sobie Jakub Smektała. Największa gwiazda Piasta, grająca w przeszłości w Ekstraklasie, a szczególnie na boiskach I lidze zdobył bramkę. Kobylinianie poszli za ciosem i niedługo potem było 3:0 po strzale głową Mateusza Olikiewicza, który wykorzystał precyzyjne dogranie od Jacka Pacyńskiego.

Przed przerwą goście jeszcze dwa razy znajdowali drogę do bramki Ravii. Najpierw po dwójkowej akcji Jacka Pacyńskiego oraz Smektały ten drugi znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i nie zmarnował okazji. Smektała był w meczu też asystentem, gdy fenomenalnie dobrał Wośkowi. Ten po raz piaty pokonał portero gospodarzy. Manita, wynik niewyobrażalny dla wielu zespołów grających na boisku rywala stał się zatem faktem.
Po zmianie stron kobylinianie oddali pole gry. Okazało się, że ta taktyka ma swoje minusy. Rawiczanie zdobyli bramkę honorową. W 55’ składną akcję gospodarzy zakończyła się płaskim uderzeniem Bartłomieja Głowacza. Na więcej miejscowych już stać nie było. Z kolei Piast w końcówce spotkania przypieczętował efektowne zwycięstwo golem Pacyńskiego, który znalazł się w dogodnej sytuacji po indywidualnej szarży Macieja Wachowiaka. Co więcej kobylinianie poprzez podkręcenie tempa gry, spokojnie kontrolował przebieg wydarzeń boiskowych.

Cieszy też powrót na zwycięski szlak Białego Orla. Drużyna prowadzona przez Adama Zielińskiego nie raz zachwycała kibiców swoją solidną grą Jednak jako beniaminek często w grze przytrafiały się zawodnikom proste straty. Decydowały one często o stracie punktów. I tak Biały Orzeł znalazł się na miejscu spadkowym. Dzięki jednak 2 triumfom, w tym odniesionym z ramach ostatniej kolejki z Racotem, opuścili ją. Zdecydował o tym wygrana na wyjeździe 3:0. Gole zdobywali :2 Oskar Pacholski a jedna trafienie dołożył Oskar Maciejewski.
Po 12 kolejce sytuacja w tabeli wygląda następująco. Prowadzi Victoria Skarszew z 33 punktami na koncie. Piast zajmuje 7. miejsce w tabeli- 18 oczek na koncie. Astra jest 9- 15 punktów a zespół z grodu nad Orlą póki co plasuje się na 12. miejsku z dorobkiem 11 oczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto