Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Franciszek Marszałek ma swój departament

Małgorzata Krupa
Izabela Bartoś - UM Krotoszyn
Jest radnym wojewódzkim, nie może więc być wiceburmistrzem. Może jednak mieć swój własny departament

Gdy ogłoszono wyniki wyborów samorządowych wiadomym było, że Franciszek Marszałek, dotychczasowy wiceburmistrz Krotoszyna, będzie musiał wybierać. Mandat radnego kłóci się bowiem ze stanowiskiem w gminnym samorządzie. Nie po to jednak startował w wyborach do sejmiku, by składać broń. Wspólnie z Julianem Joksiem, swoim podwójnym szefem (bo i w urzędzie, i w partyjnych strukturach Polskiego Stronnictwa Ludowego) podjął decyzję o rezygnacji z funkcji zastępcy. Z pracy w Urzędzie Miejskim rezygnować jednak nie chciał.
- Jako zastępca burmistrza Marszałek koordynował pracę dwóch najważniejszych wydziałów: gospodarki przestrzennej i komunalnej. Mając odpowiednią osobę i chcąc zachować kontrolę nad tymi działami powołałem Departament Inżynierii Miejskiej z dyrektorem na czele - wyjaśnia Julian Jokś.
Oczywiście wszystko zgodnie z przepisami. Samodzielne stanowiska, referaty, wydziały i departamenty tworzone mogą być w każdym urzędzie. W praktyce jednak strukturę departamentową spotyka się w ministerstwach i w Urzędzie Marszałkowskim. W tak małej jednostce jak krotoszyńska departament jest rzadkością.
- Przyjęło się, że departament to nazwa większej komórki w Urzędzie Marszałkowskim. Myśmy kiedyś też się zastanawiali nad wprowadzeniem struktury departamentowej, ostatecznie została struktura wydziałowa - mówi Jędrzej Solarski, dyrektor Wydziału Organizacyjnego Urzędu Miejskiego w Poznaniu. - Nie wiem, czy którakolwiek z jednostek wielkości Krotoszyna posiada departamenty. Co do samego Krotoszyna trudno mi się wypowiadać. Każdy burmistrz ma prawo sam ustalać strukturę w urzędzie, a diabeł tkwi w szczegółach.
- A może pan Marszałek chciał się poczuć jak marszałek, stąd utworzenie departamentu był rzeczą niezbędną? - zastanawia się Józef M., jeden z mieszkańców Krotoszyna.
- Rzeczywiście - to, że moje nazwisko jest takie samo jak funkcja przewodniczącego zarządu województwa, wywołuje czasem humorystyczne sytuacje, nic więc dziwnego, że i tym razem pojawiają się różne skojarzenia - mówi Franciszek Marszałek. - Podczas posiedzeń sejmiku inni radni wywoływani są po prostu po nazwisku, a do mnie niejednokrotnie inni zwracają się słowami "panie radny Franciszku Marszałku".
Jak tłumaczy burmistrz Jokś - tworząc nową komórkę kierował się tym, by była ona nadrzędną w stosunku do wydziałów. Mógł wprawdzie zatrudnić Marszałka jako doradcę, jednak jego kompetencje zostałyby wówczas ograniczone.
- Burmistrz odwołał mnie ze stanowiska i zatrudnił na zwykłą umowę o pracę. Kompetencje mam te same, otrzymałem upoważnienia, m.in. do podpisywania aktów notarialnych w sprawie zbywania i nabywania nieruchomości, umów najmu - mówi Marszałek. - Ponieważ zajmuję się w zasadzie tym samym, co poprzednio, nie ma konieczności powoływania nowego wiceburmistrza.
- Przy okazji tej zmiany utworzyłem też Departament Audytu i Kontroli, składający się z dwóch samodzielnych stanowisk audytora i kontrolera - dodaje Jokś.
Zapytany o to, czy nazwa departament jest dla Krotoszyna właściwa i czy gdziekolwiek spotkał się już z taką strukturą, burmistrz odpowiada: - Trudno mi odnieść się do innych, nie śledzę tego. Robię swoje i patrzę, aby nasz urząd dobrze funkcjonował. Utworzyłem departament, bo takie mam do tego prawo. Każdy burmistrz może sobie układać strukturę w urzędzie według własnego uznania.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto