Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Forum Rolnicze Powiatu Krotoszyńskiego za nami [FOTORELACJA]

Wiesław Zdobylak
W środę 7 marca o godz. 10 w restauracji "Pod Szyszkami" w Nowej Obrze w gminie Koźmin Wlkp. rozpoczęło się kolejne już Forum Rolnicze Powiatu Krotoszyńskiego, które zgromadziło prawdziwe tłumy krotoszyńskich rolników. Według szacunków organizatorów przez ponad 4 godziny prelekcjom i wykładom, ale też dyskusjom oddawało się co najmniej 170 gospodarzy z gmin Koźmin Wlkp., Rozdrażew, Kobylin, Krotoszyn, Zduny i Sulmierzyce.

Gośćmi Forum Rolniczego Powiatu Krotoszyńskiego byli przede wszystkim prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej i najbardziej wpływowy i poinformowany działacz rolniczy Piotr Walkowski, organizator i moderator dyskusji prezes Stowarzyszenia "Wielkopolska z Wyobraźnią" Sławomir Szyszka, gospodarz miejsca burmistrz gminy Koźmin Wlkp. Maciej Bratborski, burmistrz Kobylina Tomasz Lesiński, który debiutował w tak czysto rolniczym gremium, rolnik z krwi i kości starosta krotoszyński Stanisław Szczotka, kierownik oddziału terenowego KRUS w Krotoszynie, były komisarz miasta Sulmierzyce Marian Grzesiak, kierownik Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Andrzej Skrzypczak, liczni radni miejscy i powiatowi, prezesi grup producenckich oraz działacze rozmaitych organizacji rolniczych i ludowych.

Forum przebiegało we wspaniałej merytorycznej atmosferze. Początkowo organizatorzy zamierzali skupić się na omówieniu zagrożeń, jakie niosą ze sobą wprowadzane właśnie przepisy zakazujące uboju rytualnego bydła, innej rogacizny i drobiu, które powodują, że wielkopolskie rolnictwo ma coraz mniejsze pole manewru w obliczu rozszerzającej się epidemii ASF, czyli afrykańskiego pomoru świń, które może przynieść ze sobą prawdziwą zapaść wielkopolskiej wsi. Jednak w obliczu wprowadzenia z dniem 28 lutego na terenie całego kraju zaostrzonych przepisów dotyczących bioasekuracji gospodarstw zajmujących się hodowlą trzody chlewnej skupiono się przede wszystkim na tym temacie.

Rolników przysłuchującym się prelekcjom i wykładom najbardziej poruszyły kwestie związane z wprowadzeniem rygorystycznych przepisów dotyczących bioasekuracji: konieczności całkowitego odizolowania budynków inwentarskich, w których przebywają świnie, od pozostałych budynków i przebywających w nich zwierząt (głównie krów), konieczność całkowitego wyrugowania z przestrzeni hodowlanej zwierząt domowych, takich jak koty i psy, konieczność zapewnienia w przyszłości psom bardzo dużej przestrzeni życiowej (dla psa o wysokości w kłębie 60 cm ma to być od 2022 roku… 15-19 mkw.), wreszcie konieczność wprowadzenia odrębnych systemów usuwania obornika wytwarzanego przez bydło i trzodę chlewną. Śmiech na sali wywołała odpowiedź Powiatowego Lekarza Weterynarii Anny Lis-Wlazły, która na pytanie jednego z gospodarzy, jaka jest gwarancja, że lekarz weterynarii biorący udział w badaniu zabitych lub padłych dzików przed paru godzinami nie zarazi jego stada podczas późniejszej wizyty w jego chlewni stwierdziła, że będzie on „czysty”, bo będzie miał kombinezon i spryskany zostanie odpowiednimi środkami dezynfekcji. Ta odpowiedź stoi w sprzeczności z żądaniem, aby świniami zajmowały się wyłącznie ściśle wyznaczone osoby, bez kontaktu z otoczeniem. Organizatorzy Forum Rolniczego zaapelowali jednak stanowczo, aby rolnicy nie brali weterynarzy za wrogów, bo zarówno jedni, jak i drudzy realizują zadania narzucone z góry, bez jakichkolwiek wcześniejszych konsultacji społecznych.

Utyskiwano również na zmiany w Prawie Łowieckim, które spowodują, że dzikie zwierzęta wnet wyczują, że im bliżej zabudowań gospodarczych, tym jest tam bezpieczniej i bardziej zasobnie w pokarm, co z pewnością wykorzystają dziki, uchodzące za głównego nosiciela wirusa ASF. W osłupienie wprowadziła rolników informacja, że w myśl nowego Prawa Łowieckiego za polowanie uchodzi… przepędzanie, odganianie i płoszenie zwierząt wolno żyjących, z czym gospodarze mają do czynienia na co dzień. Zauważono nawet, że w wyniku wejścia w życie ustawy dezubekizacyjnej władze Polskiego Związku Łowieckiego zostaną de facto sparaliżowane, co jest informacją o tyle fatalną, że myśliwi wyraźnie zasygnalizowali Ministerstwu Rolnictwa, że nie są w stanie wykonać na dotychczasowych zasadach polecenia zdziesiątkowania populacji dzików, w związku z czym od 1 kwietnia wstrzymują odstrzał sanitarny, co natychmiast odczują rolnicy, na których polach dziki poczynią tradycyjne szkody, których nie zrekompensują odszkodowania wypłacane przez PZŁ. – Chcą [ekolodzy i rząd – przyp. WZ] wbić klin między rolników i myśliwych. Nie dajcie się wrobić! Dezubekizacja objęła PZŁ, to jest czystka i będzie zamieszanie. Nie potęgujmy tego! – apelowali wspólnie prezesi Walkowski z WIR i Szyszka, reprezentujący interesy krotoszyńskich rolników.

Tematów poruszono oczywiście znacznie więcej. Informowano o nowych zasadach składania wniosków o dopłaty bezpośrednie, o nowych przepisach w KRUS, o ofercie banków działających w otoczeniu rolnictwa, i tak dalej,i temu podobne…

Udane spotkanie zakończono wydaniem smacznego obiadu. Był on jak najbardziej wsparciem dla wielkopolskiego sektora produkcji wieprzowiny (kotlet kotlet de volaille z serem i pieczarkami), zawierał tradycyjne poznańskie sycące ozdobniki kulinarne (ziemniaki, czyli pyry), a wszystko to w zgodzie z ekologią i modnym wegetarianizmem (brokuł na parze).

+++

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto