Koźminianka, na co dzień uczennica Szkoły Podstawowej nr 3 w mieście kwiatów i zieleni, to żywy przykład, że talent w połączeniu z ciężką pracą przynosi wymierne efekty. Wszystko zaczęło się od uprawiana najpopularniejszej dyscypliny w Europie, czyli piłki nożnej. Gra w nią z powodzeniem od 2 lat i to pomimo początkowego sceptycyzmu swojego ojca Dariusza. Ten bardzo uznany trener piłkarski w okolicy i żywa legenda Białego Orła Koźmin Wlkp., zdawał sobie sprawę doskonale z czym wiąże się uprawianie tej dyscypliny. –
Przekonał mnie dopiero jej upór oraz namowa małżonki, która prosiła by ta wchodząc w świat sportu- mogła się rozwijać pod bacznym okiem
- zdradza Dariusz. Efekt przeszedł najśmielsze wyobrażenia. Dziś jest wyróżniającą się postacią teamu młodzika młodszego.
Widząc to ojciec zainteresował ją inną dyscypliną sportową- bieganiem. Nie chodziło jednak w tym przypadku tylko o poprawę wydolności i zwiększenie kondycji tak potrzebną w czasie rozgrywek piłkarskich. Chodziło o nauczanie prawidłowej techniki. Na początku biegała tylko pod okiem ojca, mającego również uprawnienia do szkolenia kolejnych przedstawicieli królowej sporu. Z czasem poprzeczka szła do góry. Obecnie często trenuje wraz z utalentowanymi i utytułowanymi w swojej kat. wiekowej siostrami Pauliną i Zofią Stempniak, specjalizującymi się w biegach średnich. Do tego grona dołącza również Gabriela Golińska, starsza koleżanka Maciejewskiej ze SP nr 3 w Koźminie Wlkp. Warto przypomnieć, że Golińska jest zawodniczką sekcji lekkiej atletyki prowadzonej przez Gminny Ośrodek Sportu w Koźminie Wlkp. W ten sposób Lena poprawiła dwa elementy: szybkość i wytrzymałość Będąc najmłodszą z tej 4, podczas treningów wszelkie niedobory nadrabia olbrzymim zaangażowaniem.
Nic zatem dziwnego, że przystępując w niedzielę do biegu w Jutrosinie przystąpiła, znając swoją sportową wartość. Miała też możliwość zaprezentowania się podczas rywalizacji na tle rywalek swoje umiejętności. Początkowo organizatorzy biegu dla tej kat. wiekowej zaproponowali dystans 500 metrów, ale widząc spore zainteresowane wydłużyli go do ok. 800 metrów.
Lena od początku biegła w czołówce, by po zmęczeniu rywalek narzuconym tempem, samotnie przekroczyć linię mety. Radości z wygranej nie było końca. Ojciec jednak ciesząc się z sukcesu, od razu przypomina starą zasadę. By osiągać dalsze sukcesy potrzeba przez cały czas takiego zaangażowania jak obecnie. Wszak dziewczyna jest bardzo aktywna i to na wszystkich polach związanych z aktywnością fizyczną. Po biegu udała się na basen, by dalej pracować nad poprawą swojej formy fizycznej. To działanie oraz fakt, bycia przez otoczenie zauważanym jako ,,żywe srebro”, przypłaciła nawet lekką niedyspozycją zdrowotną.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?