Powolny upadek Lu- menu, jednej z największych firm w Krotoszynie rozpoczął się kilkanaście lat temu, kiedy to ówczesny właściciel Janusz Urbaniak zaczął się borykać z problemami finansowymi.
Gwoździem do trumny dla Lumenu było dopatrzenie się na początku 2003 roku przez ówczesnego radnego miejskiego Dariusza Rozuma, iż burmistrz umorzył podatek od nieruchomości z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej w kwocie ponad 50 tys. zł.
Zobacz też: Tak wygląda dziś Lumen
Były radny twierdzi, iż jako członek komisji rewizyjnej wielokrotnie poruszał na forum rady ten temat. Wspomina też, że umarzanie podatku skończyło się po wielu interwencjach, ale z biegiem kolejnych lat należne podatki były prolongowane i nie zostały ściągnięte do dnia dzisiejszego. Długi z tego tytułu urosły do kwoty ponad 300 tys. zł i wciąż nie udało się ich wyegzekwować.
Nie był to jedyny bagaż długów Urbaniaka. Z czasem wierzytelności przerosły właściciela Lumenu. Na poczet spłaty jego zadłużenia sprzedana została m.in. kamienica przy ul. Sienkiewicza, działka na Osuszy, działki przy ul. Gajowej. Na sprzedaż wystawione zostały także nieruchomości po upadłym zakładzie Lumen.
W licytacji wziął udział przedsiębiorca z Krotoszyna Dariusz Rozum. Nabył on nieruchomość po kilku bezskutecznych licytacjach za kwotę 653 tys. 700 zł. Postanowienie sądu w tej sprawie uprawomocniło się 16 stycznia tego roku, a 8 lutego nastąpiło oficjalne przekazanie nieruchomości oraz kluczy Dariuszowi Rozumowi przez Janusza Urbaniaka. Jak się okazało nie było to jedynie czystą formalnością.
Przeczytaj więcej w nowym wydaniu Informacji Krotoszyńskich (12 lutego).
Zdaniem nowego właściciela Janusz Urbaniak celowo polecił zezłomowanie zbiorników na parafinę oraz innych urządzeń z metalu, aby uniemożliwić ponowne uruchomienie zakładu.
Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?